Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Greek
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 9
Rejestracja: 24 sty 2019, 19:46
Imię: Grzegorz

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: Greek » 18 gru 2020, 20:58

Co to reklamacji to jestem w tym niezły, więc spoko :P Ale wychodzi na to, że chyba nie mam czego reklamować.

Pomierzyłem napięcie po 48h stania samochodu, 12,54V, czyli spadło o 0,01. Próbowałem pomierzyć też pobór prądu, ale albo coś pochrzaniłem, albo multimetr jest popsuty (dopiero w poniedziałek będę mógł porównać z innym multi). Bo raczej niemożliwe, żeby wyszło 2,6mA poboru (i to stabilne). Wrócę jak uda mi się zmierzyć coś więcej :)

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2065
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: Jam_Belfegor » 18 gru 2020, 22:34

A skala dobra na multimetrze?

Greek
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 9
Rejestracja: 24 sty 2019, 19:46
Imię: Grzegorz

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: Greek » 18 gru 2020, 23:04

No właśnie coś jest skopane ze skalami, bo teraz chciałem sobie to sprawdzić i testuję na starym "paluszku". I oto co otrzymuję (zakres/wynik):
10A - 0,1
200m - 1
20m - 0,1
2000u - 10

Więc wygląda na to że przejścia między skałami są nie tak. Nie wiadomo która podaje dobrze (o ile którakolwiek). Raz błąd o 2 miejsca po przecinku, raz o jedno.
Mierze na porcie COM + 10A. Na porcie VOmACF (do małych prądów) w ogóle nie pokazuje wyniku. W poniedziałek będę miał okazję porównać z innym multi.

Awatar użytkownika
volf
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 4001
Rejestracja: 07 sty 2007, 0:00
Lokalizacja: powiat Bełchatów

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: volf » 19 gru 2020, 9:31

Na wejściu małych prądów nie pokazuje, bo pewnie bezpiecznik spalony w multimetrze.
Wejście 10A nie jest zabezpieczone więc przy średnim ogarnianiu tylko ono jest przydatne przy takich pomiarach i oczywiście sens ma wtedy jedynie zakres 10 A :)
KAPPA TDS & JTD

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2065
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: Jam_Belfegor » 19 gru 2020, 12:20

Rób pomiar jak pisze Volf i ja Ci wcześniej pisałem na 10A - 20A + COM sondy w szereg z "+" czyli tak jak byś chciał szukać dużych prądów zakres ustaw na setki - albo całe A. Na całych amperach będziesz miał na 0,1... 0,2 czyli 100mA, 200mA. Na setkach będziesz miał porostu wyniki wprost 100mA ... 200mA etc. Jak będzie pokazywał głupoty podmień na inny multi. Zacznij może od całych A bo nie wiadomo jaki pobór będzie. Ja zawsze zaczynam tak jak bym nastawiał się na duże wartości i patrzę co się dzieje w razie potrzeb koryguję skalę w dół, nigdy na odwrót bo można sobie czasem uszkodzić multimetr.

Greek
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 9
Rejestracja: 24 sty 2019, 19:46
Imię: Grzegorz

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: Greek » 19 gru 2020, 23:36

Ja to wszystko wiem, coś tam ze studiów pamiętam :P Tylko tak jak pisałem, mierząc to samo, pokazywał mi inne wartości na różnych zakresach (tak jakby mylił się w zerach/miejscach po przecinku). Jak dam za niski zakres to pokazuje, że jest powyżej limitu.

Greek
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 9
Rejestracja: 24 sty 2019, 19:46
Imię: Grzegorz

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: Greek » 26 sty 2021, 23:41

Hej! Witam ponownie.

Trochę czasu minęło, trochę testów i trochę mrozów za nami :)

Udało mi się zmierzyć pobór na postoju innym miernikiem - w końcu otrzymałem stabilny pomiar na zamkniętym samochodzie, po wyłączeniu się wszystkich urządzeń - 17mA. Zatem jest chyba w normie. Również mierzyłem wielokrotnie napięcie akumulatora - przy wahaniach temperatury obserwowałem pewne zmiany, ale chyba nie jakieś dramatyczne. Zabawne, że w internecie jest tyle tabelek pokazujących stopień naładowania akumulatora w zależności od zmierzonego napięcia, a żadna nie uwzględnia temperatury (znaczy uwzględnia, zakłada 20*C :D ). W każdym razie jakoś nie zauważyłem większych zmian w odpalaniu samochodu - jak ciężko odpalał tak odpala. W związku z tym na tę chwilę raczej bym wyeliminował akumulator z grona podejrzanych.

