Masz rację, zdaje się Zmieniarka nie jest standardem, więc może być nie musi. Z resztą zmieniarka nic nie ratuje - czytanie płyt pozostawia wiele do życzenia, podczas gdy w 159 wciskam pendrive'a w schowek i zapominam o nim
Kształty zewnętrzne poliftowej 166 są atrakcyjne, co wielokrotnie podkreślałem, ale imho sylwetka 156 dużo lepiej broni się przed ugryzieniem zęba czasu
Cóż, nikogo z moich znajomych ta deska nie przytłacza, mnie tym bardziej. Wręcz przeciwnie, są nią zachwyceni W przeciwieństwie do wnętrza 159 to deska Delty niestety niczym nie porywa Nie wspominając, że część elementów jest żywcem wyjęta z Fiata - manetki za kierownicą, klamki, przyciski otwierania szyb czy kratki nawiewów i pewnie jeszcze wiele innych. Ba, taką lampkę sufitową można było mieć w 1997 roku w AR156 Podobnie jak tą wysoką dźwignię zmiany biegów (która to chyba najbardziej psuła wnętrze 156).
PS. I w 159 aluminium, jest aluminium
Do półki, którą w nagłym wypadku musisz gdzieś podziać Poza tym bagażnik jest bardziej "pionowy" przez co jego wykorzystanie powyżej linii okien jest bardziej kłopotliwe.
Dla mnie to jednak stołek - wysoko i sztywno, a do tego przy 188cm wzrostu zbyt krótkie siedzisko powoduje po dłuższej jeździe ból mięśni nóg - znany mi nieco z Lybry.Tomzik pisze: ↑31 mar 2017, 21:28Ze "stołkiem" za kierownicą się nie zgodzę, na kanapie owszem, aczkolwiek jakiś czas temu wiozłem brachola do Łodzi i stwierdził, że bardzo wygodnie mu z tyłu się siedziało.
Co do braku podparcia i za krótkiego siedziska - to jest fakt, ale z drugiej strony moja trasa Kwidzyn-Wenecja zrobiona 1 ciągiem w 15 godzin z raptem 3 "siusiu" nie spowodowały u mnie poskręcania kręgosłupa, zakwasów, odcisków ani nawet zmęczenia, więc? Powiem więcej - na fotelu Kappy "wierciłem" się znacznie bardziej po kilku godzinach.
Najdłuższa czasowo trasa jaką zrobiłem 9tką to nieco ponad 9h i też nie było problemów.
Wtedy sobie kupię coś z segmentu E, nie D, ani nie kompakt