Lancia Klub Polska

"Komunikat Ministerstwa Prawdy nr 600: Zły rok dla Demokracji "
[youtube][/youtube]

Tomzik pisze:
Tylko co ja, jako szary, bezdzietny obywatel z tego mam? Póki co wyższe ceny na stacjach paliw, od nowego roku wyższy wkład własny do kredytu hipotecznego, zwiększający się WIBOR, euro idące do góry, podwyżki cen prądu. Żyć, nie umierać

A Ty pępkiem świata jesteś? Nigdy w ostatnich 20 latach nie doświadczyłeś zmian cen paliw? Kosztów kredytów? Zmian cen euro? Podwyżek cen prądu? To wszystko się dzieje tylko za czasów tzw. 'dobrej zmiany"? Kolejna zmiana władzy Cię przed tym uchroni?

luka pisze:Darbo gdzie byłeś, jak cię nie było, myślałem że już całkiem przejrzałeś na oczy i się wstydzisz tu zaglądać.
7% to znowu nie tak zdecydowanie. Co prawda lepsza jest ściągalność vatu (chwała im), ale w łyżce miodu itd. Nie znam dokładnie danych, bo takich pewnie nie ma, ale jest bardzo wiele przypadków wstrzymywanie zwrotu vatu. Nie wiem na ile jest to metodą na zaklinanie rzeczywistości a ile jest w tym perfidi. Najgorsze jednak jest to, że w tym uszczelnkaniu teza mieć umiar, a ta ekipa raczej tego mieć nie będzie, potem będą winni wszyscy w około. Nie wiem czy znacie zapis ustawy, w którym jest mowa, że interpretacje podatkowe wydane nawet kilka lat temu mogą być uznane za nieprawidłowe i przedsiębiorca dla którego została wydana nie będzie mógł się na nie powołać. Będzie to zależne od jednego człowieka i stosowane.
Ponadto samo zadłużanie nie jest niczym złym, jednak przejadanie nadwyżek na socjalne w gospodarce wschodzącej jest karygodne i prędzej czy później odbije się dużą czkawką.

Co do zmniejszenia wydatków to coś jednak nie tak jest, zarówno rząd jak i samorządy nie wydawały z pewnych powodów. Jak zaczną wszyscy wydawać, co wtedy, znowu liczyć na banki supermarkety, wyższe podatki pośrednie, zysk z NBP itd.

Trudno komentować taki bełkot.
Chłopie jak już chcesz coś napisać to się wysil i zadbaj o zrozumienie czytelnika.

darbo pisze:A Ty pępkiem świata jesteś? Nigdy w ostatnich 20 latach nie doświadczyłeś zmian cen paliw? Kosztów kredytów? Zmian cen euro? Podwyżek cen prądu? To wszystko się dzieje tylko za czasów tzw. 'dobrej zmiany"? Kolejna zmiana władzy Cię przed tym uchroni?

A Ty jesteś? Co mnie obchodzi, że ściągalność podatków jest lepsza, tym bardziej, że kompletnie nic za tym nie idzie. Z czego tu się cieszyć? Że ojciec Tadeusz i klauni z komisji smoleńskiej dostaną nowe zastrzyki gotówki? I że będzie na ekshumacje i odszkodowania dla pupilków i wyznawców umiłowanego wodza?

Nie bój się, śrubkę jeszcze dokręcą i ściągalność będzie jeszcze lepsza, aż szarym ludkom gacie ściągną na sam koniec, nie tylko podatek. Super świetnie, tylko co to komu da? Ja nie widzę żadnej korzyści z tego, z czego tak się bardzo cieszysz.

A co do podwyżek to owszem, doświadczyłem, ale nigdy z powodu tego, że mam łożyć kasę na cudze dzieci, przez co sklepy podnoszą ceny a banki koszty kredytów i innych usług. Tak, uważam, że kolejna, w miarę ogarnięta pod kątem gospodarki władza może mnie przed tym uchronić, bo może euro nie będzie lecieć do góry, może inwestorzy przestaną się bać inwestować, może agencje dadzą Polsce prognozy wznoszące, o ile tylko krajem będą rządzić normalni ludzie a nie pełen jadu i zawiści pan poseł z grupką jego fanatyków. No bo nie powiesz chyba, że krajem rządzi rząd

Dobra zmiana? Wszystko miało być takie świetne, była pełna teczka nowych ustaw i poprawek, ostało się tylko pińcet dla meneli, za które płacą wszyscy. Są podarki dla ojca Tadeusza, kupa szmalcu dla "komisji" pożal się Boże. No fakt, nie żrą ośmiorniczek, chwała im za to i na pohybel darmozjadom z Peło! W końcu komisja, odszkodowanie dla pani Gosiewskiej czy zapłata za reklamę w mediach przed wyborami dla ojca Tadeusza to znacznie szlachetniejsze cele na wydatki. A co

Dobra zmiana miała skończyć z kolesiostwem i przekrętami, jakoś nie widzę. Obsadzają wszystko swoimi, totalnie niekompetentnymi, tak jak robili to poprzednicy. Mam jednak nieodparte wrażenie, że tamci jednak raz na kilkanaście stanowisk dali radę wrzucić kogoś nie tylko swojego, ale też takiego, co ma jakieś tam zielone pojęcie o tym, co ma robić. Teraz wystarczy być wyznawcą pana posła rządzącego krajem. Im bardziej zajadłym tym lepiej.

