Polski Fiat 125p 1974r

[pietrek125]

1972-73r... do tego były jeszcze przejściówki bez drążków, z starym dyfrem, pionowymi amortyzatorami, i z nową podłogą...

[ceva]

Bardzo ładna blacharka, fajnie że uchował się w takim stanie. Życzę powodzenia w ogarnianiu tentu. Jaki plan? Full oryginał czy odrestaurowanie i jakieś modyfikacje? Fajnie że taki rocznik, jeszcze nie spusty kolejnymi liftami i modami z PRL'u.

Najświeższa wizja Fiata to oczywiście jak najbliżej oryginału, dopuszczam jedną modyfikację estetyczną w postaci maski silnika w kolorze czarny mat i lusterka w kształcie pocisków na błotnikach przednich czyli a'la Fiat Monte Carlo, Akropolis, ale bez pasów na bokach nadwozia. Przypuszczam, że skończy się bez modyfikacji bo będzie mi szkoda robić dziury w błotnikach żeby zamocować lusterka. Najważniejsze że baza do remontu jest dobra.

W 2010 obfotografowaliśmy całkiem fajnego Fiatona chyba pierwsze lata produkcji bo chromu nawalone co-niemiara i lusterka na błotnikach

Obiekt z twoich zdjęć to niestety "kundel", który trąci nieco agrotuningiem w wersji old, upodobniony do Fiata z początkowej serii, a zbudowany na bazie MR-a z pierwszej połowy lat osiemdziesiątych (jeśli za bazę do określenia wieku wziąć kolor nadwozia L76 nie występujący na wcześniejszych modelach). Dawno nie widziałem tak paskudnie i niechlujnie spasowanego błotnika, nie dość że Rów Mariański na styku z maską to jeszcze wąwóz na styku z drzwiami. Reszty nie komentuję...

Takie coś wychodziło fabrycznie nie no, bez jaj... w płytę pilśniową bym jeszcze uwierzył, ale gazeta...
coś mi się wydaje, że "nasi tu byli"... w 125S z 71r jest stereopian...

Gazeta była też po drugiej stronie, nie sądzę żeby znalazła się tam po opuszczeniu fabryki, nic nie wskazuje żeby we wnętrzu było cokolwiek grzebane poza tym, że były demontowane wewnętrzne listwy progowe w celu wykonania konserwacji progów.

P1020806.JPG

Kolejne znalezisko jakie miało miejsce, to wśród wykładzin wygłuszających była oprawka żarówki oświetlenia zapalniczki, kompletna z żarówką, oczywiście w moim aucie była druga przy zapalniczce. O pozostałościach nitów zrywalnych nie wspominam.

P1020807.JPG

[adamM20]

Najświeższa wizja Fiata to oczywiście jak najbliżej oryginału, dopuszczam jedną modyfikację estetyczną w postaci maski silnika w kolorze czarny mat i lusterka w kształcie pocisków na błotnikach przednich czyli a'la Fiat Monte Carlo, Akropolis, ale bez pasów na bokach nadwozia.

... niech Cię ręka boska broni przed takimi zmianami .

Przypuszczam, że skończy się bez modyfikacji bo będzie mi szkoda robić dziury w błotnikach żeby zamocować lusterka. Najważniejsze że baza do remontu jest dobra.

... no i tak trzymaj .
Pozdrawiam

[ceva]

Zapomniałem jeszcze o pasku antystatycznym i chlapaczach w biało czarną szachownicę.

[adamM20]

Zapomniałem jeszcze o pasku antystatycznym i chlapaczach w biało czarną szachownicę.

... i o piesku z kiwającą głową oraz "super nowoczesnych" kołpakach czarno-białych (masakra) .....
Pozdrawiam

[ceva]

Zapomniałem jeszcze o pasku antystatycznym i chlapaczach w biało czarną szachownicę.

... i o piesku z kiwającą głową oraz "super nowoczesnych" kołpakach czarno-białych (masakra) .....
Pozdrawiam

Piesek jest zbyt majstrimowy , mam byczka z kiwającą główką który jeździł w tatowym Fiacie, niestety czas odcisnął na nim swoje piętno (stracił kolor na grzbiecie), mole wyżarły mu czuprynę i mysz napoczęła ucho. To pewnie ta mysza co została znaleziona nad podsufitką. I dobrze jej tak...

