Dedra - spalanie
Dedra - spalanie
ehh, te dedry, i co niema rady? ja soja do 2500 - 3000rpm krece, w cyklu mieszanym 12l po zmianie kabli, kopułki, swiec.. przedtem 16l na 100km... kiła :/
Delta TURBO diesel
by madman 


Dedra - spalanie
a ja polecam montaz vakuometru, czyli wskaznika podcisnienia w kolektorze ssacym.
Po otwarciu przepustnicy do okolo 75% lub wiecej ECU pomija sygnal z sondy lambda. Wtryski zaczynaja lac tyle ile moga.
Zasadniczo czesto przyczyna sporego spalania jest jazda na zbyt niskich obrotach. ECU rowniez spradza jaka wartosc ma podcisnienie w kolektorze ssacym. Czestym bledem jest jezdzenie w obrotach zbyt niskich. Kazde mocniejsze wcisniecie gazu powduje efekt lania sie paliwa jak z kranu. ECU widzi duze otwarcie przepustnicy (czujnik polozeniu przepustnicy), uklad zaplonowy widzi duze podcisnienie (cofanie zaplonu w celu unikniecia spalania stukowego) a do tego dochodza ciagle niskie obroty silnika (czujnik polozenia walu). Dla ECU oznacza to, ze kierowca chce szybko przyspieszyc a wiec dolewa paliwa ile sie da. Tyle, ze czesto nie przynosi to skutku. Wyraznie widac to gdy np na 4 biegu chcemy przyspieszyc od 2000RPM do konca obrotomierza. Co robimy? gaz w podloge
Doskonale widac kiedy silnik "lapie oddech". Najczesciej do pewnego wyraznego momentu nie dzieje sie nic. Silnik ospale wchodzi na obroty, samochod "mulasto" przyspiesza. Potem nastepuje wyrazny "kop" i pozniej czuc utrate mocy. Wlasnie ta faza niskich obrotw generuje olbrzymie spalanie.
Po co wiec vakuometr?
Otoz na jego podstawie da sie zaobserowac do jakiego stopnia oplaca sie uchylac przepustnice. Cala sztuka polega na tym aby tak dobrac aktualne przelozenie i polozenie pedalu przyspieszenia aby silnik pracowal na jak najnizszym podcisnieniu. Widac czesto wyraznie, ze czasami nie ma sensu cisnac gazu w podloge, nawet jesli lekko odpusci to samochod przyspiesza tak samo dynamicznie.
Najczesciej wtedy widac tez, ze najlepszy jest zakres srednich obrotow (od okolo 3000RPM do 4500RPM). Samochod przyspesza wtedy dynamicznie i to bez wciskania gazu do podlogi.
Czesto widac, ze ludzie staraja sie rozpedzic samochod najszybciej jak to mozliwe do predkosci pozwalajacej wrzucic piaty bieg i apotem zostaja na nim tak dlugo jak to mozliwe. Nie tedy droga. Czesto nizszy bieg i wyzsza predkosc obrotwa, ale siagnieta mniejszym uchyleniem przepustnicy jest sporo ekonomiczniejsza niz bieg wyzszy, niskie obroty i gaz niemal w podlodze.
Kolejna fajna sprawa jest uzytkowanie vakuometru na trasie. Jadac ze stala predkoscia tak dlugo odpuszczamy gaz osiagniemy najnizsze mozliwe podcisnienie bez utraty predkosci. Wydaje sie to byc smieszne, ale na dluzszej trasie bez wiekszych problemow zauwazymy roznice. Szczegolnie gdy korekcja polozenia prawej nogi w oparciu o wskazowke wskaznika wejdzie nam w nawyk.
Do tego naturalnie uzywanie silnika do hamowania tak czesto jak to mozliwe.
Posiadanie vakuometru ma jeszcze kilka innych zalet
Po otwarciu przepustnicy do okolo 75% lub wiecej ECU pomija sygnal z sondy lambda. Wtryski zaczynaja lac tyle ile moga.
Zasadniczo czesto przyczyna sporego spalania jest jazda na zbyt niskich obrotach. ECU rowniez spradza jaka wartosc ma podcisnienie w kolektorze ssacym. Czestym bledem jest jezdzenie w obrotach zbyt niskich. Kazde mocniejsze wcisniecie gazu powduje efekt lania sie paliwa jak z kranu. ECU widzi duze otwarcie przepustnicy (czujnik polozeniu przepustnicy), uklad zaplonowy widzi duze podcisnienie (cofanie zaplonu w celu unikniecia spalania stukowego) a do tego dochodza ciagle niskie obroty silnika (czujnik polozenia walu). Dla ECU oznacza to, ze kierowca chce szybko przyspieszyc a wiec dolewa paliwa ile sie da. Tyle, ze czesto nie przynosi to skutku. Wyraznie widac to gdy np na 4 biegu chcemy przyspieszyc od 2000RPM do konca obrotomierza. Co robimy? gaz w podloge

