Lancia Klub Polska

_Rafako_ pisze:Ja bym Ci doradził Xsarę Picasso Sebastian. Wyjątkowo brzydkie g...o ale jak kupisz sobie egzemplarz z końca produkcji, powiedzmy z lat 2009-2012 i z niedużym przebiegiem, zapłacisz "czapkę gruszek" a w serwisie będziesz raz w roku na 3 godziny - wymienić olej.
Tylko ten paskudny wygląd
Serdecznie pozdrawiam.

Xsara Picasso wyjątkowo brzydkie? Paskudny wygląd? Eeeee...

Do 159 rzeczywiście nie ma co porównywać ale bez przesady

S-Max wielkościowo i wyglądowo mi styka.
Marcin, jasne że chciałbym Lancię. Pokaż mi Phedrę wartą uwagi, którą można kupić: cena gra rolę drugorzędną. Przyjmij prszę tylko, że ja nie mam czasu na szwendanie się po obcych landach.

topcio1 pisze:Czemu Ullysse i C8 przed Phedrą? 807 mógłby, ale tamte to przeważnie golasy.

Bo jest ich więcej? Zapomniałem też wspomnieć, że ropniaka za bardzo nie chcę...

darbo pisze:Do 159 rzeczywiście nie ma co porównywać ale bez przesady

Będzie zakrywał oczy podchodząc , ale będzie ubaw pod marketem .

pääkäyttäjä pisze:Nigdy nie sądziłem, że to napiszę ale chyba w przyszłym roku na jesien lub po nowym roku może mi się poszerzy rodzina i sam myślę o jakimś vanie...

Również gratuluję .

Sebastian pisze:Marcin, jasne że chciałbym Lancię. Pokaż mi Phedrę wartą uwagi, którą można kupić: cena gra rolę drugorzędną.

Faktycznie akurat żadnej nie ma, ale jeszcze niedawno były dwie poliftowe z czego jedna naprawdę ładna . A nie myślałeś aby zlecić komuś z forum przytarganie takowej?

pääkäyttäjä pisze:Bo jest ich więcej? Zapomniałem też wspomnieć, że ropniaka za bardzo nie chcę...

No i tapicerka w starszych rocznikach zazwyczaj jest w lepszym stanie (oczywiście w C8 i uli). Niestety tu 2.0 jtd to najlepszy wybór .

topcio1 pisze:Niestety tu 2.0 jtd to najlepszy wybór .

No właśnie - a Galaxy II/III ma 2.5 z 220 KM i ręczną sześciobiegową...

wolę pchać Lancię . żarcik oczywiście.

A może podejdzie Tobie coś z rodziny? Fiat Freemont

Też myślałem pobieżnie ale muszę w końcu w środku zobaczyć, posiedzieć żeby mógł być brany pod uwagę. Dzięki za podpowiedź.
Na chwilę obecną S-max został wybrany ze względu na kompromis pomiędzy wnętrzem (wielkość, jakość wykończenia) , możliwym do wyboru silnikiem (w alfie był optymalny ) i wyposażeniem oraz dostępnością. Nie mam pomysłu na chwilę co może mi zastąpić godnie Alfę. Razem z Lybrą (mieliśmy Intensę) mocno ona podniosła poprzeczkę oczekiwań.

Sebastian pisze: Nie mam pomysłu na chwilę co może mi zastąpić godnie Alfę. Razem z Lybrą (mieliśmy Intensę) mocno ona podniosła poprzeczkę oczekiwań.

Się normalnie w poprzewracało...

_Rafako_ pisze:Ja bym Ci doradził Xsarę Picasso Sebastian. Wyjątkowo brzydkie g...o ale jak kupisz sobie egzemplarz z końca produkcji, powiedzmy z lat 2009-2012 i z niedużym przebiegiem, zapłacisz "czapkę gruszek" a w serwisie będziesz raz w roku na 3 godziny - wymienić olej.
Tylko ten paskudny wygląd
Serdecznie pozdrawiam.

Sebastian, a masz za swoje ]:-)

O, następny

Sebastian pisze:O, następny

Żeby nie tylko offtopować to oczywiście jak wiesz Voyagera mogę z czystym sumieniem polecić. Oczywiście do tego dobre assistance .
Albo Dodge (tyle że to młody rocznik i budżet już konkretny). Journey (czy jak kto woli Freemont) mnie nie urzekł. Z tych dwóch już wolałbym Caravana.

Wujo ma Journeya. Miałem okazję pobawić się cały dzień ...nie przypadł mi do gustu.

Sebastian pisze:Lybrą (mieliśmy Intensę) mocno ona podniosła poprzeczkę oczekiwań.

Niestety - miałem to samo. Każde inne auto po "wypasionej włoszce" wieje chłodem. Seat - bo tu wszystko wygląda jak tandetna wytłoczka po czekoladkach. Focus? Jest spoko, materiały i wykonanie są OK ale to nie to samo (chyba, że się ma wersję Titanium...) nawet jeżeli przy audio majstrowało podobno Bose oparte o Blaupunkta...

Jak to zwykle bywa wybór ogranicza się do kwestii (pomijam prozaicznie kasę): serce czy rozum.

Piotr: chyba jeszcze nie jestem mentalnie gotowy zapłacić taką kasę za tak fajne auto, które jednak najprawdopodobniej jest dziełem Zdzisia i Henia specjalizujących się w metalurgii i szpachli stosowanej.
Wiesz o czym piszę: nadal niestety żyjemy w Bangladeszu motoryzacji używanej:(