Największym zagrożeniem na polskich drogach są wszelakiej maści narwańcy oraz pijani kierowcy. Takich nie obchodzą ograniczenia oraz to, ile kosztuje mandat. Tak samo jak gwałciciela nie interesuje ile lat więzienia grozi za gwałt. To, że ludzie będą wolniej jeździć - wcale nie będzie oznaczać istotnej poprawy bezpieczeństwa na drogach. Wolniejsza jazda daje tylko złudne poczucie bezpieczeństwa. Przy okazji wolna jazda dekoncentruje a często też prowokuje innych do wyprzedzania, a zatem to wszystko nie jest takie zero-jedynkowe.adamM20 pisze: ↑29 mar 2022, 23:05 Czy jest bezpieczniej? Moim zdaniem jest i to nie tylko dlatego, że kolejny raz jadąc A1 na trasie TG - Gdańsk "kaszlakiem" A160 z prędkością dla niego akceptowalną (tak żeby się nie rozleciał) wyprzedziłem 857 samochodów nie licząc TIR-ów. Jeszcze w zeszłym roku wyprzedziłem co najwyżej 135 wliczając w to TIR-y. Ta statystyka pokazuje, że ludzie wolniej jeżdżą a jak wolniej to i bezpieczniej.
Ja będę się upierał, że podnoszenie kwot mandatów, stawianie fotoradarów i kupowanie coraz to mocniejszych aut dla policji - realnie nie poprawia bezpieczeństwa.
Naczelną zasadą bezpieczeństwa - jest dostosowanie prędkości* do warunków na drodze, prawda?
No i zdecydowana większość tak przecież robi - a przy okazji łamie przepisy. To dlatego, że przepisy zbyt często nie są dostosowane do warunków na drodze. Jeżdżąc po Polsce co i rusz widzi się jakieś irracjonalne zakazy, nakazy, ograniczenia (np. teren zabudowany - w lesie). Myślący człowiek stara się je zrozumieć i jest o to nierzadko bardzo ciężko. No i większość łamie przepisy: najpierw pierwszy raz, potem drugi, a potem to już w krew wchodzi.. Stawiam taką tezę, że odpowiedzialnymi za łamanie przepisów na polskich drogach - są ci, co te przepisy ustanawiają.
* czy jadący pustą krajówką względnie nowym suvem z prędkością 120kmh doświadczony kierowca w sile wieku
jest bardziej niebezpieczny od jadącego tą samą drogą w godzinach szczytu 25-letnim tico z prędkością 85kmh seniora?
Zgodnie z przepisami: ten pierwszy dostanie mandat jakieś 1000zł, a ten drugi jest wzorem bezpiecznej jazdy.
(oczekuję takiej grafiki w Wiadomościach 
)
. Ja w pisowni nie używam takich słów jak powyżej ale jak jadę za takimi ludźmi z prędkościami: 30 km/h w mieście, 60 km/h na drogach krajowych i 120 na autostradach (lewy pas) to klnę jak szewc, zgroza.
jakie głupie by nie były, to trzeba je brać pod uwagę.