W tak zwanym międzyczasie wymieniłem olej oraz filtr paliwa. Nie wpłynęło to jednak na odpalanie. Zacząłem jednak powoli podejrzewać układ paliwowy. Tylko jak to sprawdzić? Mam MES, mogę wykonać pomiary podczas rozruchu. Pytanie tylko na które parametry zwrócić uwagę - nie mam zielonego pojęcia co pomierzyć :)
Po wymianie filtra zaobserwowałem (albo raczej usłyszałem) dziwny dźwięk, trochę metaliczny, przypominający cykanie wolnobiegu/kasety roweru kiedy nie kręcimy korbą. Zarówno podczas jazdy jak i kiedy samochód stoi. Uwaga - dźwięk pojawia się tylko i wyłącznie kiedy podawane jest paliwo! Słychać to na luzie, na wolnych obrotach podczas postoju oraz przy dodawaniu gazu. Dźwięk ustaje podczas zwalniania na biegu. Szybkość "cykania" jest skorelowana z otwarciem przepustnicy - na jałowym cyka wolno, przy gazowaniu szybciej. Myślałem o pompie paliwa, ale dźwięk słyszę jakby z deski rozdzielczej. Jakieś pomysły??? Szczerze mówiąc nie jestem pewien czy to zaczęło się po wymianie filtra. Być może nie jest to powiązane, dźwięk jest słyszalny ale ma specyficzną częstotliwość i trzeba się wsłuchać. W niedzielę robiłem dłuższą trasę tam i z powrotem i w pierwszą stronę było słychać, a z powrotem tego nie słyszałem.

Jeszcze jedna kwestia - czy uszkodzona dwumasa może powodować problemy z odpalaniem, nawet jeżeli podczas odpalania wciśnięte jest sprzęgło? Nie wiem jak to jest z tą moją dwumasą, w ogóle nie ma stukania i typowych objawów, ale czasem są wyraźne drgania. Więc nie jestem w stanie stwierdzić czy jest uszkodzona, ale wolę ustalić na zaś czy może mieć wpływ :)

Ogólnie to wszystko jest dziwne. Czasem nawet po krótkim postoju zapala z dużym wysiłkiem. Innym razem od strzała. Czasem (ale to już rzadziej) odpali bardzo dobrze po dłuższym postoju. Nie wiem jak to połączyć ze sobą.

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2065
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: Jam_Belfegor » 27 sty 2021, 9:20

Hmmm...
Po pierwsze pobór jest git i nie ma się co martwić o złodzieja prądu. Po drugie tabelki napięcie kontra pojemność / "naładowanie" są mocno umowne i nie przywiązywał bym się do nich, tym bardziej jak sam zauważyłeś nie uwzględniają temperatury a ta jest kluczowa dla możliwości akumulatora. W srogie mrozy nawet naładowany akumulator będzie miał jedynie ok. 60% swoich możliwości. Po trzecie to cykanie o którym piszesz przypomina mi pracę wtryskiwaczy. Tak cykają właśnie wtryski i oczywiście jest to zależne od prędkości obrotowej silnika co oczywiste. Hamując silnikiem masz odcinane paliwo (no chyba ze zbliżysz się niebezpiecznie do progu minimalnych obrotów) tak więc wtryskiwacz nie "cyka". Metaliczny dźwięk zwłaszcza przy układzie paliwowym z reguły zwiastował problemy z pompą wysokiego ciśnienia, ale w twoim przypadku wcale nie musi by to. Tu przydaje się stetoskop dla mechanika (co ciekawe nie jest to droga rzecz - w sumie kawałek drutu, rurka i słuchawki jak u lekarza) - przykładając go do poszczególnych elementów silnika jesteś wstanie dość precyzyjnie znaleźć źródło dźwięku. Postaraj się wsłuchać przy odpalonym silniku skąd pochodzi dźwięk, poproś kogoś o pomoc w dodawaniu gazu. Po czwarte - tak uszkodzona dwu-masa może powodować wibracje na silniku i kłopoty z odpalaniem, nawet nierówną pracą chwilę po wy / i za sprzęgleniu. Dwu-masa zastępuje koło zamachowe (w sumie to nim jest) i wiruje ciągle z wałem korbowym, uszkodzone tłumiki (głównie sprężyny łukowe) powodują że tarcze w sposób niekontrolowany obracają się miedzy sobą w pewnym zakresie. Jakie masz objawy uszkodzonej dwu-masy? Głównie: dziwne dźwięki przy odpaleniu i gaszeniu silnika, dźwięki też mogą występować i często występują na biegu jałowym, szarpanie przy przyspieszaniu głównie z niskich obrotów silnika, czasem drżenie idzie na pedał sprzęgła i czuć pod nogą lub wręcz widać drżenie. Prosty test do robienia - na prostym odcinku z niedużej prędkości i dość niskich obrotów zacznij gwałtownie przyspieszać, uszkodzona dwu-masa powinna się odezwać - szarpanie, ewentualnie dźwięki i wibracje.

