Strona 131 z 186

Re: Dobry Humor

: 04 paź 2012, 21:19
autor: Wilkin
link cos nie działa
co do jazdy - obydwóm zabrac prawko
pewnie zeby nie astra to by po chodniku (drugim) nie pojechał

Re: Dobry Humor

: 11 paź 2012, 10:12
autor: Nat
Królewski pit-stop. W F1 mogliby się czegoś nauczyć ;)




Jeżeli dla kogoś rzeczy dzieją się zbyt szybko (jutro piątek) to...


Re: Dobry Humor

: 11 paź 2012, 16:06
autor: horses
Jak się chce to można, no i to u nas :)

http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... ce=message

Re: Dobry Humor

: 15 paź 2012, 22:36
autor: Nat

Re: Dobry Humor

: 18 paź 2012, 21:02
autor: romlen
Absurdalne przepisy motoryzacyjne na świecie... Dobrze że nie tylko u nas takie "kwiatki" się pojawiają :)

Re: Dobry Humor

: 18 paź 2012, 21:15
autor: stabraf

Re: Dobry Humor

: 19 paź 2012, 12:45
autor: Nat
Jakiś byle maruder, zgniatający bez krępacji AR 156, to jedynie czarny humor, popieram lwy! ;)

Na sali sądowej:
- Czy oskarżony dawał świadkowi narkotyki?
- Nie dawałem.
- A żona oskarżonego dawała?
- Nadal mówimy o narkotykach?

Rodzina siedzi przy stole.
Mały Jasiu pyta się taty:
- Tatusiu dlaczego ożeniłeś się z mamą?
Tata odkłada widelec i patrząc na żonę mówi:
- Widzisz, nawet dziecko tego nie rozumie...

Arabowie w X wieku wynaleźli prezerwatywę używając do tego jelita kozy.
W XV wieku europejczycy udoskonalili wynalazek wyjmując najpierw jelito z kozy

Dwie blondynki jadąc pociągiem rozwiązują krzyżówkę.
Gdzie lezy Krym? - pyta jedna
na to druga: no jak to gdzie? na ciostku


Japończycy wymyślili alkohol 300%. Sami nie odważyli się próbować,
postanowili przeprowadzić testy na Rosjanach. Daleko nie mieli...
Spotkali chłopa, który ciągnikiem pole orał. Zaproponowali:
- Może chcesz darmowej wódeczki chlapnąć
Facet się zgodził. Wypił szklankę, drugą, siadł z powrotem na ciągnik i
pojechał dalej, jakby nigdy nic. Za chwilę zatrzymał się, wyskoczył na
pole, poturlał się po ziemi i wsiadł z powrotem. Przejechał kawałek i znów
zatrzymał się, wyskoczył, poturlał się i wsiadł. Sytuacja powtórzyła się
jeszcze kilka razy, więc Japończycy postanowili zrobić rozeznanie:
- Cóż to, niedobra wódka?
Na co rolnik:
- Wódka w porządku. Ale jak tylko beknę, to kufajka się zajmuje ogniem...

Zlot feministek:
- Siostry! Pełen sukces - parlament przegłosował nasze postulaty - teraz wasz facet będzie wam już całkiem poddany prawnie i finansowo.
- Bez sensu..., przecież my nie mamy facetów.

Żeby polityk mógł zrealizować obietnice z kampanii wyborczej powinien mieć skończoną naprawdę dobrą uczelnię - Hogwart, albo coś jeszcze lepszego.

Ekspert z dziedziny badania opinii publicznej to facet, który jest w stanie wmówić swojej żonie, że seks analny to tak naprawdę seks klasyczny tylko że w granicach błędu statystycznego.

Mały test o naszej demokracji i narkotykach: Mamy dwóch gości - jeden obiecuje cuda, a drugi jak nie jest na prochach to wszędzie widzi ruski spisek. Pytanie - dlaczego człowiek, który prywatnie tak po prostu ujara się marychą w przeciwieństwie do wspomnianej dwójki stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwo państwa?

- Co Robin Hood robił w Sherwood?
- Korzystał z ochrony boru.

