Nowy taryfikator

[adamM20]

Adamie,
Oczywiście, to ja się z Tobą nie zgadzam
Podziwiam Twój optymizm,
Jako osoba zawodowo zajmująca się analizą danych, statystyką i tym podobnymi świństwami, stanowczo protestuję przeciwko twierdzeniu że jakikolwiek wynik będzie świadczył o bezdyskusyjnym wpływie (czy to wzrośnie czy spadnie - bez znaczenia).
Jeszcze inna kwestia, nie określiłeś które statystyki mają być miarą. Liczba wypadków? Liczba zabitych? Liczba rannych? To samo dotyczące pieszych? A może to samo na milion samochodów? Albo kierowców? Albo na milion przejechanych kilometrów? A może wpływy z mandatów? Jestem przekonany że na udowodnienie dowolnej tezy znajdzie się odpowiednia "statystyka".
Jestem bardzo ciekaw statystyk, które będziesz publikował.

A na deser takie moje przemyślenia odnośnie taryfikatora. Naprawdę uważasz że poniższe wykroczenia są faktycznie kilkukrotnie (nawet 10 albo 20 krotnie) mniej niebezpieczne od tego co nawywijał Maciej pośród łąk i pól (a tak właśnie "wycenia" je nowy taryfikator):
Omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo z jego lewej strony 100
Zwiększanie prędkości przez kierującego pojazdem wyprzedzanym 350
Jazda bez wymaganych świateł od zmierzchu do świtu 300
Niestosowanie się do znaków P-4 "linia podwójna ciągła" 200

... poniżej komentarze:
a) bezdyskusyjny wpływ oznacza poprawę statystyk wypadkowych
b) sam jestem ciekawy jakie to będą statystyki, cała rzecz w tym aby porównać te same okresy jak zakładam w tym przypadku I kwartał 2022/2021. Katowicka drogówka jak każda inna prowadzi statystyki wypadkowe, które stanowią zbiór zdarzeń, które odpowiednio przedstawione w liczbach określają je jako dane statystyczne. Wszystko jedno jakie dane uzyskam, na potrzeby naszej dyskusji ważne aby w ujęciu statystycznym były to te same wskaźniki za te same okresy. Ja naprawdę nie wiem jakie dane porównawcze otrzymam, ważne jest jedno, że ilość czynników wpływających na ich ewentualne różnice to w zasadzie jedynie omawiana na Forum kwestia istotnej zmiany taryfikatora. W tym okresie można odrzucić inne czynniki mogące wpływać na dane porównawcze takie jak Covid19, znaczący wzrost ilości nowych autostrad, skrajnie różne warunki pogodowe itd, itp. To na ile będzie to reprezentatywne w ramach naszej forumowej dyskusji to inna sprawa, w naszych warunkach wszelkie logiczne uproszczenia w szacowaniu rynkowego feedback-u dla nowego taryfikatora na obecnym etapie są po prostu wskazane a pogłębione analizy z wykresami mnóstwem danych statystycznych to śpiewka przyszłości kiedy ilość zdarzeń objętych przedmiotowymi badaniami jak napisał Andrzej określona zostanie w funkcji czasu wynoszącego min. 6 miesięcy.
Do tematu Macieja wrócimy zwłaszcza jak sami znajdziemy się w podobnej sytuacji co jak zakładam jest tylko kwestią czasu .
Wartościowanie i porównywania poszczególnych składowych taryfikatora ma sens i chętnie taką dyskusję będę kontynuować ale póki co nasze badanie na kwartalnej małej próbie to badanie trendu, jak dla mnie trendu, który jednoznacznie da wynik pozytywy a jak bardzo to przekonamy się w I kwartale przyszłego roku.
Serdecznie pozdrawiam.

