Re: Lybra - progi
: 24 mar 2010, 23:15
Witam
Niestety ja też borykam się z tym problemem. Na domiar w mojej Lybrze kombi z roku 2000 rdza opanowała znaczną część podłogi i właśnie przez to dowiedziałem się u blacharza że progi też już są słabe i najlepiej byłoby je wymienić. Wszystko zaczęło się od niewinnego bąbelka, który zauważyłem przy konserwacji podwozia. Okazało się że w znacznej części podłogi jest rdza. Fachowiec był zdziwiony bo patrząc po wierzchu nigdy by nie przypuszczał że wyglądająca na zdrową blachę materia to po części jest już papier. Jak stwierdził głównym winowajcą była wilgoć gromadząca się pod wykładziną podłogową i niewielkie uszkodzenia warstwy zewnętrznej konserwacji. Sól zadbała o resztę.Na szczęście powiedział że zrobi całą podłogę i nowe progi. Lybry wcale nie są dobrze zabezpieczone przed korozją, tak jak moglibyśmy się tego spodziewać - bo ślepo wierzymy w ocynk! Także majster połatał mi podłogę i wstawił pas nowej blachy przez całą długość wozu (zaraz obok progu po stronie kierowcy). Cała operacja trwała ponad 5 godzin. Na szczęście zapłaciłem tylko 250 zł. Teraz czeka mnie jeszcze wymiana progów bo nie mam zamiaru czekać aż zgniją i poprawka z lakierowaniem dolnych elementów nadwozia - ot tak profilaktycznie. Z resztą nie ma się co dziwić bo na warsztacie majster miał jeszcze niestarego dostawczego Citroena z dziurami w podłodze i Audi A6 z 1999 roku praktycznie bez nadkoli.
Ot taka jest dzisiejsza motoryzacja - im nowsza tym słabsza.
Będzie dużo spawania ale będę walczył. Pozdrawiam!
Niestety ja też borykam się z tym problemem. Na domiar w mojej Lybrze kombi z roku 2000 rdza opanowała znaczną część podłogi i właśnie przez to dowiedziałem się u blacharza że progi też już są słabe i najlepiej byłoby je wymienić. Wszystko zaczęło się od niewinnego bąbelka, który zauważyłem przy konserwacji podwozia. Okazało się że w znacznej części podłogi jest rdza. Fachowiec był zdziwiony bo patrząc po wierzchu nigdy by nie przypuszczał że wyglądająca na zdrową blachę materia to po części jest już papier. Jak stwierdził głównym winowajcą była wilgoć gromadząca się pod wykładziną podłogową i niewielkie uszkodzenia warstwy zewnętrznej konserwacji. Sól zadbała o resztę.Na szczęście powiedział że zrobi całą podłogę i nowe progi. Lybry wcale nie są dobrze zabezpieczone przed korozją, tak jak moglibyśmy się tego spodziewać - bo ślepo wierzymy w ocynk! Także majster połatał mi podłogę i wstawił pas nowej blachy przez całą długość wozu (zaraz obok progu po stronie kierowcy). Cała operacja trwała ponad 5 godzin. Na szczęście zapłaciłem tylko 250 zł. Teraz czeka mnie jeszcze wymiana progów bo nie mam zamiaru czekać aż zgniją i poprawka z lakierowaniem dolnych elementów nadwozia - ot tak profilaktycznie. Z resztą nie ma się co dziwić bo na warsztacie majster miał jeszcze niestarego dostawczego Citroena z dziurami w podłodze i Audi A6 z 1999 roku praktycznie bez nadkoli.
Ot taka jest dzisiejsza motoryzacja - im nowsza tym słabsza.
Będzie dużo spawania ale będę walczył. Pozdrawiam!