Tak to te 205/40 ....
Dla mnie 205/40R17 strasznie wybiera koleiny w porównaniu do oryginalnych 205/60R15, ale mniej więcej tak samo jak w moim poprzednim aucie też na nisko profilowych ( ale i tak wyższych niż teraz, bo 195/50 ).
Felgi to Borbet LS 17" i jeden raz trafiłem w dziurę miejscem felgi między "szprychami" i jest ugięcie felgi, ale trzeba się przyjrzeć dobrze z bliska, albo pomacać. Drugi raz i to ten felerny, trafiłem centralnie w miejscu "szprychy/ramienia" i tutaj dostała w d... opona.
Niestety lubię dynamiczną jazdę, ale do rozsądnych prędkości. Jeżdżąc autem na gwincie nauczyłem się szanować zawieszenie itp. ( ogólnie dbam i szanuję auta, bo "jak dbasz tak masz" i auto też świadczy o kierowcy! ).
Była to mocno łatana droga i jechałem powoli ( 40-50km/h ), lawirując między "równymi" łatami i jeszcze dyskutując z żoną, ale ta dziura wylazła z piekielnych czeluści, jeszcze było ciemno. Jak wjechałem, to aż zadzwoniło, a ja odruchowo puściłem niemiły łańcuszek. Było to jakiś czas temu, ale dopiero teraz myłem auto i czyściłem felgi i wyszło to na jaw.
Bąbelek jest mały i widoczny jak opona jest nim obrócona do góry. Jak jest gdzieś w dole koła i masa auta spoczywa mniej więcej na tym kawałku opony, to nie widać go wcale. Jak by nie było jest naruszona konstrukcja opony.
Jest nieduży i obecnie muszę przejeździć chwilę na tej oponie. Będę obserwował ją i jak zauważę, że się powiększa, to będę musiał ruszyć pieniądze obecnie przeznaczone na sprzęt dużego AGD do domu. Żonę mam w ciąży i nie chcę za bardzo ryzykować.
Tyle że, teraz kupię opony 205/45R17 takie jak powinny być względem oryginalnych 15" i dam je na tył. Zastanawiam się też nad kupieniem jednej tej samej używki z bieżnikiem 6-6,5mm