Jak dla mnie przyjrzałbym się jeszcze rozrusznikowi. Kable, idące do rozrusznika (czy jest dobry styk), stycznik, może kończą się już szczotki albo zjedzony jest komutator, może przytarła się tuleja ślizgowa, może brud zrobił swoje lub wilgoć. Wyjąc rozrusznika nie problem - trzy śruby, dwa kable i masz go w dłoni. Rozebrać go do oględzin, czy też nie problem. Wyczyścić wszystko ładnie z brudu i samów + obejrzeć. Szczotki - ile wystaje (ma być na tyle że ładnie dociskają się do komutatora, kawałek wystaje i chowa się do prowadnicy nie podam ci na cm czy mm bo w każdym są trochę inne), komutator - ma być gładki, nieposzarpany czy wręcz wydarty, tuleja ślizgowa ma wszystko ma gładko chodzić bez luzów czy oporów. Bendix - ma obracać się bez zgrzytów (czasem w bedix'ach kończy się smar lub został zanieczyszczony i piszczą) dość swobodnie ale z lekkim oporem tylko w jedną stronę w drugą ciągnąc z całej siły nie powinieneś obrócić nawet o mm. Elektromagnes - tłoczek ma gładko chodzić w cylindrze, ma być czysty, łapa do bendix'a cała niepołamana, wytarta itp. Styki na bolcach pod kable mają być czyste ładne - nie zielone czy brudne czarne. Wrzucałem do swojego tematu z Deltą co i jak z rozrusznikiem, co prawda do 2 litrowej benzyny ale zasada ta sama, tyle że w dieslu 2 x mocniejszy.

Kłopoty z trudnym odpalaniem mogą leżeć też po stronie silnika - kłopoty z układem paliwowy (syf, słaba pompa, padające czy brudne wtryski), uszkodzone świece żarowe, kompresja, nawet głupia podkładka pod wtryskiwaczem jak się wypali to będzie dmuchało ci bokiem (dla wtrysków bezpośrednich) etc.

Awatar użytkownika
volf
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 4001
Rejestracja: 07 sty 2007, 0:00
Lokalizacja: powiat Bełchatów

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: volf » 27 sty 2021, 10:12

Greek pisze: 26 sty 2021, 23:41 Zacząłem jednak powoli podejrzewać układ paliwowy. Tylko jak to sprawdzić? Mam MES, mogę wykonać pomiary podczas rozruchu. Pytanie tylko na które parametry zwrócić uwagę - nie mam zielonego pojęcia co pomierzyć :)
Obroty silnika i ciśnienie na szynie CR.
KAPPA TDS & JTD

Awatar użytkownika
pietrek125
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2850
Rejestracja: 06 lut 2018, 21:59
Lokalizacja: Gród Kraka

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: pietrek125 » 27 sty 2021, 11:25

Zapewne zbyt niskie ciś. na rampie spowodowane lejącym wtryskiem, co objawia się ciężkim odpalaniem (lub całkowitą niemożnością odpalenia) przekroczeniu pewnej granicy temperatury otoczenia.
Lancia Thesis może nie jest zbyt szybka, ale za to dużo pali...

