Strona 6 z 7

Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 03 gru 2013, 18:27
autor: dawidson
FXX pisze:Zatem kupą jest też BMW, Lancia, Fiat itd ;)
Kupą są wszystkie auta za wyjątkiem egzemplarzy które należą do nas. Taka jakby parafraza pochodzącego z filmu "Kroll" cytatu o matkach i żonach ;)

A poważnie - wszystkie współczesne auta europejskie mają problemy.

"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com

Re: Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawi

: 03 gru 2013, 20:11
autor: Dudi
dawidson pisze: Po prostu dobrze jest sobie zdawać sprawę że szybkie zużycie współczesnego diesla to kwestia zbyt wysilonej jednostki i wynikającej z tego takiej a nie innej charakterystyki silnika. W wypadku benzyny wygląda to inaczej i dlatego granica leży dalej.
Serio??? Cały czas mi się wydawało, że trend jest zupełnie odwrotny... :roll:

Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 03 gru 2013, 20:32
autor: dawidson
Dudi pisze:
dawidson pisze: Po prostu dobrze jest sobie zdawać sprawę że szybkie zużycie współczesnego diesla to kwestia zbyt wysilonej jednostki i wynikającej z tego takiej a nie innej charakterystyki silnika. W wypadku benzyny wygląda to inaczej i dlatego granica leży dalej.
Serio??? Cały czas mi się wydawało, że trend jest zupełnie odwrotny... :roll:
Zapewne dlatego ponad 10 lat temu mogłeś bez problemu kupić turbobenzynę generującą 200KM z litra pojemności i dostawałeś na to jeszcze normalną gwarancję...

"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 03 gru 2013, 21:32
autor: wujekp
vanisch pisze:taka dyskusja nie ma sensu po pierwsze dlatego, że każdy chwali swoje,
O, nieprawda. Jako właściciel diesla zdecydowanie chwalę jednostki benzynowe. Ta kultura pracy (czy to w Chryslerze 3.8 V6 czy w Kappie 2.0T) i cisza to jest to czego brakuje zdecydowanie klekotowi. Do dziś łkam po nocach w poduszkę, za pięknie brzmiącym silnikiem Kapiszona ;) - szczególnie jak rano odpalam klekota :lol:
andrzej1 pisze:tu kolega macioba ma racje benzyna daje więcej radości z jazdy i nie chodzi tylko o moc czy moment obrotowy chodzi o cisze w aucie ja mam Kappe 2.0 155KM
O to, to, to. Jak zamiast Cromki jadę do roboty czołgiem to po drodze ze trzy razy wysiadam sprawdzić, czy aby mi silnik nie zgasł ;) Cisza, cisza, cisza.
brygadzista1 pisze: Po pierwsze dlaczego pomijać spalanie skoro to ono jest głównym generatorem kosztów podczas eksploatacji samochodu?
W większości do tej pory używanych przeze mnie samochodów koszt paliwa stanowił mniej niż połowę kosztów. Często znacznie mniej niż połowę. To oczywiście kwestia m.in przebiegów (wiadomo część kosztów jest stała, niezależna od przebiegów), no i były to zagazowane jednostki.
brygadzista1 pisze:A kupić dobre auto z instalacją to jak wygrać w totka bo nikt przecież nie zakłada gazu po to żeby po pół roku sprzedać samochód lecz po to aby go maksymalnie eksploatować i zwykle auto z gazem jest zajechane do granic możliwości.
Jest to niestety kolejna Urban-prawda. Miałem kilka samochodów, które kupiłem z LPG i wszystkie do tej pory okazały się bardzo dobrym wyborem. Na pewno nie były zajechane.

Re: Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawi

: 04 gru 2013, 0:27
autor: FXX
dawidson pisze:Zapewne dlatego ponad 10 lat temu mogłeś bez problemu kupić turbobenzynę generującą 200KM z litra pojemności i dostawałeś na to jeszcze normalną gwarancję...
Który turbobenzyniak generował fabrycznie 200KM z litra (z pominięciem Mitsu Evo)
wujekp pisze:O to, to, to. Jak zamiast Cromki jadę do roboty czołgiem to po drodze ze trzy razy wysiadam sprawdzić, czy aby mi silnik nie zgasł ;) Cisza, cisza, cisza.
Tylko, że cisza to nie kwestia silnika, a kwestia wyciszenia samochodu. Jak widać Croma jest słabo wyciszona skoro słychać w niej silnik. Wsiądź chociażby do e60 z Dieslem czy A6 C6 z TDi i... cisza, cisza, cisza...
Dla porównania ostatnio jeździłem Alfą Romeo 156 GTA i co? Głośniej niż w mojej z klekotem 2.4JTD ;) Ale fakt, faktem i tak bym się zamienił, radio bym wywalił i tylko słuchał dźwięku Busso :D
wujekp pisze:W większości do tej pory używanych przeze mnie samochodów koszt paliwa stanowił mniej niż połowę kosztów. Często znacznie mniej niż połowę. To oczywiście kwestia m.in przebiegów (wiadomo część kosztów jest stała, niezależna od przebiegów), no i były to zagazowane jednostki.
Nie wiem ile kilometrów rocznie robisz, ale ja właśnie przez nieco ponad rok zrobiłem ok 35 tysięcy kilometrów i nie licząc kosztu zakupu, to koszt utrzymania (wliczając wszystko łącznie z 2-krotnym zakupem pakietu OC+AC) wynosi na chwilę obecną połowę kosztów paliwa.

Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 04 gru 2013, 1:27
autor: dawidson
Właśnie o evo fq400 mówię ;)

Natomiast silników mających 100 do 150 koni z litra jest już sporo i jakoś nie rozpadają się na potęgę. Natomiast w.wypadku diesla to już naprawdę wynik który jest niezły. W dodatku z racji wąskiego zakresu obrotów przeważnie przeniesienie napędu jest BARDZO mocno obciążone.



"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com

Re: Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawi

: 04 gru 2013, 7:09
autor: wujekp
FXX pisze:
wujekp pisze:W większości do tej pory używanych przeze mnie samochodów koszt paliwa stanowił mniej niż połowę kosztów. Często znacznie mniej niż połowę. To oczywiście kwestia m.in przebiegów (wiadomo część kosztów jest stała, niezależna od przebiegów), no i były to zagazowane jednostki.
Nie wiem ile kilometrów rocznie robisz, ale ja właśnie przez nieco ponad rok zrobiłem ok 35 tysięcy kilometrów i nie licząc kosztu zakupu, to koszt utrzymania (wliczając wszystko łącznie z 2-krotnym zakupem pakietu OC+AC) wynosi na chwilę obecną połowę kosztów paliwa.
Robię mniejsze przebiegi (niewiele ponad 20 tys. rocznie), to raz, silniki były zagazowane (co jednak jest zazwyczaj tańsze jeśli chodzi o paliwo niż radosne klekotanie) to dwa, a trzy - mówiąc o kosztach obawiam się, że popełniasz ten sam błąd co większość osób, z którymi rozmawiam na ten temat. Ludzie zazwyczaj pamiętają tylko to co kosztuje dużo. I pomijają relatywnie drobne koszty, których jest wbrew pozorom dużo. Stąd też te opinie, że kup nowy i nie będziesz miał kosztów. Kosztów napraw nie. Ale to nie tylko naprawy. Myjnia, przeglądy, przeglądy rejestracyjne, wycieraczki, płyn do spryskiwaczy, wymiana oleju, drobne naprawy eksploatacyjne, żaróweczki, wymiana opon, opłaty za autostradę itp. itd. Swego czasu liczyłem każdą złotówkę wydaną na samochód i np. w ciągu niespełna pierwszych trzech lat używania Kappy (65 tys. km) na paliwo wydałem niewiele ponad 20 tys. PLN, a na wszystkie pozostałe koszty ponad 26 tys.

Re: Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawi

: 04 gru 2013, 7:53
autor: FXX
wujekp pisze:Robię mniejsze przebiegi (niewiele ponad 20 tys. rocznie), to raz, silniki były zagazowane (co jednak jest zazwyczaj tańsze jeśli chodzi o paliwo niż radosne klekotanie) to dwa
Zazwyczaj tak, ale jeśli się domyślam to mówisz o Kappie Turbo, więc nie wiem czy aż tak tańsze jeżeli chodzi o paliwo, ale mogę się mylić. Średnio ile paliła? 14l/100km LPG? Jeśli tak, to koszta paliwa są podobne w stosunku do kilometrów.
wujekp pisze:a trzy - mówiąc o kosztach obawiam się, że popełniasz ten sam błąd co większość osób, z którymi rozmawiam na ten temat. Ludzie zazwyczaj pamiętają tylko to co kosztuje dużo. I pomijają relatywnie drobne koszty, których jest wbrew pozorom dużo. Stąd też te opinie, że kup nowy i nie będziesz miał kosztów. Kosztów napraw nie. Ale to nie tylko naprawy. Myjnia, przeglądy, przeglądy rejestracyjne, wycieraczki, płyn do spryskiwaczy, wymiana oleju, drobne naprawy eksploatacyjne, żaróweczki, wymiana opon, opłaty za autostradę itp.
Bądź spokojny, nie popełniam tego błędu i w specjalnie do tego stworzonym pliku Excela spisuję wszelkie wydatki związane z Bellą, łącznie ze środkami do pielęgnacji lakieru czy skóry. Jedyne czego w nich nie uwzględniam to myjnia , ale sądzę, że to będzie max 300zł przez rok, więc nie wprowadza to dużego zakłamania i żarówki (bo wymieniłem na razie 2 od podświetlenia tablicy, które miałem akurat w domu).
W drugiej zakładce oczywiście wpisuję wszelkie rachunki za paliwko wraz z przejechanymi kilometrami.
Wynik jest jak wyżej - koszty stanowią niemal dokładnie (różnica kilku złotych) połowę kosztów związanych z paliwem.

