
Dodam coś od siebie.
Dotyczy cieknącej, lejącej pompy wspomagania w silnikach JTD.
Operacja jest bardzo prosta aż dziwie się że usługa regeneracji tyle kosztuje.
W pompie nie ma łożysk, jest jedynie uszczelniacz.
... generalnie zgadzam się, dla majsterkowiczów to super dealgrigor pisze:Dobra robota.
U siebie, co prawda nie w Lybrze, też podobnie regenerowałem pompę wspomagania. Procedura była analogiczna. Więcej zachodu było z wyjęciem pompy. Za regenerację w zakładzie chcieli 350zl a uszczelniacz wyniósł mnie coś koło 20zl.
Także lubiącym majsterkować polecam zająć się tym samemu.
Ja pytałem o regeneracje "cieknącej" pompy. U mnie wkręcił się w nią pasiek wielorowkowy powodując, jak się okazało uszkodzenie uszczelniacza. Poza tym simmeringiem w pompie wspomagania nie bardzo ma się co zepsuć. Wnętrze to chyba musiałby uszkodzić kawałek obcego metalu lub innego syfu . A wtedy to pewnie i cena za regenerację byłaby inna.adamM20 pisze:... generalnie zgadzam się, dla majsterkowiczów to super dealgrigor pisze:Dobra robota.
U siebie, co prawda nie w Lybrze, też podobnie regenerowałem pompę wspomagania. Procedura była analogiczna. Więcej zachodu było z wyjęciem pompy. Za regenerację w zakładzie chcieli 350zl a uszczelniacz wyniósł mnie coś koło 20zl.
Także lubiącym majsterkować polecam zająć się tym samemu.![]()
czyli duża satysfakcja za małe pieniądze. Jednak prawdziwa regeneracja to chyba coś więcej niż wymiana simmera. Wydaje mi się, że polega ona na min. wymianie statora i łopatek.
Pozdrawiam