Przykro mi, ale dla mnie dobra zmiana to będzie dopiero wtedy jak obecna większość w sejmie wyjedzie na taczkach. I żadna zaj sta ściągalność VATu nie zmieni mojego zdania, o ile nie zobaczę jakiejkolwiek korzyści dla mnie z tejże ściągalności. No bo niby czemu mam cieszyć michę, że mi czy innemu zabrali, skoro żaden z nas nic z tego nie powącha w jakikolwiek pośredni czy bezpośredni sposób?

Tomzik pisze:

darbo pisze:A Ty pępkiem świata jesteś? Nigdy w ostatnich 20 latach nie doświadczyłeś zmian cen paliw? Kosztów kredytów? Zmian cen euro? Podwyżek cen prądu? To wszystko się dzieje tylko za czasów tzw. 'dobrej zmiany"? Kolejna zmiana władzy Cię przed tym uchroni?

A Ty jesteś? Co mnie obchodzi, że ściągalność podatków jest lepsza, tym bardziej, że kompletnie nic za tym nie idzie. Z czego tu się cieszyć? Że ojciec Tadeusz i klauni z komisji smoleńskiej dostaną nowe zastrzyki gotówki? I że będzie na ekshumacje i odszkodowania dla pupilków i wyznawców umiłowanego wodza?

Nie bój się, śrubkę jeszcze dokręcą i ściągalność będzie jeszcze lepsza, aż szarym ludkom gacie ściągną na sam koniec, nie tylko podatek. Super świetnie, tylko co to komu da? Ja nie widzę żadnej korzyści z tego, z czego tak się bardzo cieszysz.

A co do podwyżek to owszem, doświadczyłem, ale nigdy z powodu tego, że mam łożyć kasę na cudze dzieci, przez co sklepy podnoszą ceny a banki koszty kredytów i innych usług. Tak, uważam, że kolejna, w miarę ogarnięta pod kątem gospodarki władza może mnie przed tym uchronić, bo może euro nie będzie lecieć do góry, może inwestorzy przestaną się bać inwestować, może agencje dadzą Polsce prognozy wznoszące, o ile tylko krajem będą rządzić normalni ludzie a nie pełen jadu i zawiści pan poseł z grupką jego fanatyków. No bo nie powiesz chyba, że krajem rządzi rząd

Dobra zmiana? Wszystko miało być takie świetne, była pełna teczka nowych ustaw i poprawek, ostało się tylko pińcet dla meneli, za które płacą wszyscy. Są podarki dla ojca Tadeusza, kupa szmalcu dla "komisji" pożal się Boże. No fakt, nie żrą ośmiorniczek, chwała im za to i na pohybel darmozjadom z Peło! W końcu komisja, odszkodowanie dla pani Gosiewskiej czy zapłata za reklamę w mediach przed wyborami dla ojca Tadeusza to znacznie szlachetniejsze cele na wydatki. A co

Dobra zmiana miała skończyć z kolesiostwem i przekrętami, jakoś nie widzę. Obsadzają wszystko swoimi, totalnie niekompetentnymi, tak jak robili to poprzednicy. Mam jednak nieodparte wrażenie, że tamci jednak raz na kilkanaście stanowisk dali radę wrzucić kogoś nie tylko swojego, ale też takiego, co ma jakieś tam zielone pojęcie o tym, co ma robić. Teraz wystarczy być wyznawcą pana posła rządzącego krajem. Im bardziej zajadłym tym lepiej.

Przykro mi, ale dla mnie dobra zmiana to będzie dopiero wtedy jak obecna większość w sejmie wyjedzie na taczkach. I żadna zaj sta ściągalność VATu nie zmieni mojego zdania, o ile nie zobaczę jakiejkolwiek korzyści dla mnie z tejże ściągalności. No bo niby czemu mam cieszyć michę, że mi czy innemu zabrali, skoro żaden z nas nic z tego nie powącha w jakikolwiek pośredni czy bezpośredni sposób?

No i co tu dyskutować merytorycznie?

Wiesz swoje i tyle.

