Tak więc i ja w końcu przerobiłem temat i wtrącam od siebie te ?trzy grosze?:
Wybrałem metodę ?na rozklejanego?

. Do tego użyłem opalarki, małego (wąskiego) śrubokręta płaskiego i nożyka do tapet. Pierwszą lampę opracowałem w ok. godzinę, bo jak to z pierwszymi razami bywa, robi się to na czuja

. Opalarką cierpliwie nagrzewałem łączenie plastiku ze szkłem potem wbijałem śrubokręt między plastik a szkło dosyć głęboko i opierając śrubokręt na rogu klosza podważałem plastik (ktoś porównywał w tym temacie klosze Themy do kloszy Kappy twierdząc, że w Themie reflektory są składane ?na ząbek? - plastik ze szkłem. W Kappie jest podobnie ? szkło klosza chowa się dosyć głęboko w plastikową obudowę reflektora ale jest ono na tyle twarde, że spokojnie można na nim ? na tym ?ząbku? - opierać śrubokręt żeby podważyć plastik. Nic się nie nawet nie uszczerbało).
Przy pierwszym reflektorze z początku ciąłem ten klej nożykiem ale jak się później okazało nie było to konieczne bo wystarczyło lepiej podgrzać reflektor a klej sam odchodził ze szklanym kloszem od plastiku. Drugą lampę rozebrałem dosłownie w 10 minut. Dużo więcej czasu poświęciłem na porządne rozgrzanie reflektora i klosz dosłownie wyskoczył z plastikowej obudowy wraz z pięknym, nietkniętym kołnierzykiem z kleju (dla zainteresowanych fotki
TUTAJ).
Moim zdaniem warto zacząć prace od dolnej części reflektora gdyż tam jest daleko do odbłyśnika i ewentualne błędy pierwszych podchodów z pewnością zostaną wybaczone

.
No to teraz czyszczenie. Ciepła woda, szczota i pasta bhp, która nieźle czyści i odtłuszcza. Przyznaje że z kloszami się nie cyrkoliłem ? to szkło jest naprawdę bardzo twarde i ciężko mi uwierzyć, że używając szczotki można by coś uszkodzić. Potem porządne płukanie i przemycie środkiem do szyb aby wyeliminować powstanie smug.
Odbłyśniki wytarłem czystym, miękkim ti-szertem. Aha, po drodze potraktowałem klosze jeszcze tlenkiem ceru ? d**y nie urwało ale jakieś tam drobne ryski zniknęły no i bardziej się te klosze ?świcą?.
No to teraz składanie do kupy. Oczywiście wcześniej trzeba się pozbyć starego kleju z plastikowej obudowy jak i ze szklanego klosza. Nie chciałem tego kleić sylikonem bo jakbym kiedyś chciał się znowu tam dostać to faktycznie trzeba by było się sporo omachać z rozcinaniem bo podgrzewanie nie wchodziło by w grę ? prędzej pewnie by się stopił ten plastik niż puścił ten sylikon. Tak więc w grę wchodził uszczelniacz poliuretanowy. Szukałem tego Ceresitu ale jak się okazuje nie ma go w sprzedaży od około roku (taką informację dostałem w jednym markecie budowlanym gdzie niby miał dostępny być). Ostatecznie kupiłem Soudal Soudafelx 40 FC i na tym skleiłem lampy a dzięki odpowiedniej tolerancji termicznej tego kleju jest szansa, że znów szybko dostanę się do środka dzięki opalarce tudzież piekarnikowi.
Efekt, jak dla mnie, jest więcej niż zadowalający ? lampy są bielutkie a i jaśniej się zrobiło po zmroku. Na prawdę warto się za to zabrać.
Przy okazji chciałem się Was zapytać, czy ktoś wyciągał odbłyśniki z plastikowej obudowy? Jeśli tak to jak to zrobić?
Pozdrawiam.