Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Róbta co chceta ;)

Moderator: giekso

Awatar użytkownika
NIKT.
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 115
Rejestracja: 02 cze 2019, 11:57
Imię: Krzysiek
Lokalizacja: Łódź

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: NIKT. » 28 sty 2020, 18:11

Ja bym zaznaczył tylko przy przekomarzaniu się która marka lepsza a która jest gonwem to sugerowalbym przy kupowaniu opon zapoznanie się z Labelami (etykiety).

Często widzialem Micheliny czy Pirelli z E E a Fulde czy Dębice C C

Pierwsza wartość to opory toczenia (fot. C) - im dalej od A tym opona lepiej klei na suchym ale kosztem spalania i hałasu.

Druga (opona z wodą fot. A) - efektywność hamowania na mokrym. Im bliżej A tym lepsze hamowanie na mokrej nawierzchni i odprowadzanie wody.

I dB dotyczą halasu generowanego przez 1dną oponę.

Indeksy też są ważne (max obciążenie i prędkość dopuszczalna na oponie) ale nie o tym temat.Obrazek

Boso, ale w ostrogach.


Awatar użytkownika
mikee72
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 1107
Rejestracja: 21 maja 2015, 9:41
Imię: Mikołaj
Lokalizacja: Poznań

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: mikee72 » 28 sty 2020, 20:04

Krzysiek, tylko czy te dane są z jakichś niezależnych badań - czy od producenta?
A jeśli od producenta, czy ktoś to weryfikuje..? Mój chińczyk poniżej.
imperal allseason.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Lancia Voyager Platinum 3.6 24v PB+LPG A.D.2014
Obrazek

Awatar użytkownika
NIKT.
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 115
Rejestracja: 02 cze 2019, 11:57
Imię: Krzysiek
Lokalizacja: Łódź

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: NIKT. » 28 sty 2020, 22:15

Opona aby mogła zostać dopuszczona do ruchu musi uzyskać homologacje dopuszczenia do ruchu drogowego i będą jej przypisane wartości na labelce w trakcie testów.

Miałem w ręku taki certyfikat/honologacje i nie dotyczy on wyłącznie modelu - otrzymuje go konkretny rozmiar danego modelu.
Chyba - jeśli normy się zmieniaja to opona może stracić homologacje w przypadku gdy "ledwo uzyskała homologacje"

Na Europę certyfikat z tego co mi wiadomo wydaje TUV.

https://www.tuvsud.com/en/industries/mo ... re-testing

2 ciekawostki:
Sporo opon terenowych (motocykle, quady, samochody) nie posiada homologacji i jak jest ogarnięty policjant w razie W - wiadomo czyja wina :)

Opony przeznaczone "do samochodów zabytkowych" (najczęściej te z białym paskiem) nie muszą posiadać homologacji :) W przepisach jest podane jakie auto uznaje się za zabytkowe i takie auta mogą poruszać się na takich oponach bez konsekwencji.

Jeśli dobrze pamiętam bo robiłem dawno temu w oponach.

Co do Twoich opon.
Jestem osobą, która nie do końca jest przekonana do wielosezonów.
Niby wszystko fajnie.
Letnia opona jest z twardszej mieszanki i idealnie spełnia swoje zadanie "na zimno" do temp +6, poniżej tej temp zaczyna sztywnieć i traci na elastyczności/przyczepności - w trakcie jazdy opony się nagrzewają i ich właściwości się poprawiają.
Zimowa opona jest z miękkiej mieszanki (bardziej śliska na mokrym) aby "kleiła sie" mimo mrozu.
Dodatkowo opona zimowa działa najskuteczniej do wys 4mm, ponieważ miękka mieszanka i lamele (te takie malutkie nacięcia zygzakowate na kostkach) mają za zadanie otworzyć się i "złapać" śnieg. Śnieg trzymany przez lamelki ma za zadanie obkleic na sobie więcej śniegu ponieważ siła tarcia jest największą między śniegiem na oponie a śniegiem na ulicy (śnieg "łapie" się śniegu).
Więc opona zimowa jest typowo na puszysty śnieg.

Wielosezon musi połączyć cechy tych opon, a mieszanka jest "średnia" niby kompromis między miękką są twardą. Więc zimowa funkcja (lamele) działa do 4mm, przez bardziej miękką mieszankę zwiększa się siłą tarcia z asfaltem przez co auto ma większe spalanie i bieżnik zużywa się szybciej niż na oponie letniej (twardszej mieszance), a z racji bardziej miękkiej mieszanki jest bardziej śliska na mokrym.

