Dzisiaj obejrzałem sobie Lybrę berlina 2.0 20V, oferowaną do sprzedaży w Warszawie. Wg. opisu w ogłoszeniu i rozmowy telefonicznej ze sprzedającym, auto z uszkodzonym silnikiem "coś stuka na górze i to raczej nie panewka, bo kolega mechanik sprawdzał).
Na miejscu:
Sprzedającego nie było ponieważ był w pracy (o czym wiedziałem) auto udostępnił jego brat.
Moje spostrzerzenia:
Z zewnątrz:
- góra, auto w nienajgorszym stanie, posiada drobne ślady eksploatacji (jakieś tam wgniotki, obtarcia, pęknięte poszycie tylnego zderzaka, chyba niekompletna listwa na tylnych prawych drzwiach) - ogólnie bez tragedii.
- oba progi są pognite od spodu, na prawym są już wykwity na zewnątrz. W dwóch miejscach jest też widoczna korozja na płycie podłogowej (próg wewnętrzny? tak to się chyba nazywa), w jednym miejscu zasmarowana bitexem czy innym mazidłem.
- fegi ładne, bez większych uszkodzeń, opony Continental - szału nie robią.
- środek jest jak na moje standardy "syfiasty" - dość brudno, alcantara na fotelu kierowcy umęczona, galka chyba ok, na kierownicę nawet nie patrzyłem. Trzymak do kubka i szuflada na drobniaki działają. Wnętrze jest kompletne i nie dopatrzyłem się niczego połamanego, przycisk otwierania bagażnika chyba nawet działa. Z tyłu brak lewego dywanika. Tak czy owak, środek nie zrobił na mnie dobrego wrażenia.
Pod maską:
- osłona plastikowa, czyli ulubiony artefakt zdjęciowych tropicieli dzwonów - jest
- płyny (chłodzący, wspomagania) są, chłodzącego mało.
- olej - brudny aż czarny, ledwie 2 krople na bagnecie, właściwie badnet można powiedzieć suchy (moim zdaniem to wskazuje na panewkę).
- akumulator trup.
Niestety, nie wiem co i jak wali w silniku, bo nie udało się uruchomić pojazdu z powodu martwego aku a ja po tym co zobaczyłem, doszedłem do wniosku, że nie będę ryzykował błędów w meganie, tylko po to, żeby próbować odpalić tego trupa z przewodów.
Moje podsumowanie: po obejrzeniu zadzwoniłem do właściciela pojazdu i poinformowalem go, że moim zdaniem ten samochód jest w obecnym stanie wart 2500-3000 zł i ja na niego nie reflektuję.
Jeśli ktoś chce kupić tanią Lybrę i ma czas, tudzież umiejętności aby doprowadzić ją do porządku - może warto?
Widzę, że jest na allegro aukcja z ceną od zeta, także próbujcie
BTW, samochód jest na blachach PZ, właściciel kupił go podobno 2 miesiące temu w Wielkopolsce za prawie 9000 zł...
...zastanawiam się dlaczego tak wielu ludzi kupuje takie śmiecie za taką ciężką kasę...
Serdecznie pozdrawiam.
Obejrzana - srebrna Lybra sedan z uszkodzonym silnikiem W-wa
Obejrzana - srebrna Lybra sedan z uszkodzonym silnikiem W-wa
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Obejrzana - srebrna Lybra sedan z uszkodzonym silnikiem
bo wydaje im sie ze jak dadzą 9000 a nie 5000 to bedą mieli lepszy egz.
- michal1045
- Klubowicz
- Posty: 1645
- Rejestracja: 25 lis 2009, 16:31
- Imię: Michał
- Lokalizacja: Łódź
Re: Obejrzana - srebrna Lybra sedan z uszkodzonym silnikiem
Tak wieść forumowa niesieCoupe pisze:bo wydaje im sie ze jak dadzą 9000 a nie 5000 to bedą mieli lepszy egz.
Pozdrawiam Michał, syn Geparda
Y 1.2 8v Cosmopolitan + Delta 1.4 Tjet 120 KM LPG
Są jeszcze Y 1.2 8v Marie Clarie + BX 1.9 TRI + Xsara Picasso 2.0 HDI + Dodge Grand Caravan 2007
Były Kappa SW 2.4 TDS, Y 1.2 16v, Piaggio ZIP 2010, Phedra 2.0 JTD
Y 1.2 8v Cosmopolitan + Delta 1.4 Tjet 120 KM LPG
Są jeszcze Y 1.2 8v Marie Clarie + BX 1.9 TRI + Xsara Picasso 2.0 HDI + Dodge Grand Caravan 2007
Były Kappa SW 2.4 TDS, Y 1.2 16v, Piaggio ZIP 2010, Phedra 2.0 JTD