Strona 78 z 186

Re: Dobry Humor

: 25 mar 2010, 15:14
autor: tomek
A jaka jest najwieksza ujma na honorze?
Gdy kobieta z ktora idzie mowi:
-Kochanie wciagnij brzuch!
A on wlasnie to zrobil
:)

Odp: Dobry Humor

: 25 mar 2010, 16:45
autor: Jarek_Jarecki
Nigdy do kobiety nie mówcie "MAŁA"


bo możcie usłyszc:

"Mała to jest Twoja pała...ja jestem co najwyżej niska"

Odp: Dobry Humor

: 25 mar 2010, 18:37
autor: topcio
niska to jest walizka ;) , może niewielka

Odp: Dobry Humor

: 25 mar 2010, 20:30
autor: argenta67
Niewielka to brukselka, może drobna :lol:

Odp: Dobry Humor

: 25 mar 2010, 20:34
autor: topcio
drobna do niczego niepodobna

Odp: Dobry Humor

: 26 mar 2010, 8:31
autor: Marzena
Wczoraj wybrałam sie na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu
mężowi, że wróce o północy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty
później'- powiedziałam i wybyłam. Ale impreza była cudowna! Drinki, balety,
znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, że
zapomniałam o godzinie.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do
domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wściekłą kukułkę w
zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi
przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie
bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery d..y, nagle taki dobry
pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem...
Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha
Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu
powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic
nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem
uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Moj maż, po
chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz
zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A
dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3
razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O ku..wa!' znów zakukała 4
razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę
ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w
salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se
głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........

Odp: Dobry Humor

: 26 mar 2010, 8:33
autor: Marzena
- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusię.
- Tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem.
Po dłuższej chwili milczenia:
- Ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka!
- Nieprawda! Mam i jest teraz z mamusią w sypialni!
- Ok, no cóż... posłuchaj uważnie, chcę żebyś coś dla mnie zrobiła. Dobrze?
- Dobrze, tatusiu.
- To idź na górę do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, że tata właśnie parkuję przed domem...
Kilka minut później :
- Już zrobiłam.
- I co się stało ?
- Mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- On tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
Baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- Hm mmm, basen mówisz ? A czy to numer 555-43-56?

Odp: Dobry Humor

: 26 mar 2010, 9:41
autor: stabraf
:link:

Polecam posłuchać pozostałe odcinki "między Bugiem a prawdą" :link:

Odp: Dobry Humor

: 30 mar 2010, 21:59
autor: Bichoń
Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni.
Przyjechała ekipa, zmontowała szafę. Po jakimś czasie obok domu przejeżdżał tramwaj i szafa się złożyła.
Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy. Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:
- Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.
Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:
- Kochanie cóż za wspaniała szafa. I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:
- Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.

Odp: Dobry Humor

: 31 mar 2010, 13:20
autor: solarzmr
SĘDZIA: Czy przyznaje się pani do zabicia męża?
OSKARŻONA: Zabicia? To była raczej eutanazja, akt łaski. Od wielu miesięcy obserwowałam jak mój mąż, całymi dniami objadając się, wegetuje przed telewizorem, a tego wieczoru, podczas transmisji meczu, wyraźnie poprosił, a
nawet krzyczał, bym mu pomogła.
SĘDZIA: A co konkretnie powiedział?
OSKARŻONA: Strzelaj, ku : cenzura : a, strzelaj!

Re: Dobry Humor

: 31 mar 2010, 14:58
autor: Pingvin
Dla mnie idealna, myślę, że niektórzy klubowicze też by się skusili:
Obrazek

Odp: Dobry Humor

: 31 mar 2010, 17:09
autor: Jarek_Jarecki
zdjęcie nie działa

Odp: Dobry Humor

: 31 mar 2010, 17:18
autor: stabraf
Działa ;)
A tu masz zewnętrzny :link:

Odp: Dobry Humor

: 31 mar 2010, 21:03
autor: argenta67
1269468440_by_catchmeifyoucan_500.jpg

Odp: Dobry Humor

: 02 kwie 2010, 15:00
autor: trigo
Świąteczny :

Czym się różni zwyczajny zajączek od zajączka latającego?