No wiem, jestem wredny i widzę tylko czubek własnego nosa, i chciałbym, żeby w mój gruby tyłek było lepiej, ale niedawno pan prezes w sumie powiedział, że nie będzie mniejszość rządziła, zatem już się zamykam ciesząc się, że te dodatkowo wyłuskane VATy od zapewne złodziei i przestępców finansowych pójdą na szczytne odszkodowania dla Gosiewskich.

A tak na poważnie - gdzie merytoryka z Twojej strony? Skorom niedoinformowany to pokaż mi proszę na co ta większa kasa poszła czy pójdzie, z czego obywatele mieliby pożytek?

Tomzik pisze: ostało się tylko pińcet dla meneli,

Wydawało mi się, że jednak jakiś poziom reprezentujesz. Czy aby na pewno ?

zygmunt1 pisze:

Tomzik pisze: ostało się tylko pińcet dla meneli,

Wydawało mi się, że jednak jakiś poziom reprezentujesz. Czy aby na pewno ?

Braku poziomu tu nie widzę. Ale za to prowincjonalnym uwiądem pachnie Panie Zygmuncie. Zgadzam się, iż 500+ na peryferiach, wsiach jak i w centrum stolicy, również, idzie na przechlanie w niektórych przypadkach. Dzieci najmniej z tego korzystają.

Darbo, dla chcącego nie ma nic trudnego, nigdy nie chciałeś zrozumieć jak coś cię dotykało i nie chciałeś odpowiedzieć. Z telefonu pisząc nie raz takie kwiatki wychodzą, ale jak widać jest to ważniejsze dla ciebie.
Merytorycznie? Jak się ma kilkuprocentowy wzrost ściągalności VAT do kilkuset procentowego wzrostu wstrzymywania zwrotu podatnikowi nadpłaconego podatku?

Jeszcze w temacie ".Nowotwór widziany na trasie". Tak czy tak Petru miał szczęście, że obok na fotelu w samolocie siedział jakiś Lancista i go uwiecznił
[youtube][/youtube]

poleciał za swoje pieniądze, w czasie wolnym... tyle w temacie...

I jeszcze w temacie ".Nowotwór widziany na trasie".
"Meksyk śmieje się z tajemniczej wyprawy Ryszarda Petru "
[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

http://biznes.onet.pl/wiadomosci/ue/cze ... zke/118hcz

można?, MOŻNA!!!
Najlepsze jest wykorzystanie nadwyżki

Tomzik pisze: ostało się tylko pińcet dla meneli,

Ten fragment Twojej wypowiedzi doskonale pokazuje jakość Twoich argumentów.

zygmunt1 pisze: Wydawało mi się, że jednak jakiś poziom reprezentujesz. Czy aby na pewno ?

Jakiś poziom zawsze się reprezentuje, tak samo jak zawsze jest pogoda. Ale widzę, że jako, iż nie popieram tego, że zabierają mi kasę, aby menele nie mający ochoty zhańbić się pracą dostali coś gratis to jestem gbur i wieśniak. Potwierdza to zresztą np. moje zachowanie na każdym zlocie na jakim się pojawiam. Na szczęście nie samymi gburami świat usiany, więc po prostu nie przejmuj się moją osobą

darbo pisze:Ten fragment Twojej wypowiedzi doskonale pokazuje jakość Twoich argumentów

Nie, to tylko pokazuje, że każdy zdrowo myślący człowiek orientuje się, że nie ma nic za darmo i skoro dają pińcet to wpierw muszą je z czyjejś kieszeni wyciągnąć (albo i więcej). Menela zaś nie obchodzi otoczka, jego obchodzi pińcet, tu i teraz. I uważam, że co najmniej połowa tej wielkiej większości wyborców obecnego "rządu" poleciała na ten haczyk.

Natomiast nie widzę Twojego argumentu, tego wysokiej jakości. Pytam się ponownie zatem - na co przeznaczono lub na co planowane jest przeznaczyć te dodatkowe wpływy z podatku o których tak piejesz z zachwytu?

Nadal uważam, że póki nie odczuwam jakichkolwiek dla mnie korzyści - czy to tańszy lek czy krótsze kolejki do lekarza specjalisty, tudzież niższy wkład własny do kredytu lub nawet nieco wyższe oprocentowanie na koncie oszczędnościowym, albo i rezygnacja z opłat za każde pierdnięcie w banku (tak, niedawno jeszcze przelewy było za darmo, i prowadzenie konta i inne drobiazgi) to mam święte prawo być wkurzony, sfrustrowany i zrezygnowany z tego tytułu, że ktoś wyciąga mi kasę z kieszeni nie dając nic w zamian.

Edit - właśnie czytam, że gaz ma być tańszy, pytanie tylko czy to zasługa większej kasy z budżetu? Wydaje mi się, że nie skoro tanieje niby od 2014 roku, no ale w końcu zawsze coś taniej