Jako, że zostałem tutaj wymieniony, to może się ustosunkuje do tej sprawy. Byłem jak na razie na jednym zlocie (ocena pozytywna, zastrzeżeń brak), coś tam się udzielam na forum. Jednak jeśli chodzi o moją osobę w pomocy utworzenia regionu czy konkretnych działań ku temu, to zostawiam to innym. Dlaczego? Otóż mi bardzo często brakuje czasu na moje własne sprawy, a co dopiero na taką istotną sprawę. Dlatego, aby nikt mi nie zarzucał niczego (chcieli, a teraz nic nie robią), ja stoję z boczku. Aczkolwiek nie widzę żadnego problemu - wszak dwie "niebieskie" osoby z opolszczyzny są

Jednakże na tyle na ile pozwala mi czas i moja wiedza staram się i pewnie będę się starał pomóc.
Moim zdaniem problem leży w braku świadomości istnienia takiego forum i klubu wśród kierowców Lancii. Naprawdę u mnie w Brzegu tego jeździ masę. Nawet na osiedlu gdzie mieszkam parkuje taka jedna, ale kierowca raczej z rocznika unikającego fora... I podobnie pewnie w wielu innych miastach. Nie czarujmy się, kierowcami są zarówno osoby młode (bardziej pro nowoczesne - Internet) jak i osoby starsze. Może większość nie wie, że taka inicjatywa istnieje, a może nie chcą z niej korzystać. Bardziej obstawiam to drugie. Dlaczego? Z prostego powodu: ja kupując (świadomie) swój samochód (i każdy inny) wiedziałbym, że szukać informacji należy w Internecie. Jakich? No na pewno jak się samochód sprawuje, co mu często dolega i jak to naprawiać (mniejsze koszta). Wiadomo, najbardziej wiarygodne informacje są na forum danej marki. Ale ludzie w tym moim Brzegu są trochę dziwni. Tzn. mamy trochę tych warsztatów, ale prawie wszystkie (ja tam twierdzę, że wszystkie) mają totalnie zjechaną opinię. I teraz sedno sprawy: dlaczego ludzie jeżdżący daną marką nie szukają w Internecie for danej marki? Bo albo należą do grupy osób na bakier z komputerem, albo nie wiedzą albo im się nie chce...
Rozwiązanie? Spróbować dotrzeć do każdego kierowcy z namiarami na stronę. Tylko czy to coś da? Może być z tym ciężko, ponieważ większość osób jeździ danym samochodem aby jeździć. Naprawdę. To nie świadomy wybór, to kupienie co było w sprzedaży. I to dotyczy Lancii, VW, Renault, itd. Ja to widzę, wiem zabrzmi może chamsko, po twarzy tych niektórych kierowców... Ciężko mi sobie wyobrazić, że podchodzę z kalendarzem czy ulotką klubu do niektórych, których kojarzę z wyglądu - niejeden gorzej wygląda jak młody gniewny w Golfie III po tunningu...
Analogiczna sytuacja jest pewnie z każdą marką. Popatrzcie na ulice, ile jeździ np. Skody czy Seatów. A ile osób jest zarejestrowanych na tych forach czy czynnie się udzielających czy coś organizujących? O to właśnie chodzi. Tego nie zmienimy.