Wydzielone - Thesis 2.4 JTD 20v 175KM - ArtoKucior

[belial666]

Grzesiu, błędy są i często będą powracać, gdyż eksploatuje 12 letnią Thesis, o którą ktoś kiedyś nie dbał.

Nie gadaj mi takich rzeczy. Moja ma 320 000 przejechane, Twoja o wiele mniej ?!, mam dwa lata i deska czysta. Jedyny, świadomy, to błąd czujnika P

[LUKIThesis]

Dbał nie dbał ważne, że argente miał , a teraz ma to co ma .

[Flyman]

Dla mnie, to każdy może sobie serwisować Thesis, gdzie tylko mu się podoba. Chętnie będę czytał kolejne strony, jak to poszczególni mechanicy dają radę i jakie są wyniki takiego dawania. Czasem się tylko zastanawiam, czy bardziej mi żal Thesis, czy jej właściciela. Historia Artura jest kolejnym przykładem, że Argenta okazał się najlepszy, choćby wśród tych inżynierów, u których jego Thesis już gościła.
Wszyscy są tu dorośli, nikt tu nikogo do niczego nie zmusza. Każdy bierze odpowiedzialność za swoje decyzje.

[LUKIThesis]

Kur.. nie mogę
Jak zrobił osiowanie to u Artura jest tak jak u Ciebie ze spryskiwaczami lamp .
Idź wycmokaj teraz Pawcia w stopy

Łoczytany.

[belial666]

Pewnie i Ty jesteś głosem, który mówi, że gościu wie najlepiej. Poczekajmy na kolejny rozrząd, mam nadzieję, że skończy się klapą, a Ty zrobisz minę kota. Opanuj się. Gość jest duży może wrócić i sam zapracować na bambino. Ah, zapomniałem- ma wszystkich w d....

[Flyman]

? Łukaszu, tę usługę zrobiłem sobie sam, we własnym garażu, więc ponownie nie trafiłeś w otwór.

? I widzisz Grzesiu, przy całej sympatii, jaką dla Ciebie mam, to różnimy się między innymi tym, że ja życzę wszystkim dobrze, nigdy nikomu nie życzę klapy, fu?kupu czy jędzy-teściowej. Nawet tym, którzy mnie nie interesują w ogóle. Nie przeceniam Argenty, jestem po prostu niezawiedziony. Na miejscy Argenty też bym nie wracał. Nie chciałbym czytać hejtów od dwóch czy trzech forumowiczów, nawet po dobrze wykonanej robocie. Nie chciałbym czytać, że ktoś oczekuje tu z zaciśniętym kciukami na jakąkolwiek moją porażkę. Człowiek z czasem zaczyna dbać o siebie i żal mu tracić czas na udowadnianie na piśmie, że nie jest wielbłądem. Też bym czekał spokojnie w swoim blaszaku na kolejnych klientów z forum, którzy po wielu doskonałych forumowych radach i po wielu próbach w Polsce, podjeżdżają do mnie.

[belial666]

? I widzisz Grzesiu, przy całej sympatii, jaką dla Ciebie mam, to różnimy się między innymi tym, że ja życzę wszystkim dobrze, nigdy nikomu nie życzę klapy, *** czy jędzy-teściowej. Nawet tym, którzy mnie nie interesują w ogóle. Nie przeceniam Argenty, jestem po prostu niezawiedziony. Na miejscy Argenty też bym nie wracał. Nie chciałbym czytać hejtów od dwóch czy trzech forumowiczów, nawet po dobrze wykonanej robocie. Nie chciałbym czytać, że ktoś oczekuje tu z zaciśniętym kciukami na jakąkolwiek moją porażkę. Człowiek z czasem zaczyna dbać o siebie i żal mu tracić czas na udowadnianie na piśmie, że nie jest wielbłądem. Też bym czekał spokojnie w swoim blaszaku na kolejnych klientów z forum, którzy po wielu doskonałych forumowych radach i po wielu próbach w Polsce, podjeżdżają do mnie.

Ty jesteś niezawiedziony, a pomyślałeś o BcN, o Alley'u, czy z góry zakładasz, że pier... farmazony. Podpierasz się tym co partacz Ci mówi. Nie zależy mi na relacjach z kolaborantami. Pozdrawiam Serdecznie- jak widać.

[Flyman]

BcN mnie przekonuje, ale jeśli nawet, to nie znam człowieka, który w życiu czegoś nie schrzanił, któremu wszystko się udaje. O Alley'u nawet nie wspominam, bo jest to najlepszy przykład klienta przywożącego części do auta i zlecającego zrobienie z tego igły. Najlepiej na jutro i najlepiej za darmo. Jedynym błędem Argenty było to, że przyjął ten złom. Należało pożyczyć spychacz i przepchać tę Thesis wraz lawetą poza swój teren. Zresztą, to już są historie dokładnie opisane, dla mnie tematy zamknięte, bo już ciężko cokolwiek nowego w temacie umieścić. Nowych niezadowolonych nie ma od miesięcy, a Argenta codziennie pracuje.
Dziś myślę o Arturze, bo to temat o jego Thesis.