C B to w miarę dobry wynik.

Pirelli sprawdzało różnice w spalaniu między B i C i była ona dość spora.

Znalazłem testy Nokiana

https://www.nokiantyres.com/innovation/ ... fficiency/

Boso, ale w ostrogach.





Awatar użytkownika
FXX
Administrator
Administrator
Posty: 10673
Rejestracja: 27 mar 2009, 16:14
Imię: Kamil

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: FXX » 29 sty 2020, 0:42


NIKT. pisze: Sporo opon terenowych (motocykle, quady, samochody) nie posiada homologacji i jak jest ogarnięty policjant w razie W - wiadomo czyja wina :)
Wiadomo, tego kto spowodował kolizję ;) Homologacja opon ma się nijak do określenia sprawcy wypadku jeśli te opony się nie przyczyniły.



Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka

Volvo S60 R-Design D5

Były:
Alfa Romeo MiTo 1.4 16V
Alfa Romeo 159 SW 2.4JTDm
Alfa Romeo 156 SW 2.4JTD

Lancia Lybra SW 1.9JTD
Daewoo Espero 1.5 GLX

Obrazek

Awatar użytkownika
NIKT.
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 115
Rejestracja: 02 cze 2019, 11:57
Imię: Krzysiek
Lokalizacja: Łódź

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: NIKT. » 29 sty 2020, 7:47

Coś nie ma homologacji to nie ma prawa być używane w ruchu drogowym, jeśli nie bagiety to ubezpieczyciel bardzo chętnie sie tym interesuje :)

Skoro wystarczy po kolizji powiedzieć że światła kierowcy na którym wymusilo się pierwszeństwo "oślepily Cie". (Najczęściej jest to mówione w kolizjach z motocyklami bo często montowane są lightbary bez homologacji EU)

Sprawdzenie czy masz rozmiar opon zgodny z homologacja pojazdu.
(Koledze po kolizji sprawdzali opony, czy dodatkowe światła "dzienne" mają honologacje, czy xenony nie są chińską żarówką, przyciemnione przednie szyby i takie tam)


Wiem na 99% że jeżeli jesteśmy uczestnikiem kolizji Latem i mamy opony zimowe to ubezpieczyciel moze nie wypłacić odszkodowania, a jako przyczynę podaje "źle dobrane ogumienie" jako przyczynę wypadku.
Co czyni nas winnym bądź współwinnym.

Boso, ale w ostrogach.


Awatar użytkownika
Bichoń
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 5040
Rejestracja: 09 sie 2007, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: Bichoń » 29 sty 2020, 7:57

NIKT. pisze: 29 sty 2020, 7:47 Wiem na 99% że jeżeli jesteśmy uczestnikiem kolizji Latem i mamy opony zimowe to ubezpieczyciel moze nie wypłacić odszkodowania, a jako przyczynę podaje "źle dobrane ogumienie" jako przyczynę wypadku.
Co czyni nas winnym bądź współwinnym.
A na jakiej podstawie prawnej? To by było ciekawe, jak jedziemy w lecie w deszczu, to musielibyśmy zakładać jakieś "rainsporty", jak po suchym, to slicki, jak wjeżdżamy w drogę szutrową, to opony terenowe, a jak w maju spadnie śnieg, to oczywiście zimówki.
Nie ma w polskich przepisach wzmianki o tym, że opon zimowych*) nie można używać w porze letniej.

*) O ile wiem, nie ma w polskich przepisach w ogóle rozróżnienia na opony na sezon letni i zimowy, podobnie jak nie ma definicji tych sezonów. Jedyny znany mi przepis dotyczący aury i kół to obowiązek stosowania łańcuchów na odpowiednio oznakowanych odcinkach na drodze pokrytej śniegiem - ale nawet tutaj na oponach nic nie ma.