P.S.
w poniedziałek wracając z Gdańska na wysokości Grudziądza tak w zasadzie nie myśląc o niczym olśniło mnie, że przegląd auta kończy się. Zjechałem z A1 i w drodze do Grudziądza (do stacji diagnostycznej) natknąłem się na uroczą stację przy serwisie traktorów marki Zetor. Diagnosta myślał, że zajechała kontrola ze Śląska i auto przed nami sprawdzał jakoś tak strasznie długo (godzina po 19.00) .....
Dlaczego o tym napisałem ano dlatego, że normalnie pojechałbym dalej i przegląd sprawnego auta odbyłby się dnia następnego. Dlaczego nie pojechałem ....właśnie dlatego, że w sobotę kupiłem Motor i z przerażeniem wczytałem się w taryfikator.
Jaki to miało wpływ na bezpieczeństwo w zasadzie, oczywiście! żadne, auto super sprawne itd, to jak nasz Maciej teren niezabudowany, szeroka droga itd a jednak zboczyłem z trasy i oglądałem nowe ciągniki Zetor (bardzo ładne).

[pietrek125]

[Helios]

#pietrek125 też chciałem to wkleić

[wujekp]

a) bezdyskusyjny wpływ oznacza poprawę statystyk wypadkowych

Poprawa statystyk to nie jest bezdyskusyjny wpływ. To jest zmiana tych konkretnych wskazanych statystyk. Najpierw należałoby określić czy ta poprawa (zakładając poprawę, ale to samo działa oczywiście w drugą stronę) jest istotna (statystycznie). Nawet jeśli to jeszcze długa droga do określenia wpływu (nie mówię bezdyskusyjnego, bo takiego nie będzie nigdy) - bo nawet istotny statystycznie wynik nie oznacza żadnego wpływu, związku przyczynowo-skutkowego.

b) [..]ważne jest jedno, że ilość czynników wpływających na ich ewentualne różnice to w zasadzie jedynie omawiana na Forum kwestia istotnej zmiany taryfikatora. W tym okresie można odrzucić inne czynniki mogące wpływać na dane porównawcze takie jak Covid19, znaczący wzrost ilości nowych autostrad, skrajnie różne warunki pogodowe itd, itp.

To jest z gruntu błędne założenie, ale na moment je przyjmijmy, że tak można uprościć model rzeczywistości

[..]póki co nasze badanie na kwartalnej małej próbie to badanie trendu, jak dla mnie trendu, który jednoznacznie da wynik pozytywy a jak bardzo to przekonamy się w I kwartale przyszłego roku.

Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Jeden, a być może nawet kilka odczytów nie musi świadczyć o zmianie trendu. Liczba wypadków jest zmienną losową. Nawet gdyby się nic nie zmieniło - ani założone przez Ciebie jako stałe parametry typu ruch na drogach, liczba dróg, pogoda, liczba policjantów itp. ani ten nieszczęsny taryfikator - czyli totalnie stałe warunki (brak jakiejkolwiek zmiany w procesie) to i tak kolejna realizacja tej zmiennej losowej będzie się różnić (może być większa lub mniejsza) mimo że sam proces jest niezmienny i wartość oczekiwana liczby wypadków (można powiedzieć przeciętna spodziewana liczba wypadków) jest taka sama.
I nawet jeśli dwa, trzy odczyty będą się układały w trend to czy to już jest sygnał o tym że proces się zmienił i przesunęła się wartość oczekiwana zależy od wielkości tych zmian (w odniesieniu do naturalnej zmienności procesu). Tu należałoby się posłużyć metodami stosowanymi w sterowaniu jakością do wykrywania zmian w procesie.
Oczywiście jeżeli kilka kolejnych kwartałów będzie się układało w trend to intuicja każe coraz mocniej wierzyć we wpływ najważniejszych czynników, które wpływają na proces. Ale nie zawsze intuicja się tez sprawdza.

Oczywiście trzymam kciuki za spadek statystyk, jakakolwiek by nie była ich przyczyna

PS. To samo dotyczy wklejonego filmiku (tylko tu w druga stronę). Nie można na razie jeszcze stwierdzić, że nowe przepisy dot. pieszych nie działają.

[Marcin_D]

Panowie a możecie mi odpowiedzieć o co Wy się tu spieracie - statystyka jest jak du.a - każdy ma swoją, dopasowaną na swoje potrzeby. Uczyłem się jej przez całą szkołę średnią (liceum ekonomiczne) oraz na studiach.
Działam w temacie rozliczania umów NFZ - gdzie co roku GUS i MZ wymaga sprawozdań na podstawie których tworzone są statystyki - i one mają tyle wspólnego z rzeczywistością, co ja z księdzem.