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 04 gru 2013, 8:11
autor: MacioBA
Abstrahując od zagadnienia benzyna vs diesel... podziwiam Was Panowie, że znajdujecie czas i zacięcie do prowadzenia tak skrupulatnych obserwacji i odnotowywania wydanej każdej złotówki... Ile Wam to czasu zajmuje?

Ja wychodzę z założenia, że życie jest za krótkie, żeby prowadzić taką księgowość i bić się w myślach nad sensem lub jego brakiem... Teraz jak ktoś mnie pyta, czemu zmieniłem diesla na benzyniaka odpowiadam - bo lubię przy tankowaniu zapach benzyny... :-)

Oba zasilania mają swoje plusy i minusy, nikt nikogo nie przekona do swoich racji, a niech każdy się cieszy tym co lubi i co akurat mu odpowiada i się podoba.

A odpowiedź na pytanie jakiej Lybry szukać jest bardzo prosta - zadbanej, zdrowej blacharsko i sprawnej mechanicznie.

Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 04 gru 2013, 8:49
autor: dawidson
MacioBA pisze:Abstrahując od zagadnienia benzyna vs diesel... podziwiam Was Panowie, że znajdujecie czas i zacięcie do prowadzenia tak skrupulatnych obserwacji i odnotowywania wydanej każdej złotówki... Ile Wam to czasu zajmuje?

Ja wychodzę z założenia, że życie jest za krótkie, żeby prowadzić taką księgowość i bić się w myślach nad sensem lub jego brakiem... Teraz jak ktoś mnie pyta, czemu zmieniłem diesla na benzyniaka odpowiadam - bo lubię przy tankowaniu zapach benzyny... :-)

Oba zasilania mają swoje plusy i minusy, nikt nikogo nie przekona do swoich racji, a niech każdy się cieszy tym co lubi i co akurat mu odpowiada i się podoba.

A odpowiedź na pytanie jakiej Lybry szukać jest bardzo prosta - zadbanej, zdrowej blacharsko i sprawnej mechanicznie.
Akurat prowadzenie takiej księgowości jest banalnie proste. Odpowiednia aplikacja na tel i po problemie.
Ze swojej strony polecam "My Cars".

"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 04 gru 2013, 8:57
autor: pääkäyttäjä
Ja tam zbieram FV i rachunki za naprawy i części... profil na Motostat też mam ale wolę po prostu nie katować się tym, ile spaliłem jeżdżąc do roboty :lol: ;)

Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 04 gru 2013, 9:10
autor: FXX
MacioBA pisze:Abstrahując od zagadnienia benzyna vs diesel... podziwiam Was Panowie, że znajdujecie czas i zacięcie do prowadzenia tak skrupulatnych obserwacji i odnotowywania wydanej każdej złotówki... Ile Wam to czasu zajmuje?
A jak myślisz ile może zająć wlozenie paragonu do kieszeni, a potem wpisanie go do Excela? 30s? 60s?
Czyli prawdopodobnie nie więcej niż 1/50 czasu, który spedzasz na przegladaniu pierdół w sieci czy forum ;-)


Wysłane z mojego HTC Desire X przy użyciu Tapatalka

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 04 gru 2013, 9:14
autor: MacioBA
Jednakowoż... gdyby to tak podliczyć na przestrzeni lat... założyć jakiś współczynnik.... to wolę czas zmarnować na rosyjskie "crashes compilation" :D

: 04 gru 2013, 9:20
autor: FXX
Więc podlicz... na wpis przyjmij wartość większą czyli 60s. Mam ok. 100 wpisow. Matematyka prosta chyba...
Odpuszczasz jeden dzień w roku oglądania bezsensownych filmikow w sieci...

Wysłane z mojego HTC Desire X przy użyciu Tapatalka

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 04 gru 2013, 9:23
autor: artnam
Sześć stron offtopu. Co na to moderatorzy? Czego dowie się z tematu o tym czy warto kupić Lybrę jakiś nowy forumowicz? Ile wydają na swoje samochody inni forumowicze i kolejnej odsłony sporu diesel czy benzyna. Brawo