Kołyska - jak to rozwiązać?

tgp
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 411
Rejestracja: 05 lip 2008, 0:00
Lokalizacja: jakby Kraków

Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: tgp » 20 lip 2021, 13:24

Witam,

No i wyszło, że w mojej K (20VT) w kołysce w jednym miejscu jest dziura 8-O , chociaż cała reszta wyglada w porządku. Tak czy inaczej trzeba to naprawić. I tu pytania do praktyków: wymiana na nową/używaną (da sie coś takiego kupić za rozsądne pieniądze?) czy naprawa (spawanie)?
Jak to wygląda z perspektywy kosztów i słuszności rozwiązania?

Pozdrawiam,
G.

PS. Nie wiem czy to dobry dział, wyszedłem z założenia że "kołyska" to zawieszenie silnika jeśli jest inaczej to ja przepraszam ;)

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2065
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: Jam_Belfegor » 20 lip 2021, 14:39

Kołyska, sanki lub rama pomocnicza to element zawieszenia - ale to najwyżej Ci moderator przeniesie temat jak uzna za stosowne. Co do samej ramy wiadomo lepiej poszukaj używanej w dobrym stanie. Może coś trafisz. Na forum któryś z użytkowników (chyba BoczekNS) też ma sporo cześci do Kappy - można zapytać czy takowe ma. Koło Krakowa chyba pod Wieliczką lub okolice jest też ItalCar, gdzie maja graty do włoszczyzny (używane) - można popytać. Swego czasu mieli w fajnym stanie kilka belek tylnych do rożnej włoszczyzny. Przednie też pewnie i się znajdą. Zawias z Włoch zawsze jest w lepszym stanie niż krajowy. Jak nie znajdziesz czegoś uczciwego spawaj, tylko z głową. Poszukaj kogoś kto umie spawać i zna się na tym by nie było to przypadkowe smarkanie co tam było pod ręką. Ramę jak wymontujesz zawieź sobie gdzieś na myjnie na porządne mycie żeby zobaczyć co ją boli i co kryje się pod zwałami brudu. Potem do piaskowania, odsłonią się zapewne kolejne rzeczy :) na koniec trza wymienić uszkodzone fragmenty i najlepiej jeszcze całość wzmocnić. Potem już tylko do piaskować spawane miejsca i na lakiernie. Albo proszkowa (podkład antykorozyjny + warstwa wierzchnia) albo epoksyd + poliuretan.

tgp
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 411
Rejestracja: 05 lip 2008, 0:00
Lokalizacja: jakby Kraków

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: tgp » 20 lip 2021, 15:15

Jam_Belfegor pisze: 20 lip 2021, 14:39 ...
Miałem cicha nadzieję, że w przypadku wariantu naprawiania istniejącej ramy uda się to komus pospawać bez wyciągania bo dostęp do tego miejsca jest raczej dobry ale ja to nie mam zbyt dużego doświadczenia ze spawaniem :D
Rama, przynajmniej obserwując ją od spodu wyglada raczej dobrze (wiadomo, olej konserwuje :lol: ). Nie wiem czemu akurat w tym miejscu powstało uszkodzenie, ale z tego co pamietam to jest jedyne miejsce które wymaga naprawy. Jakby trzeba było to wszystko wyciągać to wolałbym raczej "nową" ramę jeśli się da takową znaleźć. Chyba że z wymianą ramy nie ma tak wiele zachodu mimo tego, ze znajac życie jakaś śruba nie będzie sie chciała odkręcić albo ostetacyjnie "się ukręci" :roll:
W Kappie 20VT ta kołyska jest jakaś inna niż w innych wersjach silnikowych beznynowych?
Czy znany jest jakiś forumowy spawacz/blacharz w okolicach Krakowa który podjałby sie diagnozy i ewentualnej naprawy?

ioffshem
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 95
Rejestracja: 12 sie 2016, 19:35
Imię: PIOTR
Lokalizacja: Krasnobród///Steyr

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: ioffshem » 20 lip 2021, 21:30

cztery lata temu kupiłem sanki -używka- za 100 zł , silnik trzeba podwiesić itd. pół dnia roboty ,nie na 100% ale wydaje mi się że alfa 166 2,5 ma taką samą .Pzd.
AR 75 2,5 v6 MILANO była
Kappa 2,0 20v 95r była
jest Kappa 2,0 20v 98r. Alfa 166 2,5

Awatar użytkownika
Maniak
Klubowicz Wspierający
Klubowicz Wspierający
Posty: 4037
Rejestracja: 21 sty 2014, 21:25
Imię: Mariusz
Lokalizacja: Staroźreby

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: Maniak » 20 lip 2021, 21:50

Wszystkie sanki w K są takie same, bez zmaczenia ma motorownie.
Pozdrawiam brać klubowiczów
Kappa 2.0, 2.4, 3.0, 2.4TD WSZYSTKIE CZĘŚCI!
Tel. 606 692 044 Jak by co było trzeba.
Piaskowanie i zabezpieczenia antykorozyjne.