Doskonale widac kiedy silnik "lapie oddech". Najczesciej do pewnego wyraznego momentu nie dzieje sie nic. Silnik ospale wchodzi na obroty, samochod "mulasto" przyspiesza. Potem nastepuje wyrazny "kop" i pozniej czuc utrate mocy. Wlasnie ta faza niskich obrotw generuje olbrzymie spalanie.
Po co wiec vakuometr?
Otoz na jego podstawie da sie zaobserowac do jakiego stopnia oplaca sie uchylac przepustnice. Cala sztuka polega na tym aby tak dobrac aktualne przelozenie i polozenie pedalu przyspieszenia aby silnik pracowal na jak najnizszym podcisnieniu. Widac czesto wyraznie, ze czasami nie ma sensu cisnac gazu w podloge, nawet jesli lekko odpusci to samochod przyspiesza tak samo dynamicznie.
Najczesciej wtedy widac tez, ze najlepszy jest zakres srednich obrotow (od okolo 3000RPM do 4500RPM). Samochod przyspesza wtedy dynamicznie i to bez wciskania gazu do podlogi.
Czesto widac, ze ludzie staraja sie rozpedzic samochod najszybciej jak to mozliwe do predkosci pozwalajacej wrzucic piaty bieg i apotem zostaja na nim tak dlugo jak to mozliwe. Nie tedy droga. Czesto nizszy bieg i wyzsza predkosc obrotwa, ale siagnieta mniejszym uchyleniem przepustnicy jest sporo ekonomiczniejsza niz bieg wyzszy, niskie obroty i gaz niemal w podlodze.
Kolejna fajna sprawa jest uzytkowanie vakuometru na trasie. Jadac ze stala predkoscia tak dlugo odpuszczamy gaz osiagniemy najnizsze mozliwe podcisnienie bez utraty predkosci. Wydaje sie to byc smieszne, ale na dluzszej trasie bez wiekszych problemow zauwazymy roznice. Szczegolnie gdy korekcja polozenia prawej nogi w oparciu o wskazowke wskaznika wejdzie nam w nawyk.
Do tego naturalnie uzywanie silnika do hamowania tak czesto jak to mozliwe.
Posiadanie vakuometru ma jeszcze kilka innych zalet

Dedra - spalanie
Witam,
Dobrze piszesz Dawidson - gdy jeżdżę jak emerytowany taksówkarz Warszawą M-20 to auto spala mi więcej, niż gdy jeżdżę bardziej normalnie.
Co znaczy normalnie? A no w zakresie obrotów momentu maksymalnego - mocy maksymalnej, i powyżej 2tys rpm, bez duszenia w podłogę.
Ale nie zawsze mi się tak chce
.
Pozdrawiam
Dobrze piszesz Dawidson - gdy jeżdżę jak emerytowany taksówkarz Warszawą M-20 to auto spala mi więcej, niż gdy jeżdżę bardziej normalnie.
Co znaczy normalnie? A no w zakresie obrotów momentu maksymalnego - mocy maksymalnej, i powyżej 2tys rpm, bez duszenia w podłogę.
Ale nie zawsze mi się tak chce

Pozdrawiam
Dedra - spalanie
dawidson - wszystko się zgadza pod warunkiem że nie masz turbo burbo
od 2800-2850 załącza się turbina i wszystkie rozważania o oszczędnym spalaniu należy zweryfikować ...