Były:
Fiat 1300 (116A) 1962r (1.3 OHV R4)
Fiat 125S (125B) 1969r (1.6 DOHC R4)
FSO 125p (115D) 1990r (2.0ie DOHC R4)
Fiat Marea Weekend ELX ST.Moritz (185) 2002r (1.9JTD)

Są:
Lancia Thesis EMBLEMA ACC (841) 2002r (3.0 V6)
Fiat Marea Weekend HLX Tour de France (185) 2001r (2.4 R5)
Fiat 125S (125B) 1971r (1.6 DOHC R4)
Lada 1500s (21061) 1981r (1.6 DOHC R4)
Skoda Octavia II Tour (1Z5) 2012r (2.5 R5)
Suzuki Grand Vitara (TE) 2014r. (2.4 R4)

Greek
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 9
Rejestracja: 24 sty 2019, 19:46
Imię: Grzegorz

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: Greek » 27 sty 2021, 20:41

Jam_Belfegor pisze: Po trzecie to cykanie o którym piszesz przypomina mi pracę wtryskiwaczy. Tak cykają właśnie wtryski i oczywiście jest to zależne od prędkości obrotowej silnika co oczywiste. Hamując silnikiem masz odcinane paliwo (no chyba ze zbliżysz się niebezpiecznie do progu minimalnych obrotów) tak więc wtryskiwacz nie "cyka". Metaliczny dźwięk zwłaszcza przy układzie paliwowym z reguły zwiastował problemy z pompą wysokiego ciśnienia, ale w twoim przypadku wcale nie musi by to. Tu przydaje się stetoskop dla mechanika (co ciekawe nie jest to droga rzecz - w sumie kawałek drutu, rurka i słuchawki jak u lekarza) - przykładając go do poszczególnych elementów silnika jesteś wstanie dość precyzyjnie znaleźć źródło dźwięku. Postaraj się wsłuchać przy odpalonym silniku skąd pochodzi dźwięk, poproś kogoś o pomoc w dodawaniu gazu.
Włączyłem sobie kilka filmów na youtube gdzie jest mowa o hałasujących wtryskiwaczach. To jednak wydaje mi się nie to, tam jest znacznie więcej basów - określiłbym to jako stukanie, a u mnie jest szybkie cykanie, bardziej przyrównałbym je do ćwierkania. Albo inaczej: na jałowym tak jakby jechać rowerem 10km/h i nie pedałować. A podczas przyspieszania, tak jakby jechać rowerem z górki 40km/h bez pedałowania. Dzwięk jak bębenek piasty (sorki za te porównania, ale z rowerami miałem wiele do czynienia :lol:

Jeśli chodzi o wykrycie źródła dźwięku - po podniesieniu maski nie słyszę nic. Oczywiście najprawdopodobniej po prostu pracujący silnik to zagłusza. Z drugiej strony w kabinie też słychać silnik, ale ten dźwięk cykania jednak słyszę. W sumie mogłoby to oznaczać, że źródło jest między blokiem, a kabiną. Najbardziej słychać jakby z deski rozdzielczej, po stronie pasażera. Spróbuję się wsłuchać lepiej. W każdym razie pompa paliwa to na pewno nie jest - z tyłu przy kanapie nic nie słychać.
Jam_Belfegor pisze:Po czwarte - tak uszkodzona dwu-masa może powodować wibracje na silniku i kłopoty z odpalaniem, nawet nierówną pracą chwilę po wy / i za sprzęgleniu. Dwu-masa zastępuje koło zamachowe (w sumie to nim jest) i wiruje ciągle z wałem korbowym, uszkodzone tłumiki (głównie sprężyny łukowe) powodują że tarcze w sposób niekontrolowany obracają się miedzy sobą w pewnym zakresie. Jakie masz objawy uszkodzonej dwu-masy? Głównie: dziwne dźwięki przy odpaleniu i gaszeniu silnika, dźwięki też mogą występować i często występują na biegu jałowym, szarpanie przy przyspieszaniu głównie z niskich obrotów silnika, czasem drżenie idzie na pedał sprzęgła i czuć pod nogą lub wręcz widać drżenie. Prosty test do robienia - na prostym odcinku z niedużej prędkości i dość niskich obrotów zacznij gwałtownie przyspieszać, uszkodzona dwu-masa powinna się odezwać - szarpanie, ewentualnie dźwięki i wibracje.
W moim przypadku myślałem o dwumasie, bo czasem czuję mocne drgania na niskich obrotach oraz czasem szarpnie. Tylko z drganiami nie wiem czy problem nie leży w poduszkach silnika (ciężko się za to wziąć, zdiagnozować która poduszka to skaranie boskie...), natomiast jeśli chodzi o szarpanie to nie wiem czy to nie styl jazdy. Po prostu czasem precyzyjnie manewrując zwykle podciągam sobie auto tylko sprzęgłem i jak ruszę szybciej to za szybko spuszczę nogę. I wtedy tak szarpnie: bum, bum, bum. Wtedy też czuję telepanie dobiegające spod maski. Tylko, że takie szarpanie zdarzało mi się już w innych samochodach, również bez dwumasy.