Awatar użytkownika
FXX
Administrator
Administrator
Posty: 10673
Rejestracja: 27 mar 2009, 16:14
Imię: Kamil

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: FXX » 29 sty 2020, 8:38

NIKT. pisze:Coś nie ma homologacji to nie ma prawa być używane w ruchu drogowym, jeśli nie bagiety to ubezpieczyciel bardzo chętnie sie tym interesuje :)
Owszem, Policja zatrzyma DR, ale to dalej z automatu nie czyni mnie winnym zdarzenia. Samochód bez przeglądu też nie ma prawa być używany w ruchu drogowym i nie jest to zarówno podstawa do automatycznego orzeczenia o winie, jak i odmowy wypłaty odszkodowania z tytułu OC
NIKT. pisze:Skoro wystarczy po kolizji powiedzieć że światła kierowcy na którym wymusilo się pierwszeństwo "oślepily Cie". (Najczęściej jest to mówione w kolizjach z motocyklami bo często montowane są lightbary bez homologacji EU)
Nie wystarczy i życzę powodzenia, żeby kumaty policjant uznał winę tego na którym wymusilłeś pierwszeństwo, a tym bardziej biegły sądowy.
NIKT. pisze: Wiem na 99% że jeżeli jesteśmy uczestnikiem kolizji Latem i mamy opony zimowe to ubezpieczyciel moze nie wypłacić odszkodowania, a jako przyczynę podaje "źle dobrane ogumienie" jako przyczynę wypadku.
Co czyni nas winnym bądź współwinnym.
Proszę o podanie podstawy prawnej na jakiej ubezpieczyciel może odmówić w takim przypadku wypłaty.
Dodatkowo podstawy, która nakazuje zmiany ogumienia na letnie/zimowe i kiedy należy to zrobić.

I dodatkowo od kiedy od "czynienia" nas winnym/współwinnym jest TU.

Na koniec sytuacja hipotetyczna - jadę na oponach bez homologacji drogą z pierwszeństwem. Ty wyjeżdżasz z drogi podporządkowanej z prawej strony i wymuszasz pierwszeństwo. Dochodzi do kolizji i kto jest winny? Ja jadąc prawidłowo?

Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka

Volvo S60 R-Design D5

Były:
Alfa Romeo MiTo 1.4 16V
Alfa Romeo 159 SW 2.4JTDm
Alfa Romeo 156 SW 2.4JTD

Lancia Lybra SW 1.9JTD
Daewoo Espero 1.5 GLX

Obrazek

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2069
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: Jam_Belfegor » 29 sty 2020, 8:39

Bichoń pisze: 29 sty 2020, 7:57 A na jakiej podstawie prawnej? To by było ciekawe, jak jedziemy w lecie w deszczu, to musielibyśmy zakładać jakieś "rainsporty", jak po suchym, to slicki, jak wjeżdżamy w drogę szutrową, to opony terenowe, a jak w maju spadnie śnieg, to oczywiście zimówki.
Nie ma w polskich przepisach wzmianki o tym, że opon zimowych*) nie można używać w porze letniej.

*) O ile wiem, nie ma w polskich przepisach w ogóle rozróżnienia na opony na sezon letni i zimowy, podobnie jak nie ma definicji tych sezonów. Jedyny znany mi przepis dotyczący aury i kół to obowiązek stosowania łańcuchów na odpowiednio oznakowanych odcinkach na drodze pokrytej śniegiem - ale nawet tutaj na oponach nic nie ma.
Podstawą tu będzie umowa polisy ubezpieczeniowej, która jeśli chodzi o ubezpieczenie dobrowolne (tzw. AC - a tu raczej o taki przypadek chodzi) jest jak cyrograf z diabłem. Katalog wykluczeń w OWU oraz samej polisie zdaje się u niektórych ubezpieczycieli nie mieć końca. Wcale by mnie nie zdziwiło jeśli znalazł by się jakiś zapis odwołujący się tak czy inaczej do stanu technicznego pojazdu. Spotykam to na co dzień co prawda w polisach dot. mienia i nieruchomości ale analogia ta sama ==> Masz budynek, pech - sfajczył się, przychodzi ubezpieczyciel i nie zapyta się "na jaki numer konta przelać kwotę" na jaką jest ubezpieczona nieruchomość. Zaczyna się kopanie i szukanie dziury w całym i uwierzcie mi jest to bardzo nierówna walka, bo opiera się o dokument który stworzył ubezpieczyciel sam pod siebie (umowa polisy). Ilość 'papierów' jakie trzeba okazać ubezpieczycielowi powala, w tym są dokumenty potwierdzające prawidłowy stan techniczny obiektu jak przeglądy, budowlane, instalacyjne, kominiarskie, systemów p.poż. etc.. Im większa szkoda tym większe kopanie :D a i znany mi jest przypadek gdzie właśnie auto spowodowało stosunkowo bardzo dużą szkodę, bo wskutek zwarcia instalacji elektrycznej spaliło się doszczętnie, ale na tyle pechowo bo stało na parkingu pod dość sporym pawilonem handlowym. Uszkodzeniu uległ budynek. Szkoda na dość zacna kwotę podejrzewam że strzał w bardzo drogiego merca by się bardziej opłacał. Właściciel budynku likwidował szkodę z OC pojazdu pechowca. Ponieważ szkoda jak pisałem na bardzo ponad standardowe kwoty jakie się wypłaca z OC powołany był biegły. Jak myślicie po co.... dobrze myślicie by szukać rzeczonej wcześniej "dziury w całym" i by odmówić wypłaty odszkodowania i przerzucić winę na właściciela pojazdu. Wystarczy że w aucie znaleźli jakiś niestandardowy fragment instalacji elektrycznej np. jakaś samoróbka niech będzie że ze światłami, czy nawet jakaś "chińska" nieatestowa ładowarka w gnieździe... tu można naprawdę nawymyślać. I co...? reszty możecie się już domyśleć. Tak więc życie może zaskoczyć :D