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2065
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: Jam_Belfegor » 21 lip 2021, 9:00

Odradzam spawanie sanek na aucie, to raz. Poza tym do spawania sanki pasuje dobrze przygotować - umyć i wypiaskować przynajmniej te miejsca które są do roboty. Poza tym dostęp slaby, masa rzeczy które może się zapalić albo uszkodzić. Spawanie na aucie ma tylko taki sens jak ubytki są bardzo duże i istnieje obawa że rama się przegnie od temperatury przy spawaniu, albo stracimy wymiar - np. rozejdą się mocowania sanek względem otworów w aucie. Dwa to co widać na pierwszy rzut oka nie oznacza że to wszystko, to dwa.

Co do spawania możesz zapytać tu czy by takie coś zrobił: https://www.misterwhat.pl/company/96626 ... m-zielonki
albo tu: https://www.cylex-polska.pl/firmy/spaw- ... 19428.html ci też spawają.
albo tu: http://www.sudmet.pl/ - znajomy tam coś wiózł swego czasu i robota ok. choć trochę psioczył na cenę.

tgp
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 411
Rejestracja: 05 lip 2008, 0:00
Lokalizacja: jakby Kraków

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: tgp » 22 lip 2021, 11:14

Maniak pisze: 20 lip 2021, 21:50 Wszystkie sanki w K są takie same, bez zmaczenia ma motorownie.
Pozdrawiam brać klubowiczów
odbierz proszę priv

tgp
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 411
Rejestracja: 05 lip 2008, 0:00
Lokalizacja: jakby Kraków

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: tgp » 22 lip 2021, 11:23

Jam_Belfegor pisze: 21 lip 2021, 9:00 Odradzam spawanie sanek na aucie, to raz. Poza tym do spawania sanki pasuje dobrze przygotować - umyć i wypiaskować przynajmniej te miejsca które są do roboty. Poza tym dostęp slaby, masa rzeczy które może się zapalić albo uszkodzić. Spawanie na aucie ma tylko taki sens jak ubytki są bardzo duże i istnieje obawa że rama się przegnie od temperatury przy spawaniu, albo stracimy wymiar - np. rozejdą się mocowania sanek względem otworów w aucie. Dwa to co widać na pierwszy rzut oka nie oznacza że to wszystko, to dwa.

Co do spawania możesz zapytać tu czy by takie coś zrobił: https://www.misterwhat.pl/company/96626 ... m-zielonki
albo tu: https://www.cylex-polska.pl/firmy/spaw- ... 19428.html ci też spawają.
albo tu: http://www.sudmet.pl/ - znajomy tam coś wiózł swego czasu i robota ok. choć trochę psioczył na cenę.
To jest w takim miejscu że nie ma problemu z dostępem oraz zabezpieczeniem ale zgoda co do tego że lepiej wytargać, przejrzeć i naprawić kompleksowo lub wymienić. Z ta miejscową korozją to - tak jak pisałem - to dziwne bo cała widoczna reszta sanek wygląda wzorowo jak na te lata. :D
Samemu w domowych warunkach da się zrzucić te sanki bez niespodzianek czy to raczej męczarnia i lepiej to oddac mechanikowi mając nadzieję ze czegos przy tym niechcący nie uszkodzi? :lol:

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2065
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: Jam_Belfegor » 22 lip 2021, 13:41

Jak masz jakaś podstawową wiedzę mechaniczną + narzędzia poradzisz sobie. Na pewno było by to najlepiej zrobić na kanale, potrzebujesz też jak koledzy piszą podwiesić silnik, tu albo żuraw albo pomysłowa partyzantka. Można też wynająć stanowisko na godziny w Krakowie są co najmniej dwa takie warsztaty. Plus tego rozwiązania taki że masz dostęp do podnośnika oraz profesjonalnych narzędzi warsztatowych. Kwestia dogadania się z warsztatem co do użyczania samych narzędzi oraz możliwości pozostawienia auta na placu do czasu naprawy belki. Trochę jest z tym zabawy. Można też podjechać do kilku mechaników i spytać ile taka przyjemność. Być może gra nie warta świeczki. W podgórzu jak by co jest też garaż z kanałem u prywatnej osoby 20-30zł za 1h

Awatar użytkownika
volf
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 4000
Rejestracja: 07 sty 2007, 0:00
Lokalizacja: powiat Bełchatów

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: volf » 22 lip 2021, 15:27

Myślisz, że w godzinkę ogarnie demontaż? :)
Wątpię, bo sporo rzeczy jest do niej mocowane, oprócz silnika/skrzyni jest jeszcze maglownica, wahacze, stabilizator i jakieś drobiazgi a jeszcze jak się jakaś śruba ukręci...
KAPPA TDS & JTD

