Lancia Klub Polska

U mnie też na postoju drży. W czasie jazdy zero drgań. Mechanik stwierdził, że przyczyną są zużyte dwie poduszki, ale nie do końca wierzę w słuszność diagnozy i jeszcze nie zmieniałem (zaproponował 550 z robocizną - a to mało nie jest).
Co ciekawe, jeżeli pracuje sprężarka klimy to drgań nie ma nawet na postoju. Bez klimy drga. Drgania obserwuję na znaczku Lancii na środku kierownicy - jak drga to symbol Lancii jest rozmazany. Jak włączę klimę - czysty jak łza

W moim 1.9 jtd kierownica również lekko drga na wolnych obrotach. W czasie jazdy zero drgań. W mojej opinii - ten typ tak ma, ot urok starego diesla.

Ja też mam delikatne drgania na jałowym biegu i jakoś się tym faktem nie przejąłem, sama jazda jak przedmówcy wskazali nic a nic wsio ok.
Moja bella już ma nie mały przebieg i zastanawiałem się nad wymianą poduszek ale wszystko w swoim czasie na razie nie widzę konieczności.
Rąk nie urywa

Chopki a jak ma w ropniaku nie drgac, trza kupic pb.
Taki urok zawsze delikatnie drga. Gorzej jak lata jak kryka w
Klozecie.

Temat nieco zapomniany, ale odkopię i podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Jestem po wymianie: dwumasy, sprzęgła, koła pasowego z tłumikiem drgań. Rozrząd oraz osprzęt pod pasek 6PK też świeże. Pojechałem do diagnosty na przegląd i ocenę stanu poduszek - po kilku testach stwierdził, że wszystko z nimi ok i na pewno nie są przyczyną drgań. Wibracje jakie odczuwam to przede wszystkim: podczas zapalania i gaszenia na zimnym lub nie w pełni rozgrzanym motorze - pojedyncze znaczne szarpnięcie budą. Na gorącym pełna kulturka - oczywiście zawsze na sprzęgle. Po drugie - moim zdaniem - ciut za mocno wibruje na biegu jałowym... Uporałem się z tym znacznie ostatnio za darmo - czyszczenie EGR, przepustnicy i sąsiadujących rur dolotowych a także czyszczenie sprayem przepływki. Przy okazji odzyskałem kilka KM z dolnych obrotów. W planie mam jeszcze tylko zalanie dodatku do czyszczenia wtrysków. Mam nadzieję, że uporam się z tym wszystkim na cacy. Może ktoś ma jakieś inne sugestie jeszcze? Głównie do wibracji podczas odpalania i gaszenia. Z góry dzięki za porady

Sprawdź mocowania tłumików.

Można mnie zlinczować, ale na delikatne mrowienie podczas postoju na wolnych obrotach pomaga programowe podniesienie obrotów biegu jałowego na. ok 950rpm.
Niektórzy własnie zauważyli, że po włączeniu klimy owe drgania/mrowienie ustaje, gdyż obroty są delikatnie wyższe.

Co do mocowania tłumików - nie wpadłem na to jeszcze i z pewnością sprawdzę. Obawiam się jednak, że mogłyby temu towarzyszyć jakieś metaliczne dźwięki i stuki... a te wibracje przy rozruchu i gaszeniu silnika jednak typowo z przodu czuję...tak mi się wydaje. Nie wiem, czemu ciągle obstawiam poduszki bo tak jak mówiłem - kiedy silnik się rozgrzeje i "nabierze kultury pracy" - to nie ma tego zjawiska....tylko podobno są ok. Co do podniesienia obrotów komputerem - sam nosiłem się z takim zamiarem, ale to trochę zamiatanie problemu pod dywan. Polecam zrobienie tego co ja póki co, czyszczenie elementów dolotu i przedmuchanie przepływki, posprawdzanie wszystkich węży, złączek, opasek. Ja chyba niebawem całkiem zaślepię egr i go wyłączę.

zalałem wczoraj autko dobrym paliwkiem i dodałem trochę formuły do czyszczenia wtrysków, zobaczymy czy to zakończy wszelkie problemy. Nie omieszkam się podzielić wrażeniami.

Ja wymieniłem pół osprzetu silnika na nowy oryginalny i nic. Podniesienie obrotów pomogło i przynajmniej mi nic pupy nie masuje na postoju:).

A jak te obroty podnieść, nie widzę takiej opcji w FES?

Ja mam nowe poduszki i drążek reakcyjny jeśli tak on się nazywa. I też drgania są na biegu jałowym..

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Witam ponownie - przez ostatnie 4 tygodnie tankowałem reklamowane ostatnimi czasy paliwko "czyszczące" układ paliwowy z "dwuliterowej" stacji. Dodam tylko, że standardowe a nie a'la verva. Przy każdym tankowaniu dodawałem także dolewkę specyfiku do czyszczenia wtrysków diesla z kolei od firmy na trzy litery . Zalecane stężenie tego dodatku to buteleczka na 50-60 litrów. Ja zużyłem to mniej więcej na 45 litrów paliwa. Jazda normalna mieszana. Czasem przegoniłem auto na 3 biegu dla zdrowotności tak do 110 km/h dłuższą chwilę zostawiając za sobą chmurkę raz większą - raz mniejszą... Efekt po 600 kilometrach jazdy: koniec z wibracjami na biegu jałowym. Nawet zimny silnik wykazuje na postoju zdecydowanie większą kulturę pracy. Żeby nie było - nie robię reklamy - walczyłem z przypadłością drgań dłuższy czas, robiłem mnóstwo rzeczy co potwierdzają moje posty. Wydaje się, że ten zabieg wyleczył samochód finalnie. Paliwo w Polsce jakie mamy każdy wie... Być może powodem "nie dających się wyeliminować" wibracji u wielu z nas są właśnie wtryski. Nie uszkodzone, nie zapchane zupełnie, ale brudne. To wystarczy... Możemy sobie wymieniać poduszki, świece. Czyścić, EGR i dolot i na nic to wszystko jak paliwo podawane jest w niewłaściwy sposób albo pod zbyt małym ciśnieniem. Tego zdaje się brakowało mojemu silnikowi. Myślę, że warto spróbować i raz na jakiś czas powtarzać zapobiegawczo. Dodam jeszcze, że wibracje podczas odpalania i gaszenia NIE znikły. Na szczęście odpala się raz i gasi raz a między tymi czynnościami można jeździć cały dzień

BP i STP!!! hurra zgadłem