- Zajączek latający ma na plecach orła


Wesołych Świąt :



**************

Miałem cholerne szczęście! Ostatnio jechałem do Lublina, a że się
spieszyłem, to dałem ognia w moim Volvo. Jadę ok. 170 i patrzę, a z
naprzeciwka, zza ciężarówki wyłania się debil w
"maluszku" i próbuje ją wyprzedzić. Kretyn cholerny!
Zjechałem na pobocze przy szybkości 170 km/h. Zahaczyłem trochę o
rów i wpadłem w poślizg. Gdyby nie Track Kontrol i ABS, to
wpierniczyłbym się przy tej prędkości w drzewo albo w
"maluszka", a wtedy nie wiem, czy uszedłbym z życiem.
Zdarzają mi się niebezpieczne sytuacje, ale coś takiego mi się
jeszcze nie przydarzyło. Zdążyłem jeszcze kątem oka zauważyć
przerażoną minę bezmózgowca w tym cholernym "maluchu".
Może podzielicie się podobnymi przygodami z trasy? Zachęcam.
Pozdrawiam!
Cudem uratowany


Jadę sobie moim "kaszlem", tak z 90 km/h. Jedzie jakaś
ciężarówka. No to ja patrzę na lewy pas - jest OK, jakieś 500 m
wolnego od nadjeżdżającego volvo, więc wyprzedzam. Idzie mi całkiem
nieźle (mam już ok. 100 km/h), ale widzę, że chyba źle oceniłem
prędkość tego debila w volvo, bo on, idiota, zapierdziela na pewno
ze 170 km/h. Skąd się miałem spodziewać, że na zwykłej drodze
szerokości 7.5 m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami za rowem,
przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie urządzał sobie
popisy jak na torze Formuły 1? Oczywiście na cokolwiek było już za
późno - przytuliłem się do trucka, a ten idiota w volvo jechał tak
szybko, że nawet nie zmieścił się w "czarnym" i zwiedził
pobocze. Naprawdę żałuję, że się tym razem nie zabił, bo kiedy
indziej to może też zabić niewinnych świadków.
Kapelusz


Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu widzę kawał pustej drogi. Z
tyłu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie - dam mu fory, bo
pozycją jest strudzony. A tu jak nie wyskoczył jakiś palant z
przeciwka... Pozdrawiam
TIR



Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wjeżdża roztelepana
ciężarówka. "Maluch" zaczyna ją wyprzedzać na ciągłej a z
drugiej strony wyskakuje volvo z prędkością światła. Niestety,
zanim znalazłem odpowiedni paragraf, który pojazd należy zatrzymać
w pierwszej kolejności, wszystkie 3 zniknęły z pola widzenia -
przez co Skarb Państwa stracił kilkaset złotych...
Policjant


Jadę swoim motorkiem 280 km/h, z przodu człapie jakiś gostek w
Volvo, z przeciwka ciężarówka - chyba stoi. No to daję w ogień.
Nagle wyłania się "maluch". Mówię sobie - koniec ze
mną... puszczam kierownicę... a tu nagle gostek w Volvo - równy
gość - ustępuje mi drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Więc ja
w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z drugiej
strony jednak - dlaczego jeździcie tak wolno? Przez takich
wolnojazdów później są wypadki! A ja i tak wam nie dam swojej
nerki!
Motocyklista


Łykam sobie po pracy żura w rowie, patrzę, a tu z jednej strony
jakaś ciężarówka, którą próbuje wyprzedzić jakiś
"kaszel", podlatuje bliżej, a że się nie zmieścił na
drodze, więc wjeżdża na rów... (na mój rów!!!) i po nogach mi
przejeżdża, p... jeden, jak go ku... dorwę, to nogi z d...
powyrywam - niech no tylko poczeka, aż z gipsu wylezę!
Rolnik


Lecę sobie UFO na podświetlnej, patrzę w dół, a tam jeden gostek na
prehistorycznym sprzęcie bez UFO-esu daje 170 km/h. Wpadłby do
rowu, ale pomogłem mu swoim polem magnetycznym i jakoś wyciągnąłem
go z opresji. Później
ten drugi, co go mykał, ledwo przeszedł, a chłopu w rowie też się
udało. Ludzie!!! Nie możemy wszystkim ciągle pomagać! Czy wy
wiecie, ile takich zacofanych planet mamy pod opieką?
Obcy


*******************




Rozmawiają dwie panienki.
- Wczoraj poszłam z moim chłopakiem nad rzekę żeby zrobić "to" pierwszy raz.
- No i jak było?
- Nie dało się nic zrobić, bolało jak cholera. Ale następnym razem wezmę parasol.
- Zwariowałaś? A w czym ci ma niby pomóc parasol?
- No przecież mówiłam: "bo lało jak cholera".



******************


Nieudany rzut miotacza młotem z Polski przerwał udany bieg biegacza z Kenii.


**************


Gra dla narkomanów. Potrzebne: pokój, stół, dwóch zawodników i
duużo haszyszu, siadaja na przeciwko siebie, upalają się do
granic możliwości, potem jeden wychodzi a drugi musi
odgadnąć, ....który wyszedł.



*****************



Blondynka poszła na przeszkolenie wojskowe. Kazali jej strzelać w powietrze. Nie trafiła...