[belial666]

... to nie znam człowieka, który w życiu czegoś nie schrzanił, któremu wszystko się udaje...

Zastanów się nad tym co napisałeś. Podstawa, to taka, że facet nie potrafi przyznać się do błędu, a to już resztę tłumaczy. Odwiedził mnie kiedyś były klient Argenty i właśnie, to powiedział...

[Flyman]

Zastanów się, co Ty piszesz.
Piszesz w temacie nie "kogoś", kto "kiedyś" "coś" powiedział, tylko piszesz u Artura, który właśnie, po wielu tygodniach i po kilku nieskutecznych wizytach u mechaników, odbrał auto od Argenty i właśnie napisał, że pierwszy raz w życiu ma czystą deskę i jest zadowolony. A kto to jest ten "ktoś"? Nazywa się jakoś?Czemu ma służyć Twój wpis. Mamy kolejny temat złego Argenty, w temacie, w którym Argenta jest bohaterem pozytywnym. To jest jakaś zemsta? Że sobie poradził, gdzie dwóch innych poległo? Myślisz, że Artur kłamie? Czy może ponownie pobawimy się w liczenie zadowolnych i niezadowolonych? Masz może żal do Argenty, że on, będąc osobą żyjącą z napraw aut nie podzielił się z Tobą całą swoją wiedzą? Skąd u Ciebie taka opinia o człowieku-mechaniku, którego nie widziałeś na oczy, a on na oczy nie widział twojego auta? Bawi Cię rozpowszechnianie cudzych niesprawdzonych historii? Nie masz własnych doświadczeń, z którymi się możesz podzielić na forum? Daj spokój, bo zwątpię w Ciebie. Do mnie przyjechało kiedyś 200 klientów, którzy mi powiedzieli, że Argenta to świetny mechanik.
Wygrałem.

Wysłane z mojego LG-D405 przy użyciu Tapatalka

[Bartek-Lodz]

Ja się wtrącę jeszcze - pisałem, że zastanawia mnie sprawa tego sterownika skrzyni i napisałem Arturowi na Priva coś w tym temacie - może ja się mylę, może faktycznie walnął mu ten sterownik ale... ilu osobom walnął sterownik skrzyni biegów i jakie mieli objawy, wystarczy nawet przeglądnąć forum włoskie czy forum alfy - jeżeli nawet były takie przypadki to było to związane albo z zalaniem auta, uszkodzeniem mechanicznym ew. spowodowane wymysłem mechanika bo już nie wiedział co się dzieje i to na pewno musi być komputer skrzyni.

Chcę też zaznaczyć, że ja nie naprawiam Thesis u Argenty, oddałem auto do ustawienia rozrządu do serwisu, który specjalizuje się w Lancii i Alfie i v-ki robią non-stop i co i jajco, mam źle ustawiony rozrząd w moim 3.2. Nie wiem czy mam jakieś zniszczenia bo auto jeździ tylko ma nierówną prace a serwis nie powiedział - sorry Johny mamy to w d.pie tylko będą sprawdzać i poprawiać - mam nadzieję, że jak coś się spierdzieliło z motorem to wezmą to na klatę - także nie tylko Argencie trafiają się wpadki - kwestia tylko jak takie wpadki załatwia się później z klientem - ja od siebie powiem tylko tyle, że jeżeli oddał bym moje auto do warsztatu i by mi je zepsuli a Pan właściciel powiedział, że ma to w d.pie i mogę sobie ten tego to to właśnie byłby koniec dla tego Pana i nie mówię tu o sądach, skarbówkach i innych naszych urzędach bo na te nie ma co liczyć, mówię tu o starej dobrej sprawdzonej metodzie.

[LUKIThesis]

Fly , czytaj co piszę. Chodzi o sam zabieg, a nie o lekarza. To, że sam sobie robiłeś osiowanie to już sobie kiedyś wyjaśnialiśmy i wiem ale to praktyka czarnoksiężnika, a Ty go cmokasz, ale raczej jestem w błędzie bo to wina centralki skrzyni

[belial666]

Można wydzielić do Hyde Parku. Chętnie pojeżdżę...

PS: Nie pisz mi głupot, ze w go nie poznałem... Poznałem poprzez pisanie, chciałem poznać z tej leszej strony, ale się nie dał, bo to ch... człowiek. Na osobiste spotkanie nie mam ochoty, słuchać jęczeń, żali i kręcenia lolków- prawdwa Fly.

Już Ci pisałem, mówiłem, że jestem sam. Jesteś lewy, popierając lewusa.

[solarzmr]

Można wydzielić do Hyde Parku. Chętnie pojeżdżę...

Tak też się stało