Wczoraj posiedziałem sobie w środku, jak również w Giuliet'cie.
Po pierwsze w Alfie fajniej mi się siedziało za kółkiem- wsiadłem, siedzisko nieco niżej i praktycznie w mig znalazłem dla siebie najwygodniejszą i najfajniejszą pozycję. W Delcie siedzi się chyba wyżej, trochę się naustawiałem zanim byłem w miarę zadowolony, chociaż to nie było to co w Alfie.
Przesiadka do tyłu przy ustawionych pod siebie fotelach ujawniła moim zdaniem przepaść. W Alfie praktycznie dotykałem (lekko, ale jednak) przedniego fotela kolanami, ponadto głowę miałem już na milimetry od dachu (zwłaszcza przy słupku tylnym) a przeciez wielce wysoki nie jestem (176cm). Ten sam test w Delcie zaskoczył mnie samego- miejsca chyba tyle co w Kappie- kolana ładnych 10cm od fotela, a i na łeb więcej przestrzeni. I też wygodniejsze ułożenie- w Alfie trochę jak na taborecie, w Delcie pełna kultura.
Podsumowując- jako kierowca- Alfa, jako pasażer- Delta
A teraz trochę o wykonaniu.
Delta mnie trochę zawiodła.
Po pierwsze kierownica- miała być ładna i nawet jest, ale te ramiona malowane na srebrno niestety uginają się pod niewielkim nawet naciskiem palca- to niestety burzy wrażenie solidności. Plastik pod oknami na drzwiach nie rewelacyjny, ale ma znamiona miękkości, troszkę lepszy niż w Alfie. Za to gorzej wykonana (i to znacznie) obudowa kolumny kierownicy (tam gdzie stacyjka). Między górną a dolną połową szpara (za duża), ponadto jeden kant krzywo oszlifowany. Że można lepiej pokazuje Giulietta. Tam nie miałem szans się do tego elementu doczepić. Ponadto w Alfie wyłożono fajną, miękką gumę przy klamce wewnętrznej, dzięki czemu nic się nie rysuje a i nie ma żadnego chrobotu paznokcia (damskiego) o plastik. W Delcie w tym miejscu niestety jest plastik.
Co do designu wnętrza- wszyscy się zachwycają Alfą, ale ja miałem wrażenie, że patrzę na deskę... Syrenki. Dużo blachy i okrągłe elementy. Delta wygląda moim zdaniem o wiele nowocześniej i znacznie bardziej mi się podoba.
Niestety problem Delty polega na tym, że chcieli gadżeciarsko a wyszło kiepsko- chodzi o środkową konsolę, sterującą audio i klima oraz nawigacją. Chyba jest bardzo podobna jak w Bravo, tylko tam o ile kojarzę nie robili z tego cudów tylko umocowali na środku deski. W Delcie ten element odstaje, jakby spływa z góry. Ładnie wygląda, ale tylko do momentu gdy się okaże, że kiedy się to złapie od dołu to jest luz na pół centymetra, jakby miało zaraz odpaść. W tym momencie znów wrażenie solidności pryska jak mydlana bańka.
Jeszcze jeden element mi się nie spodobał- plastiki przy ostatnim tylnym okienku (tym za tylnymi drzwiami). Jasny i ciemny- oba luźne. Nie można było ich jakoś skręcić do kupy?
Owszem, to są bzdety, być może wielu tego nawet nie zauważy, ale po wczorajszej wizycie zrozumiałem, że sporo z tego, co wypisują w gazetach o naszych ulubionych autach niestety może być prawdą (dotąd uważałem, że "się czepiają"). To są szczegóły,ale nierzadko takie szczegóły właśnie decydują o odbiorze auta przez potencjalnego klienta.