Zawody w judo. Do finału zakwalifikował się Polak i Rusek.
Przed finałową walką, Polakowi udziela wskazówek jego trener:
-Jesteś lepszy od Ruska, ale pamiętaj, jak założy Ci skrętkę to po Tobie. Jeszcze nikt nie wyszedł z jego skrętki. Ilekroć Rusek zakładał komuś skrętkę, zawsze wygrywał.
Polak świadomy, że nie może dać założy sobie skrętki przystępuje do walki.
Obaj zawodnicy walczą twardo i zawzięcie. Walka jest wyrównana, aż tu nagle Rusek założył Polakowi legendarną skrętkę.
Wszyscy widzowie przekonani byli, że to już koniec. Polski trener stracił nadzieję.
Jednak ku zaskoczeniu wszystkich Polak szybkim ruchem zdołał uwolnić się od skrętki Rosjanina. Sensacja krzyczą komentatorzy. Polski trener nie wierzy własnym oczom.
Po walce, mocno zaskoczony polski trener pyta swojego zawodnika:
- Jak to zrobiłeś? Przecież jeszcze nikt tego nie dokonał!
- Gdy Rusek założył mi skrętkę pomyślałem, że nie mam szans na zwycięstwo. Już pogodziłem się z przegraną. Lecz nagle przed swoimi oczami zobaczyłem jądra i bez chwili zawahania ugryzłem je.
- Przecież gdyby sędziowie to zobaczyli groziłaby Ci dożywotnia dyskwalifikacja.
-Może i ma trener racje, ale wie trener jakiego się powera dostaje jak się własne jaja ugryzie.

Re: Dobry Humor

: 19 paź 2012, 23:16
autor: Boorek

Re: Dobry Humor

: 24 paź 2012, 23:04
autor: Coupe
Sprawa rozwodowa. Sędzia pyta (wciąż) żony:
- Nie rozumiem: o co ma pani pretensje do męża? Przecież mają państwo
wszystko: dom, dzieci, samochody...
- Wysoki Sądzie, on mnie nie zadowala!
Kobiecy głos z sali:
- Wszystkie zadowala, a jej nie!
Męski głos z sali:
- Jej to nikt nie zadowoli...

Żona mówi do męża:
- Kochanie, marzy mi się, żeby założyć na plażę coś takiego, co
sprawiłoby, że wszyscy by osłupieli.
- Łyżwy załóż.

Kolega do kolegi:
- Wiesz wczoraj zjadłem pół arbuza i normalnie tak mnie czyściło, że
myślałem, że umrę.
- No, ale to nie musiało być koniecznie od arbuza.
- Też tak myślałem, ale zjadłem dziś drugą połowę i też się z***.

W ZOO:
- Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?
- Uspokój się synku, to dopiero okienko kasowe.

Przychodzi pacjent do doktora:
- Panie doktorze czy można wyleczyć owsiki ?
- A co? kaszlą?

Mąż wraca późno z domu. Żona już leży w łóżku, więc mąż szybko się
rozbiera i idzie do niej. Żona:
- Nie zaczynaj dzisiaj. Boli mnie głowa.
- Zmówiłyście się dzisiaj, czy co do jasnej cholery ?!

Kontrola Legalności Pracy wypytuje w Holandii Polaka:
- Mówi pan po holendersku?
- Tak, trochę.
- A ma pan pozwolenie na pracę?-
- Oczywiście mam.
- A pana kolega tam w pomidorach też ma ?
- Naturalnie też ma.
- Mógłby pan go zawołać?
- Oczywiście. JÓZEEEEK! SPI**DALAJ!

Na dyskotece Jasiu podchodzi do siedzącej dziewczynki i pyta:
- Zatańczysz?
- Tak.
- To dobrze bo nie mam gdzie usiąść.

- Ile będę zarabiał?
pyta młody człowiek podejmujący pierwszą w życiu pracę.
- Na początek dostanie pan sześćset złotych, ale później będzie pan
mógł zarobić dużo więcej.
- Doskonale - ucieszył się młodzieniec - to ja przyjdę później.

Kobieta ma w życiu trzy okresy: w pierwszym działa na nerwy ojcu, w
drugim mężowi, w trzecim zięciowi.

Praktycznie:
Mąż do żony:
- Taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłogi. Wyszłabyś lepiej
na dwór i umyła samochód...

Sposób na żonę.
Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się
drugiemu.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam
go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro, przebieram się w
łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, że tak późno
wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam
drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i mówię:
"Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje, że śpi.

Czterech kumpli spotyka się na piwie by opić narodziny syna jednego z
nich. Wszyscy się cieszą i świętują, tylko świeżo upieczony ojciec
siedzi nijaki.
- Co jest stary? Urodził ci się syn, to przecież wspaniale - mówi jeden
z kolegów.
- No wiem, ale jeszcze muszę o tym żonie powiedzieć.

Młoda mężatka rok po ślubie przychodzi do lekarza. Skarży się, że nie
może zajść w ciążę.
- Proszę się rozebrać - mówi lekarz.
- Panie doktorze, Pan jest miły, ale pierwsze dziecko wolałabym mieć
jednak z mężem..

- Chciałabym coś praktycznego do pokoju dziennego - mówi kobieta w
sklepie z dywanami.
- A ile Pani ma dzieci?
- Sześcioro.
- To najpraktyczniejszy byłby asfalt.

