Lancia Klub Polska

Nie wiem jak jest w Kanapie ale np. w Delcie na tylnej belce są aż dwa (takie coś: sztywny długi - elastyczny - sztywny krótki - elastyczny zacisk) warto sobie na to zwrócić uwagę, bo często wymienia się tylko to co widać czyli końcowy. Kanapy nie znam, więc się nie wypowiadam ile tam tego jest, ale warto to sobie sprawdzić.

Volf - to co piszesz tak jak najbardziej tak możne sobie sprawdzić czy nie cofanie tłoczka spowodowane jest przytkaniem obwodu.

Elastyczne są tylko przy kołach.

A prowadnice płynnie działają?

No warto wyczyścić prowadnice i dać nowy smar do prowadnic. Takie smary dedykowane do układów hamulcowych robi ATE, Textar, Brembo, i na pewno jeszcze paru innych. Tak się kończy temat olany - urwana prowadnica w jarzmie. Nie pomógł palnik, nawet jak nazłość urwało się wiertło przy rozwiercaniu jak widać. Trza było wiercić jarzmo z drugiej strony, grzać ponownie palnikiem i powoli wybijać

Warto też pilnikiem wyrównać prowadnice klocka i pomalować czymś potem dać jeszcze smaru ceramicznego.

Część prowadnic ma też gumki - zależny od sytemu hamulcowego. Też to się lub przyblokować. Takie gumki są w zestawach naprawczych zacisków.

Dziękuję Wam za rady.
Zatkanie przewodów hamulcowych brzmi dość sensownie - tym bardziej, że wszelkie mechaniczne dolegliwości raczej zostały wykluczone.
Cześć przewodów hamulcowych jest wymieniona na miedziane z powodu korozji stalowych, więc wewnątrz też mogły być skorodowane. Mniej więcej od połowy samochodu aż po tył jest miedź, ale jeden przewód, idący od korektora (korektora chwilowo nie ma) do prawego zacisku (tego, co nie odpuszcza), pozostał stalowy. Jutro wymienię go z nudów . Oczywiście rada z odkręceniem odpowietrznika też się przyda.

Wymieniłem przewód elastyczny, był drożny, aczkolwiek zaczynał pękać. Przewód sztywny od korektora do elastycznego zmieniony na miedziany - również był drożny, korozja niewidoczna z zewnątrz. Nie wiem, czy nastąpiła poprawa - jeśli tak, to subtelna. Podczas hamowania czuć jeszcze, że w ostatniej fazie, gdy samochód toczy się z bardzo małą prędkości, a hamulców nie używamy, tuż przed zatrzymaniem, jest bardzo delikatne hamowanie. Po ruszeniu z miejsca odpuszcza, więc tarcza nie grzeje się. Trzeba przyjrzeć się pozostałym zaciskom, np. przednie klocki i tarcze już czekają na wymianę.

Spróbuj jeszcze wszystko dobrze pod odpowietrzać.

Jak miałem tak w Lybrze to wymieniłem zacisk na nowy.

Ile razy bym nie rozbierał, smarował, czyścił składał odpowietrzal kończyło się tak samo - czuć było, że trzyma.

Uznałem że nie chce mi się bawić w regenerację i zestawy naprawcze zwłaszcza że cena zacisku nie zabijała.

Boso, ale w ostrogach.

NIKT., mam nowe zaciski. "Po drodze" jeszcze inne dwa komplety używanych zamontowałem i cały czas to samo. Więc wreszcie kupiłem nowe, niestety zamienniki, bo oryginalnych nie namierzyłem. I nic się nie zmieniło. Tzn. obecnie jest przyzwoicie, ale nie doskonale.

Wymieniłem przednie tarcze hamulcowe wraz z klockami i opór podczas swobodnego zatrzymywania się zmalał. Dodatkowo odpowietrzyłem układy hamulcowe na pompie ABS i chyba było jakieś powietrze.
Obecnie jest przyzwoicie, tarcze nie grzeją się, nie czuć dodatkowego hamowania w końcowej fazie zatrzymywania się. Ręczny wciąż słaby...