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2065
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: Jam_Belfegor » 22 lip 2021, 16:11

W godzinkę na pewno nie :) pisałem że można wynająć stanowisko na godziny lub garaż. Zapewne będzie wybebeszanie na 3-4 raczej w zależności jak będą śrubki współpracowały. Dlatego zależny ile policzy za to warsztat bo jak pisałem możne to nie być ekonomicznie uzasadnione. Przyjmijmy że roboczo godzinna w warsztacie ok. stówy warsztat ogarnie to w ok. 2h może 3h wiec tak średnio może się opłacać samemu to robić. Ale koniec języka za przewodnika, trza popytać. Najlepiej jak by sam miał dostęp do kanału i grubszego zestawu narzędzi + jakieś kobyłki i wieszak na silnik.

Awatar użytkownika
Marcin_D
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 3236
Rejestracja: 21 wrz 2005, 0:00
Lokalizacja: Radom woj. mazowieckie

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: Marcin_D » 23 lip 2021, 11:54

Bez kanału albo podnośnika to robota bez sensu - chyba że ktoś jest wyjątkowo mega wygimnastykowany i do tego ma ręce z gumy.
Silnik można zawsze podwiesić na belce takiej opieranej na fartuchach - tylko jak ma to kupić do jednorazowego użytku to słabo się to opłaca. Można też partyzantkę i własną konstrukcję zbudować (np koziołki po okach auta i na nich oparta grubościenna rura (tylko taka co by wagę silnika wytrzymała żeby zaraz do blacharzy nie trzeba było latać).
Wyjęcie tych sanek samemu to przynajmniej 4 godzinki, jak śruby dobrze idą i nic się nie zadzieje. A jak się coś ukręci to i dnia może być mało.

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2065
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: Jam_Belfegor » 23 lip 2021, 12:47

He he he ostatnio oglądałem partyzantkę pt. wymiana sprzęgła bez kanału czy podnośnika. W roli głównej stara szmata do podłogi, dwie kobyłki, mobilny podnośnik 3T, parę klocków drewnianych do podparcia silnika = ubaw po pachy ale Panowie dali radę :) od samego patrzenia aż się spociłem. Jak można operować w szczelinie, gdzie się ledwo pod auto człowiek wsunie. Widziałem też wymianę sondy lambda w starej BM'ce z użyciem lewarka z bagażniku i paru cegieł i kartonu z "Bierdy" - widok równie zacny, zwłaszcza jak auto latało na tych cegłach prawo / lewo, bo sonda nie chciała się wykręcić i szarpania było nie nie miara. Po całej operacji browarek dla ochłody zbita piona za pełen sukces :) Tak więc tylko silna wola i kanałów nie trzeba :lol: :lol: : yesyes :

tgp
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 411
Rejestracja: 05 lip 2008, 0:00
Lokalizacja: jakby Kraków

Re: Kołyska - jak to rozwiązać?

Post autor: tgp » 23 lip 2021, 13:04

Jam_Belfegor pisze: 23 lip 2021, 12:47 He he he ostatnio oglądałem partyzantkę pt. wymiana sprzęgła bez kanału czy podnośnika. W roli głównej stara szmata do podłogi, dwie kobyłki, mobilny podnośnik 3T, parę klocków drewnianych do podparcia silnika = ubaw po pachy ale Panowie dali radę :) od samego patrzenia aż się spociłem. Jak można operować w szczelinie, gdzie się ledwo pod auto człowiek wsunie. Widziałem też wymianę sondy lambda w starej BM'ce z użyciem lewarka z bagażniku i paru cegieł i kartonu z "Bierdy" - widok równie zacny, zwłaszcza jak auto latało na tych cegłach prawo / lewo, bo sonda nie chciała się wykręcić i szarpania było nie nie miara. Po całej operacji browarek dla ochłody zbita piona za pełen sukces :) Tak więc tylko silna wola i kanałów nie trzeba :lol: :lol: : yesyes :
Nie chwaląc się jakiś czas temu w troche mniejszym niż K aucie (1.8 benzyna) sprzegło w podobnych warunkach wymieniałem (jednak w garażu i raczej z zachowaniem czystości i elementarnych zasad BHP). Bez pomocy zony nie miałbym szans :lol:
W Kappie z poważniejszych z silnikiem to tylko czujnik pod wałkiem i silą rzeczy rozrząd - dzieki uprzejmości kolegi z Nowego Sącza (znany właściciel pewnej Zety) - z zastosowaniem właściwych blokad - którego przy okazji pozdrawiam. : ok2 :
Więc z kołyską może bym dał rade, ale wizja wielkich poukręcanych śrub trochę mnie zniechęca 8-O ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zawieszenie i hamulce”