Awatar użytkownika
FXX
Administrator
Administrator
Posty: 10673
Rejestracja: 27 mar 2009, 16:14
Imię: Kamil

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: FXX » 29 sty 2020, 8:51

AC jest ubezpieczeniem dobrowolnym i tu TU może sobie zawrzeć co im się podoba w OWU, a my się nie musimy na to zgadzać.

Natomiast zakres i wykluczenia z tytułu OC regulowane są ustawą.

Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka

Volvo S60 R-Design D5

Były:
Alfa Romeo MiTo 1.4 16V
Alfa Romeo 159 SW 2.4JTDm
Alfa Romeo 156 SW 2.4JTD

Lancia Lybra SW 1.9JTD
Daewoo Espero 1.5 GLX

Obrazek

Awatar użytkownika
FXX
Administrator
Administrator
Posty: 10673
Rejestracja: 27 mar 2009, 16:14
Imię: Kamil

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: FXX » 29 sty 2020, 8:55


Jam_Belfegor pisze: co...? reszty możecie się już domyśleć. Tak więc życie może zaskoczyć :D
Właśnie... i co? Znaleźli coś? Sprawa trafiła do sądu? Odmówili wypłaty?

Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka

Volvo S60 R-Design D5

Były:
Alfa Romeo MiTo 1.4 16V
Alfa Romeo 159 SW 2.4JTDm
Alfa Romeo 156 SW 2.4JTD

Lancia Lybra SW 1.9JTD
Daewoo Espero 1.5 GLX

Obrazek

Awatar użytkownika
NIKT.
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 115
Rejestracja: 02 cze 2019, 11:57
Imię: Krzysiek
Lokalizacja: Łódź

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: NIKT. » 29 sty 2020, 9:18

Teoria zawsze fajna ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Można jeździć X lat i nic się nie stanie bo nikt na to nie zwraca uwagi.
Ale znajdzie się ktoś kto w końcu się przyczepi.

Co powiesz na sytuację gdy chłopak wjechał w tył pojazdu bo "się zagapił".
Wina oczywista.
W notatce policyjnej znalazła się informacja "przyciemnione przednie szyby".
TU odmówiło pokrycia kosztów szkody z racji tych szyb.

Sprawa w sądzie kierowca vs TU - kierowca przegrał i musiał pokryć szkody z własnej kieszeni.

Ps. Sorki za brak sprecyzowania o AC :(
Boso, ale w ostrogach.




Awatar użytkownika
Marcin_D
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 3240
Rejestracja: 21 wrz 2005, 0:00
Lokalizacja: Radom woj. mazowieckie

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: Marcin_D » 29 sty 2020, 11:53

No to w takim przypadku jak opisał NIKT. - kierowca był jakiś niedoje...ny, ponieważ stan jego samochodu nie ma żadnego wpływu na spowodowanie najechania na tył przez jakiegoś zagapionego pajaca.
Mam taki sam przykład z podwórka - sąsiad ma samochód z poprzyciemnianymi wszystkimi szybami i odszkodowanie dostał (identyczna sytuacja - gość się zagapił i mu w dup.. wjechał na światłach).