P1030609.JPG

Te kołpaki to faktycznie masakra...

[Jam_Belfegor]

Niestety mało zostało z oryginału: 125 nie miał lusterek na błotnikach, klapa bagażnika od modelu z końca produkcji, tylny pas też, tylko wstawiono stare lampy, lusterko w środku też nowsze, o felgach nie wspomnę.

No cóż znawcą Fiatonów 125 nie jestem i łyknąłem tą mistyfikację nie podobały mi się jedynie przesadzone światła dodatkowe przód i tył (śmiało można było skończyć na jednym komplecie halogenów z przodu i tą tandetna chromowana ramka. Co do spasowania nie będę się wypowiadał bo wiadomo jakie ono było w PRL'owskich furach - do tego stopień spasowania był zmienny z wiekiem pamiętam jak wujaszkowi w borewiczu drzwi "uciekały" i nie dawały się już zamknąć... pewnie dlatego że łamał się już na pół

[ceva]

Nadszedł odcinek trzeci, w którym Fiat silnika został pozbawiony. Po wypatroszeniu wnętrza nieuchronnie zbliżał się moment wyjęcia zespołu napędowego z nadwozia i pozbawienie go takiej jakby to rzec, naturalnej mobilności. Przykry moment...

DSC_1314.JPG

Nadwozie z wykorzystaniem kołysek zostało przewrócone na bok z zaczęło się czyszczenie spodu nadwozia z fabrycznej i pofabrycznej konserwacji. Z bitumicznymi preparatami dobrze radził sobie palnik gazowy współpracujący ze szpachelką.

DSC_1315.JPG

Po upływie kilku dni i zmyciu pozostałości bitumu benzyną miałem czyste blachy w podkładzie fabrycznym i skorodowane fragmenty karoserii widoczne jak na dłoni.

P1020915.JPG

Niedługo nadwozie zostanie pozbawione elementów zawieszenia i będzie się poruszało na takiej ramie przez cały proces naprawy blacharskiej na wizycie w lakierni kończąc. Nadwozie będzie połączone z ramą korzystając z punktów mocowania belki przedniego zawieszenia z przodu i przedniego mocowania resorów.

DSC_1428.JPG

Rama na zdjęciu nie jest jeszcze kompletna brakuje wsporników z uchwytami do mocowania w przedniej części nadwozia, będą dospawane w momencie posadowienia nadwozia. Konsole z kółkami są demontowalne i w ich miejsce można przykręcić kołyski potrzebne do bezpiecznego i wygodnego położenia nadwozia na boku.

CDN...

[Jam_Belfegor]

Kurde miotacze ognia w akcji... nie źle. Dalej nie mogę się nadziwić w jakim to jest dobrym stanie. Naprawdę widziało chyba tylko kilka kałuż i nie wie co to słona zima. Ja tam nie mogę się doczekać przygód z mechaniką czyli sekcja skrzyni i silnika

[Gepard]

Podwozie naprawdę w pięknym stanie. Z tego co było widać ma wcześniejszych zdjęciach właściciel nie żałował fluidolu i profile wewnętrzne też dobrze zabezpieczył, dzięki temu autko przetrwało w stanie niemal fabrycznym.

[adamM20]

… no i nareszcie kolejny Fiat odzyska swą dawną świetność. Obecny pacjent to CC900 z 1995 roku kupiony od trzeciego lub siódmego właściciela za równowartość 200$. Auto z elektrycznymi szybami, uchylnymi tylnymi szybami, 900-tka w dniu zakupu w strasznym stanie.
Obecnie po blacharce i malowaniu, kolor nieoryginalny za to full fiatowski.
Składanie auta trochę potrwa ale ważne jest, że kolejnym, następnym samochodem będzie moje cacko to jest 125p. Duży fiacik ma skompletowaną blacharkę i powoli wchodzi w etap głębokiej blacharskiej modernizacji.
Pozdrawiam