Do domu bogatego małżeństwa wtargnęli rabusie.
- Złoto jest? - pytają.
- Jest - mówi mąż, - 100 kilo.
- To nie gadaj, tylko dawaj!
Mąż odwraca się w stronę sypialni i głośno woła:
- Krysiu, złoto moje, wstawaj! Przyszli po ciebie!

Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta:
- Kiedy miał pan ostatnio stosunek ?
- Oj panie doktorze tak dawno, ze nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może
ona wie.
Wykręca numer i mówi:
- Zosiu ,kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?

Do bogatego łódzkiego żyda Izraela Poznańskiego (w 19. wieku) przyszli
kwestarze po jałmużnę na budowę jakiegoś obiektu dla społeczności
łódzkiej. Dał 5 rubli - oni na to, że jego syn dał 500 rubli, a stary
Izrael na to, ze syn może sobie na to pozwolić, bo ma bogatego ojca, a
on nie, bo ma rozrzutnego syna.

Prelegent podczas prelekcji o szkodliwości picia alkoholu:
- Jest dowiedzione naukowo, że żony zazwyczaj odchodzą od mężów
nadużywających alkoholu.
- A ile trzeba wypić? - rozlega się głos z sali.

Bardzo skąpa szkocka mama zwykła mawiać do synka:
- Pamiętaj, żebyś zdejmował okularki, jak na nic nie patrzysz.

Król Artur szykował się na krucjatę i zawołał jednego ze swoich
podwładnych i powiedział:
- Tu jest klucz do pasa cnoty mojej żony. Jeśli nie wrócę w ciągu 10
lat, możesz go użyć.
Jego wysokość minął drewniany most i ruszył przed siebie zakurzoną
drogą. Zatrzymał się, zawrócił konia i ostatni raz spojrzał na zamek.
Nagle zobaczył biegnącego w jego stronę podwładnego, który krzyczał:
- Stop, najjaśniejszy panie! Całe szczęście udało mi się jeszcze
zdążyć! To zły klucz!

- Dlaczego pan nie ratował swojej żony, gdy tonęła?
- A skąd miałem wiedzieć, że się topi?! Wrzeszczała jak zwykle...

Po 40 latach małżeństwa przyjrzałem się mojej żonie:
- Kochanie, 40 lat temu mieliśmy tanie mieszkanie, tani samochód,
spaliśmy na sofie i oglądaliśmy TV w 10-calowym, czarno białym
telewizorze, ale za to, co noc spałem z cudowną 25-letnią dziewczyną.
Teraz mam dużą willę, piękny samochód, olbrzymie łóżko i telewizor
plazmowy, ale sypiam z 65-letnią kobietą. Wydaje mi się więc, że nie
wywiązujesz się z naszej umowy ...
Na to moja żona, która nigdy nie traci zimnej krwi:
- Kochanie! Znajdź sobie cudowną 25-letnią dziewczynę, a ja sprawię,
że znowu będziesz mieszkał w tanim mieszkaniu, jeździł tanim
samochodem, spał na sofie i oglądał TV w 10-calowym, czarno-białym
telewizorze.

Odp: Dobry Humor

: 30 paź 2012, 6:36
autor: dawidson
Michor pisze:W sensie, nieodpadalny, nieurywalny z przyczyn różnistych element nadwozia;)

tak chcą-tak robią.

Zgodnie z przepisami z tego co pamiętam nie wolno pod klapką też.

Ma tam być jakiś odstęp od "źródeł" tankowania:)
Przeważnie wybiera się miejsce pod klapką. A przynajmniej tak jest w 95% niemieckich aut z gazem które widzę.

"... I guess it's just the way I'm wired."

Re: Dobry Humor

: 30 paź 2012, 8:59
autor: Bichoń
Obrazek

Re: Dobry Humor

: 08 lis 2012, 13:26
autor: Nat
berlin-warsaw.jpg
Warsaw to Berlin in one tank:
warsaw-berlin.jpg

Re: Dobry Humor

: 08 lis 2012, 16:22
autor: Tomzik
Przepraszam bardzo, ale czy sama firma VW przyznaje się do tego, że ich produkt wygląda jak czołg? :roll: :lol:

Re: Dobry Humor

: 08 lis 2012, 17:47
autor: Dudi
Tomzik pisze:Przepraszam bardzo, ale czy sama firma VW przyznaje się do tego, że ich produkt wygląda jak czołg? :roll: :lol:
I to jeszcze chcą najeżdżać Warszawę... : gafa :
Do tego z Berlina : gafa : :|

Re: Dobry Humor

: 09 lis 2012, 14:10
autor: stabraf


:lol: :lol: :lol: