Lancia Klub Polska

Miałem też dokładnie kaca po sprzedaży Lybry po 12 latach i 320 tys szczęśliwego użytkowania. Nie było sensu jej trzymać i też potrzebowałem czegoś ala Van bo dzieci rosną a na wakacje daleko i zawsze autem. W "naszej stajni" niewielki wybór. Szukałem Phedry jak najnowszej i w przyzwoitej cenie. Nie znalazłem. Wynalazłem w Niemcowni 807 z padniętym silnikiem w wersji 2.0 hdi 163 koniki. Pojechałem i kupiłem. Po wielu perypetiach związanych z naprawą jeździ super. Lybra była 2,4 jtd więc chodziła pięknie a tutaj jest seryjnie 163 koniki mam czipa boxa na 200 koni i 400 Nm i też to zasuwa naprawdę zacnie jak na taką Vannę. Generalnie jestem bardzo zadowolony mam full wypas było to auto demo dealera w Niemczech. Potem jeździła kobieta i padł silnik od lejącego wtryskiwacza. Fajna wersja navi z hdd licowa skóra podgrzewana, drzwi elektryczne itp. Generalnie mogę polecić eurovana jako przyzwoite auto w tym przedziale cenowym choć też brałem pod uwagę Galaxy i S-max ale ich stylistyka mnie poraża na minus. Pozdrawiam.

Michor pisze:Nie jest to stricte van moim zdaniem. Nie taki van jak voyager czy galaxy.
Takie wyższe modeo kombi van:)

A wyścig z rangem do mnie nie przemawia bo to moglobuc zwykle tdv6:p

Range rover sport to model- nie wersja. Ma różne silniki w tym traktory i niekoniecznie jest tam v8 z kompresorem:P

Sent from my Lenovo P780_ROW using Tapatalk

Jak najbardziej Van, to przecież Galaxy z obniżoną linią dachu (tudzież środka ciężkości). Po glebie to jeden pies.
Było "zwykłe V6" i omalże dwieście koni... Ale chodziło mi bardziej o trakcję i czucie drogi, S-max jest autem kierowcy, Range pasażera.
I o Galaxy/S-maxie też mówimy jako modelu bo w zasadzie wszystkie jednostki poza archaicznym 1.8 tdci są godne polecenia.
Oczywiście 2.5 T sprawia największą frajdę, ale 163 konny diesel z francuskiej stajni byłby najlogiczniejszym wyborem.

Archaiczne do było TDDi TDCi trochę lepsze

pääkäyttäjä pisze:Archaiczne do było TDDi TDCi trochę lepsze

"Trochę" brzmi odpowiednio
Konstrukcja ta sama z 1998 roku, tylko zasilanie inne, najpierw stara pompa, potem paskudnie wadliwy system Delphi a później nieco lepszy Siemensa. Kombinacje z dwoma paskami, paskiem i łańcuchem i setką kodów a serducho (praktycznie) to samo.
Wiesz, nawet jakby mnie czy Ciebie odmalowali i robili zdjęcia z daleka wyglądalibyśmy młodo i szczupło

maciej_ignys pisze:Oczywiście 2.5 T sprawia największą frajdę, ale 163 konny diesel z francuskiej stajni byłby najlogiczniejszym wyborem.

I tą logikę najprawdopodobniej wdrożę w życie.

Niniejszym informuję: kupiono, zarejestrowano, jeździ się.




Krótko (jak w końcu podołam to dam stosowne info o szczegółach u nas na forum):
- jeździ, skręca, hamuje: wbrew defetyzmowi Olka jeździ się oki. Alfa toto nie jest ale jest poprawnie, wyposażenie takie jak chciałem (nie udało się kupić ze skórzaną tapicerką, ale to szczegół - w razie czego się ją zrobi),
- kupno auta używanego w Polsce to gehenna. I w tym przypadku auto kupione z małymi "przygodami", z racji mojej upierdliwej staranności tym razem przedzakupowej - to tylko potwierdza u mnie przekonanie, że niestety ale w naszym Bangladeszu z handlarzami i ich numerami ciężko się funkcjonuje,
- dziękuję mocno DuchowiDziadka za przeprowadzony pierwszy rekonesans auta (tak, jednak go kupiłem : mam nadzieję, że miernik lakieru masz sprawny bo już nic po Tobie ponownie nie sprawdzałem w tym zakresie;) Jak jest inaczej: znajdę i Ci zabiorę 159
- Boruchowi za bezproblemową deklarację możliwości przechowania nabytku u siebie w posiadłości (fordolot miał tablice germańskiego oprawcy, stało prawie że w Poznaniu, więc kombinowałem jak rozwiązać temat legalnego transportu do WRC załatwić). Nie skorzystałem, ale dziękuję.
Na razie tyle: napiszę w swoim czasie stosowny wątek o moim upadku motoryzacyjnym.

A właśnie chwilę temu zastanawiałem się czym przylecicie na Sylwka. Patrząc na to co masz to mi wychodził że w Y będziecie się musieli zmieścić. A tu myk...
Gratulacje i spokojnego użytkowania.

Gratuluję nabytku. Niech dzielnie spełnia powierzone mu zadania. Do tego cieszy właściciela i daje frajdę z jazdy.
Ps. W tym właśnie momencie mój sentyment do aut z takim znaczkiem dał o sobie mocno znać

Fotkę z wnętrza poproszę. Lubię s- Maxa gratuluję nabytku.

Sebastian pisze:Niniejszym informuję: kupiono, zarejestrowano, jeździ się.

Poka poka - jak jestem we Wro do niedzieli, może dasz pomacać? Dam Ci pomacać moją Fokę Fajny, fajny - sam się za takim oglądam ale Foka musi jeszcze jakiś zas swoje odsłużyć.

Jasne, dawaj tylko kiedy
Zdjęcia oczywiście porobię: nie wiem tylko kiedy dam radę się ogarnąć żeby jeszcze jasno na dworze było.

Niech się Tobie sprawuje ten autobusik.

Sebastian pisze: Na razie tyle: napiszę w swoim czasie stosowny wątek o moim upadku motoryzacyjnym.

Nie ważne jak się upada, ważne jak się z tego upadku podnosi

Gratulacje

O kurka, Fort? Sebastian
Współczuję..yy znaczy gratuluję

Ja również gratuluję, bo przeprawa mała była z tym autem.

Od siebie dodam, że fura zadbana i bardzo fajna(jako były zadowolony user forda uważam, że to najlepsze auta zaraz po lanciach i alfach choć ciut mniej awaryjne).
Ja tylko udał bym się na chipsa aby ogarnąć moc w tym aucie bo standardowa nie wystarcza.
Miernik sprawny, od lat ten sam nie jedno auto zmierzył w europie, nigdy się nie pomylił...
159 możesz zabrać, możemy się nawet zamienić, bo niestety ten samochód przyprawia mnie o mdłości.
Po tygodniu stania postanowiłem swoja przedmuchać zrobiła ze 130 km i wywaliła błąd silnika...niby działa normalnie, ale świeci i wk a.