Po prostu nie potrafił gość walczyć o swoje - a wystarczyło wziąć adwokata na apelacje (a o tym pewnie nie pomyślał, że można się od wyroku odwołać).

Pic polega na tym:
że z AC TU w OWU wymyśla wszystko co możliwe żeby mogli odmówić wypaty
a z OC jest sztywno określone w ustawie (i tu nie mogą nic nawymyślać), chociaż i tak wymyślają i próbują ludzi robić w bambuko (a ludzie nie wiedzą jak wygląda temat i dają sobie wypłacać ochłapy).

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2069
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: Jam_Belfegor » 29 sty 2020, 12:17

FXX pisze: 29 sty 2020, 8:55 Właśnie... i co? Znaleźli coś? Sprawa trafiła do sądu? Odmówili wypłaty?
Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka
Nie znam zakończenia sprawy poza tym że budynek odremontowali i właściciel dostał kasę. Ale od kogo nie wiem. Wiem za to ze sprawa obiła się o wokandę a rzeczoznawca pojechał tam by znaleźć naruszenie fabrycznej instalacji elektrycznej pojazdu a tym samym pozyskać argumenty do odmowy wypłaty odszkodowania. Nie trudno sobie wyobrazić że w większości aut znajdziemy coś co nie jest fabrycznym elementem instalacji. Jak pisałem głupia "chińska" ładowarka do telefonu wetknięta w gniazdo zapalniczki może być pretekstem do postawienia tezy że to ona właśnie była przyczyną. Sami wiecie w sądach zapadają wyroki nie zawsze mające cokolwiek wspólnego z prawdą czy rzeczywistością. Wystarczy że mają notatkę z pożaru od strażaków iż prawdopodobna przyczyna pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Dalej rzeczoznawca podtrzyma tą tezę i wskaże prawdopodobne źródło, a jeszcze znajdzie się biegły który to potwierdzi, to pozamiatane (a wiecie ilu biegłych tyle opinii :roll: ). Jeden sąd zasądzi tak inny inaczej, choć sprawy mogą być identyczne. Jeśli szkody są nie duże reguły do wrony nie strzela się z armaty, ale jak w grę wchodzą duże odszkodowania zaczyna się zabawa w chowanego.

Awatar użytkownika
FXX
Administrator
Administrator
Posty: 10673
Rejestracja: 27 mar 2009, 16:14
Imię: Kamil

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: FXX » 29 sty 2020, 14:30


NIKT. pisze:Teoria zawsze fajna ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Można jeździć X lat i nic się nie stanie bo nikt na to nie zwraca uwagi.
Ale znajdzie się ktoś kto w końcu się przyczepi.

Co powiesz na sytuację gdy chłopak wjechał w tył pojazdu bo "się zagapił".
Wina oczywista.
W notatce policyjnej znalazła się informacja "przyciemnione przednie szyby".
TU odmówiło pokrycia kosztów szkody z racji tych szyb.

Sprawa w sądzie kierowca vs TU - kierowca przegrał i musiał pokryć szkody z własnej kieszeni.

Ps. Sorki za brak sprecyzowania o AC :(
Boso, ale w ostrogach.
W tej sytuacji piszesz o AC czy OC?
Jak AC to nie mamy o czym gadać - OWU, jeśli o OC to proszę z ciekawości o sygnaturę akt sprawy.

Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka

Volvo S60 R-Design D5

Były:
Alfa Romeo MiTo 1.4 16V
Alfa Romeo 159 SW 2.4JTDm
Alfa Romeo 156 SW 2.4JTD

Lancia Lybra SW 1.9JTD
Daewoo Espero 1.5 GLX

Obrazek

Awatar użytkownika
NIKT.
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 115
Rejestracja: 02 cze 2019, 11:57
Imię: Krzysiek
Lokalizacja: Łódź

Re: Głębokość bieżnika a polskie przepisy prawne

Post autor: NIKT. » 30 sty 2020, 6:04

Z szybami o OC.
Chcesz sygnaturę sobie poszukaj.
Nie będę tracił czasu żeby Tobie coś udowadniać :)

Pomijając fakt, że tutaj już masz prawny zapis jaka może być przepuszczalność światła przez szyby przednie boczne.

A jak jeszcze chcesz zgłębić tematy poczytaj o "rażącym zaniedbaniu"

Boso, ale w ostrogach.


ODPOWIEDZ

Wróć do „::: Hyde Park :::”