Zwracam się z prośbą do Klubowiczów, wesprzyjcie młodego chłopaka w jego walce z chorobą.Lubił robić rzeczy dobre i szlachetne. Poszedł oddać krew, by pomóc człowiekowi, którego nawet nie znał. Wtedy okazało się, że coś jest nie tak, że jego krwi nie otrzyma nikt. Niestety los sprawił, że dzisiaj to Łukasz jest nieznajomym z oddziału onkologicznego. Jego los jest w rękach ludzi, których widzi zza szpitalnej szyby. A przy życiu trzyma nadzieja, że znajdą się dobrzy ludzie, którzy wyciągną do niego dłoń, zanim ponownie zrobi to rak. Lek musi zostać podany Łukaszowi zanim przyjdzie wznowa. To, że nowotwór powróci jest bardziej niż pewne. Za tydzień powinniśmy zamówić lek, aby zdążyć podać go na na czas. W innym wypadku warunki gry najprawdopodobniej podyktuje nam już rak.
Jeśli każdy da ile może, chociażby symboliczną złotówkę, to na pewno da się uratować mu życie.