******************



Żydzi, to najwięksi optymiści na świecie - jeszcze nie wiedzą, jak duży urośnie, a już przycinają...



**************


Młoda kobieta idzie na zakupy do supermarketu. Po dokonaniu zakupów
podchodzi do kasy i wyjmuje z koszyka następujące artykuły:
mydło, szczoteczkę do zębów, pastę do zębów, bochenek chleba, litr
mleka, mrożoną pizze i jogurt.
Kasjer przygląda się zakupom, potem kobiecie, uśmiecha się i mówi:
- Samotna, co?
Kobieta uśmiecha się nieśmiało i mówi:
- Tak, ale jak pan to odgadł?
Kasjer:
- Bo jest Pani *** brzydka...



****************




-Co trzeba mieć, żeby znaleźć na Haiti fajna dziewczynę??
-Łopatę...


****************


Tajne laboratorium. Rozmowa dwóch "doktorów".
- Ty, niezła mi wyszła ta ostatnia partia amfy...
- Tak? Po czym poznajesz?
- A, obsypało mi się trochę na kuwetę ze ślimakami.
- I co? Gdzie one są?
- Nie wiem, gdzieś tu po domu popier...ją...


*************



Klient pyta się sprzedawcy:
- A ten odkurzacz to mocno ssie?
- Panie, aż łzy lecą - z powagą odrzekł sprzedawca.

**************


Galerianka zaczepia Chińczyka.
- ej, kup mi dżinsy to ci zrobię loda.
Chinol się zastanawia i odpowiada:
To ja ci zrobię dżinsy a ty mi kupisz loda.


************


- Panie doktorze, jesteśmy małżeństwem już siedem lat, a dzieci jakoś nie
mamy!
- Proszę się rozebrać. Hmmm... Diagnozuję, że wszystko OK. Proszę poprosić
męża.
- Ale to ja jestem mężem...


*************



- Kiedy kobieta jest za gruba na seks?
- Kiedy z wierzchu się nie utrzymasz, od tyłu - nie dosięgniesz, a na
jeźdźca - nie zaryzykujesz.


************


Czelabińskie pedały są tak twarde, że robią to z kobietami.



***********




Reguły imprezowania.
1. Nie pluj pod stół. Tam też są goście.
2. Nigdy nie oznajmiaj na wstępie, że nie możesz wiele wypić. Celem życia
dla większości gości będzie schlanie was.
3. Żegnając się z gośćmi, nie zapomnij zajrzeć pod stół.
4. Rano piją tylko arystokraci i degeneraci.
5. Rada dla gospodyni: butelka wódki nie tylko upiększa stół, ale i wzmaga
walory smakowe wszelkich potraw.
6. Inteligent nigdy nie pije z gwinta, jeżeli jest pod ręką puszka po
śledziach.
7. Ile by gości nie karmić, i tak się schleją.

************


Zatłoczony autobus. Mimo to jakaś babka z olbrzymim plecakiem upiera się i
wsiada. Jedzie na stopniu. Ścisk, tłok. Autobus dojeżdża do przystanku.
Drzwi się otwierają, babka, czemuś o swoich babskich sprawach zamyślona,
wypadła. Leży na chodniku na brzuchu, plecak w niebo wypięty jak ***
modlącego się muzułmanina, a następny pasażer, do tej pory cierpiący z
powodu plecakowych sprzączek wbijających się tu i ówdzie, z przekąsem
zauważa:
- Co? Spadochron się nie otworzył?


****************


W dzieciństwie Jurij Gagarin marzył, by jako pierwszy polecieć w kosmos, ale
jakaś suka go uprzedziła.


**************


Oj, namęczyli się z feniksem w krematorium.



***************


Lasy koło Czarnobyla. Dwóch myśliwych w zasadzce. Nagle jeden krzyczy:
- Szlag! Komar mi rękę odgryzł!



*********



Największą władzę w firmie po imprezie integracyjnej ma ten, kto ma zdjęcia.



**************


- No i po co podarowałeś żonie taki drogi zestaw naczyń?
- Stary... teraz nie tylko nie goni mnie do zmywania, ale nawet zbliżyć się
nie pozwala.


**************

Przedstawiciel handlowy puka do drzwi. Otwiera mu kobieta.
- Dzień dobry, uszanowanie, łaskawa pani. Czy pozwoli pani, ze przedstawię jej nasz najnowszy hit z dziedziny urządzeń gospodarstwa domowego, o którym pani sąsiadka twierdzi, ze nie może sobie pani na niego pozwolić?



**************


Czym się różni Murzyn od opony?
Jak na oponę założysz łańcuch to nie rapuje.


***********