Pepe le Pew
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT
Dedra - spalanie
niby tak, niby nie."pew" pisze:dawidson - wszystko się zgadza pod warunkiem że nie masz turbo burbood 2800-2850 załącza się turbina i wszystkie rozważania o oszczędnym spalaniu należy zweryfikować ...
wtedy wystarczy jedynie inaczej dobrac zakres oborotow jakich sie uzywa i starac sie trzymac obrotow z wysokim boostem, ale nie krecic tez niepotrzbnie do konca. Nie ma sensu jezdzenie ponizej boostu, ale z drugiej strony nie ma tez sensu ciagla jazda z gazem w podlodze.
Wysokie spalanie jest najczesciej problemem osob nie umiejacych sie pogodzic z tym, ze silnik jest najabrdziej ekonomiczny w swoim normalnym zalresie pracy.
Przyklad:
2500rpm-pojawienie sie boostu
3500rpm-maksymalny moment
5500rpm-maksymalny moc
6500-odcinka.
Logiczne jest, ze najekonomiczniejszy 3000-4500rpm. Wtedy silnik bedzie mial juz doladowanie a co za tym idzie nie trzeba bedzie cisnac gazu w podloge

Pozatym to nie jest rozwazanie na jazde o kropelce tylko na normalna jazde bez niepotrzebnego marnowania paliwa

Dedra - spalanie
hmhm - przy takich silnikach, gdzie 15 l/100 km w mieście to żaden problem, wszystko się liczy"dawidson" pisze:Pozatym to nie jest rozwazanie na jazde o kropelce tylko na normalna jazde bez niepotrzebnego marnowania paliwa

btw. to maksymalny moment mam wcześniej (3000) i na dwójce zawsze mam kłopot - bieg jest bardzo krótki a silnik powyżej 4000 obrotów robi się głośny - a ja nie lubię robić za dresa w starej BMW

Pepe le Pew
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT
Dedra - spalanie
Duzo w tym prawdy Ja jak jezdze normalnie to nigdy nieschodze ponizej 2500rpm bo i wole jechac na 3,4 biegu z takimi obrotami niz na 5 z 2000 rpm
i zawsze auto rozpedzam do ok 3500 rpm zeby zmienic bieg i z tym wciskaniem pedalu w podloge macie racje bo niema roznicy czy podczas przyspieszania wcisniesz max czy do polowy ja wciskam pomalu w podloge i najlepiej przyspiesza oczywiscie jak mam z 4000 rpm na 5 biegu i pedal wcisniety do polowy rozpedzajac sie i chcac kogos minac to wciskam odrazu w podloge turbo ma juz wystarczajace obroty i po wcisnieciu laduje na full i kopyto jest ponizej 3000 rpm niema sensu wgniatac w podloge. I spalania niema duzego jak silnika sie niemeczy. Niektozy jada na 5 i maja obroty czasem ponizej 2000 rpm chcac przyspieszyc gniota w podloge i spalanie jest i szybko mozna powybijac korby wal urwac panewki sie sypiaglowica cierpi. Wiec ludzie trzymajcie silnik w ryzach zeby zawsze byl gotowy do wyminiecia i to jest bardziej ekonomiczne niz mulenie.

DEDRA INTEGRALE
rok 1992, skóra, przebieg 200 tys
180 pajacyków pod maska
STAG 300
661315659
rok 1992, skóra, przebieg 200 tys
180 pajacyków pod maska

STAG 300
661315659