no to rzeczywiście mogły przypuchnąć cylindry i przytrzeć tłoki. Ma nominały ale w ostatniej klasie - C, więc jak pisałem przy dobrych wiatrach "może co będzie" Wiadomo lepiej było by mieć w ręku +0,4 ale jak się nie ma co się lubi .... no. Jak masz gdzie, odgruzuj głowicę (prąd, wodę, gaz ;p) ustaw go do GMP oznacz rozrząd i ściągaj głowicę, jak masz nawet jakąś prostą średnicówkę i dobry mikrometr wszystko będziesz wiedział... czy kupować czy nie kupować. Wariatory powinieneś jeszcze znaleźć używane. Niestety to jest problem startych samochodów, dla mnie to codzienność przy odbudowie Delty i znam ten ból. Mam wrażenie że więcej siedzę i szukam części niż robię przy niej 
Oczywiście w GB, IT i DE jest jeszcze sporo ale ceny zabiją, jak w przeliczeniu na PLN'y masz dać za jakąś pierdołę 1000... 1500... 2000 i lepiej nie mówię tu o jakiś większych rzeczach jak np. głowica czy wał... a te co ciekawe możesz kupić jeszcze nowe.
W mojej jak sprzedam silnik 1.8 to wyląduje coś mocniejszego, też pisałem o tym w swoim temacie No pisałeś... a masz coś upatrzonego ? Najprostszą drogą bez większych przeróbek (bo silniki i osprzęt) praktycznie te same to FC 2.0 16VT ... no albo druga Deltatasman3310 pisze: ↑24 lis 2020, 11:03 Nie do końca, ale prawie
(np zdrowy silnika słaba buda, lub jakaś kolizyjna) choć życzę powodzenia w szukaniu (stoi parę sztuk w Niemczech i Szwajcarii na chodzie, ale ceny już nie te jak jeszcze kilka lat temu 
) W sumie to nie doszedłem jeszcze do tego, czym poza deklem zaworowym się różnią. Rożnicę są pewnie w kosmetyce i serowniku. Tak jak trza było trochę poprawić ekologię i marketing i w Delcie 186km zrobiło się 193km to też zmienili kod silnika i serię na z 836 na 175. A faktycznie to była kosmetyka w sterowaniu. Oczywiście w kolejnych latach wpadały takie mody typu trochę "poprawili" korbowody, tłoki np. dostały powlokę grafitową itp. po drodze szukając oszczędności, jak sobie porównuje jak odlany jest dzwon skrzyni z 93 a z 94 i 95 mam też nowy w pudełku z 95 lub 96 to chyba z każdym rokiem do formy wpadało coraz więcej gruzu i paprochów Jak np. wyglądają drobne elementy niby nic, niby bez znaczenia dla funkcjonowania ale jednak księgowy co roku wpadał na produkcję i wbrew pozorom lepie było mieć starszy model niż późniejsze - to oczywiście moje zdanie na podstawie obserwacji jakości wykonania części. Takie np. głupie blaszki w w mechanizmie cięgien wycieraczek pierwsze lata produkcji, ładnie, starannie wyszlifowane krawędzie, dalej już szlifowanie wykańczające było bleee... i tak prasa złamała blachę i zostały takie postrzępione krawędzie szło to do galwanizerni takie. Jak mówię nie ma to większego wpływu na pracę mechanizmu ale pozostaje niesmak... a takich drobnostek zauważyłem masę. Akurat moja Delcina jest z pierwszego roku produkcji, więc mam odniesienie do wszystkiego co było później. 