Strona 4 z 7

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 02 gru 2013, 18:48
autor: Karmazyn
Dobra a takie pytanie jak z trwałościa pompy paliwowej i wtrysków?

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 02 gru 2013, 20:11
autor: pääkäyttäjä
Alan pisze:Bierz diesla :P 2.4 JTD jest podatny na mody softu i mniemam że daje większą frajdę niż zagazowany 2.0 :)
Jak na ironię, Maciek przekonuje mnie do 2.4 JTD właśnie... osobiście nie przepadam za dieslami a Ibiza SDI jest... z rozsądku (tarabanić się codziennie 90 km do roboty).

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 02 gru 2013, 22:35
autor: MacioBA
Pisałeś gdzieś z początku, że sporo się kręcisz dostawczakiem, a osobówką raczej mniej, więc jeśli nie pykniesz więcej niż 20 tysia kilometrów na rok, to może rozejrzyj się za zdrową benzyną i olej kwestie lpg?

2.4 JTD - przy dużych przelotach na pewno da CI wiele frajdy z prowadzenia. Faktycznie - jest świetnie podatne na mody, czego mamy tu w około pełno dobrych przykładów, ale trzeba pamiętać o tym, że im więcej niutonów, teoretycznie tym szybciej dopadnie Cię konieczność wymiany sprzęgła... dwumasy - piszę - teoretycznie - bo można się nauczyć spokojnego operowania nową mocą i momentem... ale wiem z doświadczenia, że jednak później kusi jak cholera :D

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 02 gru 2013, 23:02
autor: andrzej1
tu kolega macioba ma racje benzyna daje więcej radości z jazdy i nie chodzi tylko o moc czy moment obrotowy chodzi o cisze w aucie ja mam Kappe 2.0 155KM i nie chcę innego miałem wcześniej Kappę i wróciłem z powrotem do Lancii i na stałe :D .A jak chcesz tańszej jazdy to zawsze możesz założyć gaziwo :D ja wolę bez gazu. :D :D

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 02 gru 2013, 23:36
autor: Karmazyn
Dostawczak to dostawczak miejsce pracy i tyle, kończąc robotę stawiam go pod domem i nie mam zamiaru do niego zaglądać przed kolejną dniówką. Co do mojej jazdy osobówką, moja prawie żona;p pochodzi zza Kalisza i często muszę w te rejony tyrać powiedzmy raz na 2 miesiące trzeba tam być na weekend , zaś moja rodzina pochodzi z okolic Kielc i tam jestem nagminnie powiedzmy że raz na miesiąc lub jak są wakacje to raz na 2 tygodnie jestem na weekendzie. więc z samego tego już się uzbiera jakieś sensowne km. Ja mam szczęście że moje biuro/miejsce pracy stoi pod domem ale moja musi dylać 20 km w jedną stronę do roboty więc tu samochód się przydaje. Dwa miesiące temu Esi gdy my byliśmy w pracy stał bez sensu jednak jak mi zmienili rejon to już nie mogę podrzucać do pracy młodej i musi dylać samochodem.
Tak szybko licząc coś około 15tyś na bank się uzbiera.

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 02 gru 2013, 23:41
autor: andrzej1
moim zdaniem benzyna na gazie i nic nie ma tańszego :D i najlepiej kappa :D :D

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 02 gru 2013, 23:53
autor: FXX
To to nie będzie najtańsze ;)

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 03 gru 2013, 9:13
autor: Alan
Andrzeju,jeździłeś 2.4 JTD?

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 03 gru 2013, 9:55
autor: brygadzista1
andrzej1 pisze:tu kolega macioba ma racje benzyna daje więcej radości z jazdy i nie chodzi tylko o moc czy moment obrotowy chodzi o cisze w aucie ja mam Kappe 2.0 155KM i nie chcę innego miałem wcześniej Kappę i wróciłem z powrotem do Lancii i na stałe :D .A jak chcesz tańszej jazdy to zawsze możesz założyć gaziwo :D ja wolę bez gazu. :D :D
No bez kitu... jaka jest radość z jazdy w samochodzie ważącym ponad 1500kg z dwulitrowym benzyniakiem? Jak się przesiadam z mojej Alfy 1.9 JTD 16V ze 140 konnym Dieslem do Primery 2.0 szwagra niby o podobnej mocy to mam wrażenie jakbym jechał swoją Alfą w trybie notlauf bez turbiny. Bo dla mnie to jest oczywiste że jak jadę na 5 biegu mam 70km/h i 1800 obr/min wyprzedzając ciężarówkę po prostu wciskam gaz a mnie wciska w fotel i manewr wyprzedzania kończę w mgnieniu oka. W benzynie przy takich użytkowych obrotach po wciśnięciu gazu na ostatnim biegu zdążyłbym zaparzyć herbatę i przeczytać poranną gazetę zanim znalazłbym się w połowie tej ciężarówki. Niedowiarki, to jest największy atut współczesnych aut z silnikiem wysokoprężnym - komfort użytkowania. Co to za radość z jazdy gdzie w 400 kilometrowej trasie po Polsce muszę 500 razy redukować biegi i kręcić silnik do 6 tys obr/min? To jest męczarnia. Radość z jazdy to jest w sportowych wolnossących benzyniakach o mocach >400KM a na co dzień bardziej myśli się o komforcie użytkowania. 2.4 JTD w serii też szału nie robi bo ja w mniejszym 1.9 JTD mam wyższy moment obrotowy i to dostępny jeszcze niżej. Niemniej w tym silniku drzemie ogromny potencjał i warto pomyśleć o modzie. Rewelacyjne są natomiast jednostki 1.9 JTD 16V bo najczęściej łączone są z 6 stopniową skrzynią biegów jak w przypadku mojej Alfy i mają dobry moment już od 1300obr/min. Spalanie w moim przypadku w cyklu mieszanym około 5,5l/100km a wolno nie jeżdżę.

Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 03 gru 2013, 10:21
autor: dawidson
Innymi słowy rozchodzi się tylko o to, że nie lubisz sięgać do lewarka zmiany biegów.

"... I guess it's just the way I'm wired."
www.delta-HF.com

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 03 gru 2013, 10:25
autor: Nat
A dla takich kierowców wymyślono automat ;)
A dla niezdecydowanych - sekwencyjna.

Re: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawiać?

: 03 gru 2013, 11:58
autor: FXX
brygadzista1 pisze:2.4 JTD w serii też szału nie robi bo ja w mniejszym 1.9 JTD mam wyższy moment obrotowy i to dostępny jeszcze niżej. Niemniej w tym silniku drzemie ogromny potencjał i warto pomyśleć o modzie. Rewelacyjne są natomiast jednostki 1.9 JTD 16V bo najczęściej łączone są z 6 stopniową skrzynią biegów jak w przypadku mojej Alfy i mają dobry moment już od 1300obr/min. Spalanie w moim przypadku w cyklu mieszanym około 5,5l/100km a wolno nie jeżdżę.
Hubert jeśli masz seryjną 1.9JTD 16V to moment masz dokładnie taki sam jak w 2.4JTD zarówno wersji 140KM i 150KM i to przy podobnych obrotach ;) Różnica, o której mówisz jest odczuwalna za sprawą skrzyni 6-cio biegowej, gdzie w 2.4JTD jest 5-cio biegowa ;)
Ale to tak tylko w gwoli ścisłości :)

Re: Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawi

: 03 gru 2013, 12:02
autor: brygadzista1
dawidson pisze:Innymi słowy rozchodzi się tylko o to, że nie lubisz sięgać do lewarka zmiany biegów.

"... I guess it's just the way I'm wired."
http://www.delta-HF.com
Niekoniecznie bo wiem że benzyna którą się jeździ dynamicznie potrzebuje wyższych obrotów a to ma decydujący wpływ na paliwo. Założę się że gdyby równo za mną ktoś jeździł identyczną Alfą z TS'em pod maską to przy tym stylu jazdy benzyna wciągnie 2 razy tyle paliwa. A to jeśli ktoś dużo jeździ jest kompletnie nieekonomiczne. Nie każdy lubi smród gazu, problemy na stacjach i podziemnych parkingach oraz koło zapasowe w sprayu. Inną sprawą jest to że montaż dobrej instalacji kosztuje kilka tysięcy złotych zaś połowa warsztatów która specjalizuje się w montażu gazu nie potrafi dobrze tego robić. A kupić dobre auto z instalacją to jak wygrać w totka bo nikt przecież nie zakłada gazu po to żeby po pół roku sprzedać samochód lecz po to aby go maksymalnie eksploatować i zwykle auto z gazem jest zajechane do granic możliwości.

Re: Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawi

: 03 gru 2013, 13:00
autor: cysiek
Inną sprawą jest to że montaż dobrej instalacji kosztuje kilka tysięcy złotych zaś połowa warsztatów która specjalizuje się w montażu gazu nie potrafi dobrze tego robić. A kupić dobre auto z instalacją to jak wygrać w totka bo nikt przecież nie zakłada gazu po to żeby po pół roku sprzedać samochód lecz po to aby go maksymalnie eksploatować i zwykle auto z gazem jest zajechane do granic możliwości.
Nie do końca się zgodzę z tym. Są też osoby które użytkują "normalnie" auta z instalacja gazową. I sądzę, że takich osób jest większa ilość niż potencjalnych "zajeżdżaczy" aut.

Re: Odp: Lybra - czy po Niemcach warto się nad nią zastanawi

: 03 gru 2013, 13:08
autor: Nat
brygadzista pisze: Inną sprawą jest to że montaż dobrej instalacji kosztuje kilka tysięcy złotych zaś połowa warsztatów która specjalizuje się w montażu gazu nie potrafi dobrze tego robić. A kupić dobre auto z instalacją to jak wygrać w totka bo nikt przecież nie zakłada gazu po to żeby po pół roku sprzedać samochód lecz po to aby go maksymalnie eksploatować i zwykle auto z gazem jest zajechane do granic możliwości.
Spoglądając z drugiej strony:
W związku z tym, że zakup auta z dieslem kosztuje co najmniej kilka tysięcy złotych więcej niż z benzyną, kupić dobre używane auto z dieslem to jak wygrać w totka, bo nikt przecież nie dopłaca do diesla po to, żeby po pół roku sprzedać samochód, lecz po to aby go maksymalnie eksploatować i zwykle auto z dieslem jest zajechane do granic możliwości. Szczególnie, że skomplikowanie nowoczesnego silnika diesla jest większe niż benzyny, do psucia się jest tam sporo więcej zużywających się, kosztownych elementów. Co więcej, wielu producentów samochodów nie radzi sobie z produkcją bezawaryjnych diesli (są tacy, którzy twierdzą, że celowo).