Jeśli chodzi o test - jakie obroty to będą niskie? Generalnie jeśli pojadę na niskich obrotach (np. 1200) i wcisnę gaz w opór to na pewno pojawią się drgania całej budy, ale auto przyspieszy raczej równo, bez szarpania. Jeśli wrzucę np. 2 tocząc się bez gazu i z obrotów 800 dam gaz w podłogę to wtedy w sumie może szarpnie. Ale muszę to sprawdzić. Czyli podsumowując z jakich obrotów to testować i na którym biegu najlepiej? :)

Dodam jeszcze, że te objawy, o których piszę powyżej, mają miejsce od początku mojego posiadania auta, ponad 2 lata. A problem z rozruchem pojawił się tej zimy.


Ok, spróbuję się dobrać do tego rozrusznika. Najazd 20cm wystarczy, żeby go wymontować?
Tylko najpierw stestuję może ten rozruch pod kompem. Jednak co innego jak się jeździ cały czas danym autem, ciężko wyczuć jak zmieniają się obroty rozruchu (o ile się zmieniają). Może to pozwoli całkowicie wyeliminować lub potwierdzić rozrusznik.
volf pisze:Obroty silnika i ciśnienie na szynie CR.
Ciśnienie na common railu to będzie to samo co "zmierzone ciśnienie paliwa". Oczekiwane ciśnienie paliwa też mierzyć.
pietrek125 pisze: Zapewne zbyt niskie ciś. na rampie spowodowane lejącym wtryskiem, co objawia się ciężkim odpalaniem (lub całkowitą niemożnością odpalenia) przekroczeniu pewnej granicy temperatury otoczenia.
Rozumiem, że jak pomierzę to, o czym napisal volf, to to się wyjaśni :)


Aha, jeszcze jedna ważna rzecz, bo zupełnie o tym zapomniałem. Przeczytałem w instrukcji do Lybry (najprawdopodobniej w instrukcji, albo coś pochrzaniłem), że pomiar napięcia odbywa się między... i tu nie pamiętam jak to było dokładnie ujęte, ale przekaz był generalnie taki, że jest sporo metra przewodów pomiędzy punktami pomiarowymi. I komentarz, że jeżeli napięcie mierzone na akumulatorze, a napięcie wskazywane przez komputer znacząco różnią się od siebie, to może to świadczyć o złym stanie przewodów... (i tu właśnie nie pamiętam jakich :) ). A u mnie właśnie jest pewna różnica - np. na ładowaniu alternatorem miałem 14,05V, a komputer pokazywał jakieś 13,9V. Tylko za nic nie potrafię tego teraz znaleźć ponownie w instrukcji, żeby zweryfikować...

Awatar użytkownika
pietrek125
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2850
Rejestracja: 06 lut 2018, 21:59
Lokalizacja: Gród Kraka

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: pietrek125 » 27 sty 2021, 21:13

Greek pisze: 27 sty 2021, 20:41
volf pisze:Obroty silnika i ciśnienie na szynie CR.
Ciśnienie na common railu to będzie to samo co "zmierzone ciśnienie paliwa". Oczekiwane ciśnienie paliwa też mierzyć.
pietrek125 pisze: Zapewne zbyt niskie ciś. na rampie spowodowane lejącym wtryskiem, co objawia się ciężkim odpalaniem (lub całkowitą niemożnością odpalenia) przekroczeniu pewnej granicy temperatury otoczenia.
Rozumiem, że jak pomierzę to, o czym napisal volf, to to się wyjaśni :)
Albo diagnostyka komputerowa, czyli pomiar ciśnienia na rampie, albo odepnij przelewy z wtrysków i rurki powkładaj do menzurek, małych słoiczków itp itd, uruchom silnik i zobacz ile się paliwa przelewa z poszczególnych wtrysków, jak różnica jest spora to wtryski które najszybciej napełnią menzurki do regeneracji (a najlepiej wszystkie do kontroli, czyszczenia i ewentualna regeneracja), grubą robotę z rozrusznikiem, dwumasą zostawiłbym sobie na później, najpierw układ paliwowy CR, do weryfikacji.
Lancia Thesis może nie jest zbyt szybka, ale za to dużo pali...

