Lancia Klub Polska

Większość potrafi naprawić jakieś szmelc wagony i inne wynalazki. A jak słyszą Lancia to zdziwieni strasznie. Fakt thesis trzeba dobrze kupić. U mnie na razie po remoncie silnika i paru pierdołach jeździ cały czas. Już 20tyś km i cały czas mam ok na wyświetlaczu. Reszta auta do przebiegu 360tyś km była serwisowana w ASO u Niemca.

w motoryzacyjnym (intercars czy interteam) musiałem na monitorze pokazywać nazwę modelu auta bo nie wiedzą czego ja chce

Michu - nie sposób się nie zgodzić w super stanie tego auta to już nie ma zawsze jest coś do zrobienia.. więc jak słyszę że bez wkładu finansowego i serwisowane w ASO.. to się zastanawiam czy sprzedający myśli że wszyscy są aż tak naiwni.
Na przestrzeni około roku obejrzałem kilka egzemplarzy do kupienia uparłem się na busso. Kupiłem i jakość życie mi pokazało że mam rację auto porobione a moje posty świadczą że nie było to dobrze zrobione przez serwisy właśnie. Najważniejsze aby kupujący takie auto miał świadomość co kupuję.

Kawa93 - Po malu sobie ogarniesz tematy. Rynek wtorny części zamiennych do udźwignięcia z nowych nie wszystko jest, ale to nie powinno nikogo już dziwić.

Dokładnie jak potrafisz zrobić przy aucie sam to koszty nie są porażające. Thesis skomplikowana nie jest. Więc powoli ogarniesz.

A ja kupiłem "Faziego"za 5k i śmiga jak rakieta

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

Mam juz dwie Thesis jedną V6 druga w dieslu,jedna i druga chodzi jak szwajcarski zegarek.
Poprostu kupujmy ze sprawdzonych źródeł ,3.0 busso od forumowicza zajmującego się tetrisami,ten na gnojowkę z potwierdzona historia napraw i inwestycji też po klubowiczu.Wszystkiego się dowiedzialem ile miała przebiegu gdy Fazi sprzedawał,ile ma teraz...kupiona za marne grosze ,wystarczy skory założyć i tyle.

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

A mianowicie ten gaz to lipa mówisz

Kawa93 pisze:A mianowicie ten gaz to lipa mówisz

To zależy do jakich celów kupiłeś auto.
Jeśli do tłuczenia to ok.
Bo jeżeli po to żeby go mieć dbać i traktować jako obiekt westchnień a na przyszłość osiągnąć wartość kolekcjonerska to ja bym gaz wywalił.

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

proxima86 pisze: ↑18 lis 2018, 18:59

Kawa93 pisze:A mianowicie ten gaz to lipa mówisz

To zależy do jakich celów kupiłeś auto.
Jeśli do tłuczenia to ok.
Bo jeżeli po to żeby go mieć dbać i traktować jako obiekt westchnień a na przyszłość osiągnąć wartość kolekcjonerska to ja bym gaz wywalił.

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

Chce wozić tym autem ludzi do ślubu i wo gule takie tam auto przyciąga uwagę chyba każdego.