Lancia Klub Polska

Niestety jest to bardzo żmudny proces, ale skoro piszesz że masz takową lampę w zapasie to można i tak próbować, zawsze też żeby nie niszczyć ksenona możesz pobawić sie ze zwykłą lampą jeśli takową posiadasz oczywiście, proces rozbiórki ten sam a zoszczędzisz sobie niepotrzebnych stresów w razie zniszczenia zapasu. Ja się podjąłem tego procesu bo nie wiele traciłem tak naprawdę, a zyskałem bardzo dużo. Życze powodzenia i duuuużo cierpliwości Ps co do rozgrzewania plastiku i samego kleju to ja tak robiłem z tym że trza uważać żeby nie stopić plastiku ale jeśli użyjesz zwykłej suszarki a nie opalarki to myślę że możesz być spokojny.

Ps 2 Ach dumny jestem że tyle osób skorzystało już z mojego pomysłu Gratulacje wszystkim

Podarowałem sobie opcję z rozklejaniem. Rozcinałem ten silikon metalowym nożykiem, ale niewiele to dało. Silikonu jest tyle, że zachodzi za plastikowy "kołnierz" lampy, chyba ktoś już ja rozbierał kiedyś i napchał tyle tego... W efekcie przekonany, że rozciąłem warstwę silikonu tylko mocniej poszczerbiłem szkło przy podważaniu. Szczęście, że eksperymentu dokonywałem na "zapasowej", i tak popsutej lampie.

Ostatecznie wykąpałem lampę w wodzie z płynem do naczyń a potem jeszcze obficie samą wodą.

Teraz leży na kaloryferze i się suszy.

Pytanko do tych, którzy też wybrali opcję kąpielową:

Co z odbłyśnikiem, nie porobiły się wam plamki od wyschniętej wody?? Jak temu zapobiec?

Tomzik pisze:Pytanko do tych, którzy też wybrali opcję kąpielową:

Co z odbłyśnikiem, nie porobiły się wam plamki od wyschniętej wody?? Jak temu zapobiec?

Nie zauważyłem żadnych plamek, jeżeli nawet jakieś są to i tak nie pogarszają świecenia w takim stopniu, jak kurz i brud przed tą operacją.

A ja niestety zauważyłem - oglądam teraz.

Są plamki, dość liczne. Mimo bodaj 6-7 krotnego płukania po operacji mycia.

Spróbuję jeszcze motyw ze sprężonym powietrzem po umyciu i przepłukaniu i zdam relację.

Tomzik ostatnie płukanie zrób wodą destylowaną, czy demineralizowaną i powinno być znacznie lepiej.

Właśnie na to też już wpadłem

W ogóle to chcę zakupić parę baniaków 5-litrowych wody destylowanej i do tego taką elastyczną szczotkę do mycia butelek z miękkim włosiem.

Wpierw naleję do wody destylowanej jakiegoś płynu do naczyń a potem destylowana wypłuczę i zobaczymy

Kiedy będziesz działał
Napisz o efektach, bo moje lampy też brudne a wolałbym uniknąć rozklejania. Czytałem gdzieś w necie o rozklejaniu lamp to polecali je wkładać na trochę do piekarnika, tylko temperatury i czasu nie pamiętam

Ja bym swoje rozkleił, ale gdybym mógł "w razie w" kupić kolejną za 80-100zł.

Niestety na ksenona trzeba mieć lekko 5 stów za sztukę, więc nie będe ryzykował.

Jutro zaopatruję się w szczotę i wodę destylowaną i popróbuję na tej zepsutej.

Dziś już eksperymentowałem, ale jak pisałem zostały plamki po kropelkach wody, zarówno na odbłyśniku jak i szkle, aczkolwiek chyba i tak jest lepiej niż było.

lampa po rozklejeniu i wyczyszczeniu bezpośrednio szkła i lustra świeci naprawde idealnie oczywiście przy zastosowaniu odpowiedniej żarówki
czyszczenie bez rozklejania to oszukiwanie samego siebie częśc brudu zejdzie ale to co najgorsze niestety zostaje

Nawet na moich fotkach po pobieznym kilkukrotnym przepłukaniu i tak widać, że jest lepiej.

A jak pisałem już wcześniej - nie poświęcę lampy za 5 stów, bo i bez czyszczenia dużo lepiej świeci niż zwykła.

oczywiście każdy robi według własnego uznania

No i jestem po teście.

Najpierw wlałem trochę jakiegoś Pura do naczyń, zalałem to destylowaną wodą, szczotka i delikatnie poczyściłem. Potem płukanko aż do skutku, tzn. aż nie będzie widocznej żadnej piany w lampie.

Po destylowanej wodzie pozostały jakieś minimalne plamki na odbłyśniku, być może dlatego, że wczoraj męczyłem lampę moją znakomitą kranówą i jeszcze coś po prostu pozostało.

Ufam, że jak od początku pojadę destylowaną to będzie git.

Do tego miękka szczota do... czyszczenia żaluzji

I zestawienie przed i po:



Jak tylko odbiorę Kappę od mechaniora to pobawię się z lampami.

Aha, trzeba liczyć mniej więcej 5-litrowy baniak na lampę...

No i mam nadzieję, że nie tylko u mnie warstwa odbijająca światło w odbłyśniku będzie tak wytrzymała W każdym razie ja nie zauważyłem uszkodzeń, ale szczotka jest naprawdę miękka.

Z racji ładnej pogody i wymiany lamp postanowiłem pobawić się ze swoimi. Sposób Tomzikowy uproszczony, czyli nawet bez szczotki. Solidną porcję płynu do mycia naczyń i wiele litrów wody później efekt jest więcej niż zadowalający biorąc pod uwagę mały stopień skomplikowania czynności.


Lampy z tyłu są obecnie zamontowane w aucie. Lampy w pierwszym rzędzie to moje stare - lewa (lewa dla auta, nie na zdjęciu ) służyła za obiekt testowy i została umyta zanim zabrałem się za mycie lamp docelowych. Stara prawa - jak widać.

Jednocześnie informuję, że posiadam 4 dekielki do lamp oraz nieuszkodzoną listewkę spod lampy w kolorze srebrnym/szarym.

Ktoś wcześniej tak skleił lampy, że rozklejenie obu zajęło 37 sekund Cała robota zajęła może 2 godzinki...teraz sobie schną






Wymieniłem od razu żarówki: postojowe na W5W Blue Vision i H7 na Unitec Gold
Postojowe:

+mijania


i FULL


Myślałem, że Kappa ma po prostu kiepskie światłą, ale to była kwestia ich zabrudzenia i ciągłego parowania. Po przeczyszczeniu i wymianie żarówek, wieczorem jeździ się bez porównania.

Czyściłem swoje 2 dni temu, i zawsze reflektory klejone pcham w piekarnik 30 minut w temp. 90 stopni i po wyjęciu same się rozchodzą. A co do skuteczności świecenia po czyszczeniu ... to poprawa jest bardzo zadowalająca.

Powodzenia i pozdrawiam