Były:
Fiat 1300 (116A) 1962r (1.3 OHV R4)
Fiat 125S (125B) 1969r (1.6 DOHC R4)
FSO 125p (115D) 1990r (2.0ie DOHC R4)
Fiat Marea Weekend ELX ST.Moritz (185) 2002r (1.9JTD)

Są:
Lancia Thesis EMBLEMA ACC (841) 2002r (3.0 V6)
Fiat Marea Weekend HLX Tour de France (185) 2001r (2.4 R5)
Fiat 125S (125B) 1971r (1.6 DOHC R4)
Lada 1500s (21061) 1981r (1.6 DOHC R4)
Skoda Octavia II Tour (1Z5) 2012r (2.5 R5)
Suzuki Grand Vitara (TE) 2014r. (2.4 R4)

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2065
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: Jam_Belfegor » 28 sty 2021, 9:18

hehehe jeszcze wyjdzie że to cyka zegarek w desce :) albo wentylator kabinowy :lol:

Co do dwumasy to zrób jak koledzy piszą najpierw układ paliwowy. Jeśli jednak chcesz sprawdzić dwumasę i potrzebujesz konkretnych wartości to turlaj się jakieś 20-30 km/h obroty powiedzmy ok. 1200-1400 i but w podłogę, żadnego wysprzęglania, zmiany biegów etc. układ ma być cały czas zasprzęglony. Jak dwumasa pada to pojawią się niekontrolowane drgania na lini silnik / skrzynia biegów. Każde auto jest trochę inne (inne moce / momenty siły tłumiące na dmumasę, masa auta, przełożenia SB etc.) więc nie ma co też robić z tego apteki.

A rozrusznik prewencyjnie sobie wyczyść, wymień smar w przekładni, wyczyść styki na kablach itd. jak wyżej pisałem. Przynajmniej nie będziesz miał problemu z tym że muli na rozruchu. Diesel do zapłonu potrzebuje jakieś 200-250obr./min. w porównaniu do benzyny o jakieś 100 obr./min więcej. Jak kreci Ci w takim przedziale 200-300 obr./ min jest ok. 600 obr. jak pisałeś na początku na pewno Ci nie ukręci :) chyba że masz jaki turbo odrzutowy rozrusznik :) Zapnij się do ECU i zobacz na komputerku jakie wartości podaje. Obrotomierz działa z pewnym opóźnieniem i bezwładnością poza tym jego dokładność jest mocno umowna :D +/-50 obr. /min błędu to nie problem. Na pewno dokładniejszy odczyt dostaniesz z ECU.

Co do poduszek jak silnik "nie skacze" po komorze silnika, przy dodaniu gazu "nie rwie" przód / tył, buda nie drzy jak w ciągniku, zaś biegi wpadają bez problemu to dramatu nie ma :lol: Jak masz czas i chęci, to po zimie umyj spod silnika np. na umyj jedz na kanał i z dobrym oświetleniem po oglądaj jak wyglądają poduszki. Jak cie to interesuje mogę Ci wrzucić trochę fotek w temacie. Nie zawsze zobaczysz co i jak bo rożne były poduchy część ma gumy na wieszchu i ładnie widać część ma schowane w tulejach czy osłona i gu... zobaczysz. To nie ma związku z twoim obecnym problemem.

Generalnie może pisze to do porzygu ale w starszych autach (a zwłaszcza 20+) prawie nigdy za jakaś globalną awarię nie odpowiada tylko i wyłącznie jedna rzecz. Przeważnie jest to suma drobnych usterek, które pojedynczo nie stanowią większego problemu ale kupa kupa już tak. Typu zaczyna już niedomagać rozrusznik bo ma słaby przepływ prądu (ale jeszcze działa, kręci), zaczyna się już coś dziać w układzie paliwowy typu wtryski są przybrudzone (ale auto jeszcze hula), wypaliła się się któraś świeca żarowa (ale 3 jeszcze grzeją), zarosły syfem kanały dolotowe, przybrudził się filtr paliwa (choć jeszcze coś tam płynie przez niego) i tak można do rana. Generalnie im starsze auto tym więcej trapi go przypadłości.

