topcio1 pisze:
Leżing?
My jeśli pogoda pozwoli chcemy aktywnie spędzać dni.
Marcin, proponuję to co my doskonalimy - Ja, Agata i nasze dzieci:
Mieszkaliśmy w m. Muczne, wyjazd rano samochodem przez Tarnawę do Bukowca (parking), dalej pieszo do źródeł Sanu. Następnie, poza szlakiem, na wpół legalnie, nawet nielegalnie, wzdłuż granicy z Ukrainą od wspomnianych źródeł Sanu przez Piniaszkowy do Opołonka (najbardziej na południe wysunięty skrawek PL), dalej na Kińczyk Bukowski (1250). Z Kińczyka mieliśmy zejść do Bukowca ale poszliśmy dalej na przelącz Bukowską niedaleko Rozsypańca i nie mając innej mozliwości szlakiem do Wołosatego. Z Wołosatego jeden z gospodarzy zawiózł nas do Mucznego (i po Jaguara na parking w Bukowcu) - oczywiście za niewielką opłatą.
Trasa dość trudna ale widoki zapierają dech. Całośc ok. 30 km w nogach. Dzis wiem że narażałem sie na mandat od Straży Granicznej naszej lub Ukraińskiej, podczas trasy tego nie wiedziałem. Na przejscie tą trasą trzeba mieć zezwolenia od SG i BdPN.
Następnego dnia planowałem wejscie na Tarnicę od Mucznego, ale wybrałem łatwiejszą drogę z Wołosatego.
Nie należę do tych ludzi dla których Bieszczdy konczą sie nad Soliną czy w Polańczyku.
Z naszych przejść podanych wyżej mam szereg fotek ze słupkami granicznymi w roli głównej.