Wczoraj wracając z grilla miałem nieprzyjemną sytuację. W pewnym momencie coś zaczęło stukać w zawieszeniu.
Kierowała żona, bo jakoś .... .... .... nie mogłem
![Piweczko? :pifko2:](./images/smilies/piwko2.gif)
![Piweczko? :pifko2:](./images/smilies/piwko2.gif)
![Piweczko? :pifko2:](./images/smilies/piwko2.gif)
Gdy stukanie było już na tyle głośne, że mnie wybudziło odwróciłem głowę i zobaczyłem pazury żony wbite w kierownicę (laik) tak trzęsło że jechała może 40 km/h. Zatrzymaliśmy autko i okazało się, że koło trzyma się jeszcze na 1 szpilce, dwie wypadły po zdjęciu dekielka a trzecią okręciłem palcem. Dziwna sprawa, bo opony wymieniałem w marcu i sprawdzałem dokręcenie szpilek.
Teraz czeka mnie zakup szpilek, bo te co zostały miały gwinty pourywane. Zastanawiam się co mogło być przyczyną takiej sytuacji. Może macie jakiś pomysł. Dodam, że na tych szpilkach jeżdżę odkąd kupiłem auto (1rok, ok 15 tyś km)
Teraz rozglądam się na allegro i szukam nowych śrub. Może ktoś mógłby mi podać jaki wymiar kupić do alufelg.
PS Cieszę się że dziś mogę napisać tę wiadomość, bo nie wiadomo jak to mogłoby się skończyć.