I tak płynnie od akumulatora przeszliśmy do remontu kapitalnego hehehe :lol:

Greek
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 9
Rejestracja: 24 sty 2019, 19:46
Imię: Grzegorz

Re: Napięcie ładowania vs odpalanie 1.9 JTD

Post autor: Greek » 01 lut 2021, 0:44

Hej!
Jam_Belfegor pisze: hehehe jeszcze wyjdzie że to cyka zegarek w desce :) albo wentylator kabinowy
Wentylator dopiero co wyciszałem :lol: :lol:

Pomiary podczas rozruchu wykonałem, załączam je do posta.

Niestety nie są wykonywane z dużą częstotliwością - ustawiłem max w MES (pokazywało, że to będzie ponad 300odczytów/min), a wyszło dużo mniej. Jak interpretować wynik? Na zimnym obroty rozrusznika wydają mi się niskie. Ewentualnie może zmierzę jeszcze same obroty, bez ciśnienia paliwa? Może wtedy program popróbkuje częściej te obroty.
Przyznam, że auto odpaliło wyjątkowo ciężko, z tym że też nie ułatwiłem, bo po przekręceniu zapłonu zeszło ze 20 sekund zanim się połączyłem i ustawiłem parametry do pomiaru - więc de facto bez podgrzania świecami.

Jam_Belfegor, zrobiłem test dwumasy tak jak radziłeś: 1200 obr na trójce i gaz. Zero drgań i szarpań, autko poszło płynnie.


Wracając do dźwięku - poczytałem, poszukałem i znalazłem 2 filmy pokazujące coś zbliżonego do tego co ja słyszę:
https://www.youtube.com/watch?v=ZD7bDrGKToA
https://www.youtube.com/watch?v=B8NgXU8rU-g
Pierwszy filmik bardziej cykający - na 100% od tego się zaczęło, tak na początku mi cykało. Tylko teraz dźwięk trochę się zmienił i jest bardziej ćwierkający, przechodzący w piski - tak jak na drugim filmie z Subaru. Powiem więcej - tak jak poprzednio obecność dźwięku jest związana z podawaniem paliwa, niemniej przy niskich obrotach popiskiwanie występuje nawet chwilę po odpuszczeniu gazu. Przykładowo jadę lekko z gazem 1400 (np. z lekkiej górki, wiadomo pod większym obciążeniem nie jeżdżę na takich obrotach), puszczam gaz i główny dźwięk ustaje, ale pojawia się kilka "ćwierknięć", przypominających dźwięk paska klinowego. Tak jakby coś wytracało prędkość (pompa?). Jak jadę 2000 i hamuję na biegu to cisza, bez dodatkowych pisków. Masakra, mam to dziadostwo w uszach już nawet podczas zasypiania...

Więc co, pompa CR? Wciąż hałas jest słyszalny w kabinie, ale po otwarciu maski niespecjalnie (jak już prawie włożyłem głowę za silnik to coś tam słychać podobnego, ale ciężko określić, możliwe że to ten sam dźwięk). W ogóle gdzie ta pompa jest, bo zaglądałem tam za silnik, pod filtrem paliwa, ale nic nie zidentyfikowałem? EPER jest fajny, jeśli chodzi o poszczególne elementy, natomiast już tak żeby zobaczyć gdzie co jest w przestrzeni, względem innych części, to z tym jest gorzej.

Męczy mnie cały czas ta wymiana filtra paliwa - nie ma szans, żeby to było wcześniej, bo jest tak wkurzające, że na pewno bym to słyszał. Jest możliwość, że przy wymianie filtra coś spieprzyłem i tak się podziało? Wymiana filtra w tym samochodzie jest najprostsza z możliwych, bo jest zwykły filtr wkręcany, oczywiście przed przykręceniem go zalałem dizlem. Aha, przed uruchomieniem silnika z 10 razy przekręciłem na zapłon, bo bałem się zapowietrzenia (w dużych odstępach czasowych, żeby nie spalić świec) - może z tym przesadziłem?
Po wymianie też nie podłączyłem czujnika wody w paliwie, bo miałem akurat taki filtr, że gwint pod czujnik nie pasował - ale nie sądzę, żeby to wywołało takie problemy :roll:

Nie ma żadnych błędów silnika, za wyjątkiem EGR (jest zaślepiony).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Instalacja elektryczna”