Re: Zlot Mazury 2010 - Gizewo - 20-22.VIII.2010
: 21 sie 2010, 8:28
Już po pierwszym dniu. Było super. Najwytrwalsi pilnowali ognia i rozmowy do 2.40.
Forum dyskusyjne miłośników marki Lancia
https://forum.lanciapolska.org/
nie chcę nic mówić ale w poprzedniej edycji Gizewa najlepsi wytrwali do wschodu słońca-sam osobviście uciekłem koło 5 nad ranem-czyzby zabrakło wam tematówjakubg pisze:Już po pierwszym dniu. Było super. Najwytrwalsi pilnowali ognia i rozmowy do 2.40.
Hehe a potem (po piątej rano) przyszedł wkurzony leśniczy (Natka) i wygonił wszystkich spaćprzemas81 pisze:nie chcę nic mówić ale w poprzedniej edycji Gizewa najlepsi wytrwali do wschodu słońca-sam osobviście uciekłem koło 5 nad ranem-czyzby zabrakło wam tematówjakubg pisze:Już po pierwszym dniu. Było super. Najwytrwalsi pilnowali ognia i rozmowy do 2.40.
Nic dodać - nic ująć. Najwytrwalsi też już dotarli do domu. Wczoraj wieczorem była burza nad Gizewem i zdecydowaliśmy wyjechać o 4:00. Na miejscu byliśmy o 11:30, kappa ani raz nie zawiodła. ArturG - nie czekaj na nas ok. 19:00Nat pisze:My tez dotarliśmy wczoraj wieczór do domciu szczęśliwie.
Zlot Gizewo - Leniuchowo - fajnie było!
Wielkie podziękowania dla organizatora - jakubag. Magnífico,espléndido, se?or! I to już kolejny rok z rzędu!
Mimo, że w Gizewie to taki koniec świata, że nawet zasięg dowożą tylko w limitowanych ilościach, było fajno.
Pogadaliśmy sporo, czasem burzliwie![]()
![]()
Bunkry w Mamerkach zaliczone. Kto miał się wysmarować w podziemnych korytarzach - zrobił to
Śluzy na kanale Mazurskim też. Udało nam się tam też zasiać sporo fermentu i anarchii, co w kontekście autorów tych budowli należy uznać za czyn patriotyczny![]()
Zlot trwał od piątku do niedzieli, ale najwytrwalsi byli tam już od czwartku i to do poniedziałku.
Żadne nagrody rzeczowe nie zostały rozdane, co nie zmienia faktu, że twardzi zawodnicy jak zwykle liderowali w swoich konkurencjach. Tu ogromne podziękowanie dla dwóch czartówktórzy wygrillowali wszystko co się ruszało
, tworząc przy grillu nawet alternatywne do ogniskowego centrum dyskusyjne
Jedno jest pewne - po naszych wizytach w Gizewie, tamtejsze zwierzęta nie maja juz siły patrzec ani na mięsko (pieski), ani na marchewki (koniki)
Tylko boćki nie dostały swojej "działki". Nic dziwnego - dzieci na zlocie było w sam raz!