Znacie najpopularniejsze powiedzenie inspektora w GUS'ie - "Ja jem kapustę, a Ty mięso mielone - statystycznie obaj jemy gołąbki".

zmiana taryfikatora, stawek mandatów, czasu anulowania pkt. itp. - zadziałają w pierwszym okresie, a po pół roku każdy będzie miał to w dupie i wróci się do "normalnej jazdy".
Wprowadzenie obecnych przepisów spowodowało jedno - rzeczywiście bardziej kierowcy zwracają uwagę na pieszych, piesi maja wyje..e całkowicie na ruch na drodze i chodzą jak święte krowy w Indiach. Dodatkowo pojebani kierowcy po mieście jeżdżą 40km/h (bo maja w oczach strach), a dziadki w kapeluszu to już jeżdżą 25km/h.
Jeżdżę teraz prowadzić szkolenia do Kozienic - część trasy prowadzi przez zabudowane, ale kupa trasy jest w lasach/polach (poza zabudowanym) - a te niedoj..y jadą w tych miejscach 60km/h - no bo przecież można mandat wyłapać (a poza zabudowanym można 90km/h). A po drugie to wystarczy Janosika odpalić na smartfonie i wiesz co się dzieje na trasie. I jak jeździłem w tamtym roku to na trasie było 20-30 zalogowanych - to teraz na tej samem trasie mam 130 zalogowanych (dane z wczoraj rano [8,30] i popołudnia [18,20]).

[wujekp]

Panowie a możecie mi odpowiedzieć o co Wy się tu spieracie - statystyka jest jak du.a - każdy ma swoją, dopasowaną na swoje potrzeby. Uczyłem się jej przez całą szkołę średnią (liceum ekonomiczne) oraz na studiach.

O interpretację wyników w odniesieniu do metodyki badania
Mam może trochę hopla, żeby ludzi uświadamiać, że uzyskane liczby nie zawsze są w tak oczywisty sposób interpretowalne jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Ludzie mają tendencję do podniecania się pojedynczymi wartościami podawanymi w mediach, a ich interpretacja bez odniesienia się do szerszego kontekstu, a szczególnie metodyki badania, jest niemożliwa. Zawsze z dużą ostrożnością podchodzę do rewelacji medialnych, zwłaszcza tych sprzedawanych jako "twarde dane". Ot zboczenie zawodowe
A i pospierać się w miłym towarzystwie i wymienić poglądy też nie zaszkodzi.

[tomik]

Jako mieszkaniec Gliwic nie zauważyłem zmiany w poruszaniu się kierowców. Ci którzy piracili dalej piracą, bo nie płacili kar za mandaty, nie płacą i płacić nie będą bo przepisy na to pozwalają. Płacą tylko tacy jak my, którym od czasu do czasu podwinie się noga :/

adamM20 nie musiałeś płacić kary za brak OC, na necie wszystko jest napisane co i jak.

[mikee72]

Odnośnie podnoszenia poziomu bezpieczeństwa - taka ciekawostka w Poznaniu:
Zapraszam na krótką przejażdżkę - kilkaset metrów
Jednokierunkowa ulica 'aleja Armii Poznań' pod Cytadelą z dwoma pasami w jednym kierunku. Prosta jak drut, po prawej stronie praktycznie nieużywany chodnik (rzadko ktoś tam chodzi).

Ostatnio jakoś.. na początku trasy, przy znaku jeden kierunek - pojawił się drugi: z ograniczeniem do 40kmh. Jechaliśmy tam z żoną i mówię do niej, że to chyba coś nowego i pokażę jej przepisową jazdę - jechałem niewiele szybciej niż rowerzysta na drodze rowerowej po lewej stronie, z trudem utrzymując te 40. Na chwilę na gps pojawiło się 43 i powiedziałem, że jestem piratem drogowym i że mogę za to dostać mandat. Żona na to, że chyba za utrudnianie ruchu. I tak się chwilkę pośmialiśmy, a potem na końcu drogi - przed skrzyżowaniem zobaczyłem miśka z suszarką..

Nie jeżdżę tam jakoś często, ale potem jeszcze w styczniu - tak co drugi przejazd widziałem policję na tym 'łowisku'.
Z punktu widzenia łupienia kierowców - miejscówka doskonała, sporo drzew i krzaków, auto mało widoczne, a przegląd drogi na kilkaset metrów.
Acha i nigdy nie słyszałem o żadnym wypadku, czy chociażby kolizji na tej ulicy.

[adamM20]

adamM20 nie musiałeś płacić kary za brak OC, na necie wszystko jest napisane co i jak.

... dzięki ale mój przypadek był beznadziejny opisany równaniem: beznadziejne gamoństwo = beznadziejny przypadek

A i pospierać się w miłym towarzystwie i wymienić poglądy też nie zaszkodzi.

...

Znacie najpopularniejsze powiedzenie inspektora w GUS'ie - "Ja jem kapustę, a Ty mięso mielone - statystycznie obaj jemy gołąbki".

Dodatkowo pojebani kierowcy po mieście jeżdżą 40km/h (bo maja w oczach strach), a dziadki w kapeluszu to już jeżdżą 25km/h.

... to poważne forum i poważni ludzie, tu gołąbków nie będzie tylko pogłębiona i logiczna analiza zdarzeń, również dzięki Tobie.
Fajny i trafny post tak żeby tylko mnie tych kropek było ....
Pozdrawiam

[Marcin_D]

Właśnie dlatego zabrałem głos w dyskusji - bo mnie też nic tak nie wnerwia jak podawanie "twardych wyliczeń" na podstawie statystyk (a metodyka badania w lesie - weź se i znańdź).

Ja widzę jedno - ludzie na razie rzeczywiście zwolnili (ogólnie), a ci co zasuwali nadal zasuwają.
Ja mam problem bo moja Cegła 5,7Hemi jakoś nie chce jeździć przepisowo - strasznie ciężko jej to idzie

A to że "suszarkowcy" stają właśnie w takich "płodnych" miejscach to standard - niemający nic wspólnego z promowaniem bezpieczeństwa. A weź ich znajdź pod szkoła albo przedszkolem - chyba ze świecą trzeba szukać. Jeżdżę od 20-tu-paru lat i nigdy nie widziałem psów na drogach w okolicy szkoły/przedszkola.

[wujekp]

Odnośnie podnoszenia poziomu bezpieczeństwa - taka ciekawostka w Poznaniu:
Zapraszam na krótką przejażdżkę - kilkaset metrów
Jednokierunkowa ulica 'aleja Armii Poznań' pod Cytadelą z dwoma pasami w jednym kierunku. Prosta jak drut, po prawej stronie praktycznie nieużywany chodnik (rzadko ktoś tam chodzi).

Miejscówka doskonała na żerowisko. Zwłaszcza że faktycznie mają fajne miejsce na schowanie się.
A te 40 - no cóż miejsce szczególnie niebezpieczne, zaraz obok cmentarza
Podziwiam, że udało Ci się tam jechać czterdzieści. Ja musiałbym włączyć tempomat.

A to że "suszarkowcy" stają właśnie w takich "płodnych" miejscach to standard - niemający nic wspólnego z promowaniem bezpieczeństwa. A weź ich znajdź pod szkoła albo przedszkolem - chyba ze świecą trzeba szukać. Jeżdżę od 20-tu-paru lat i nigdy nie widziałem psów na drogach w okolicy szkoły/przedszkola.

To że stoją tam gdzie łowy lepsze to standard i to że z bezpieczeństwem to ma raczej mało wspólnego to prawda, ale że nie stoją nigdy pod szkołą to nie do końca prawda. Np. w Antolce na siódemce między Krakowem a Kielcami stoją właśnie pod szkołą Może nie dlatego że to w trosce o bezpieczeństwo dzieci, ale stoja pod szkołą. Ale żeby być sprawiedliwym to wiele lat temu (jak tam regularnie jeździłem) to na początku roku szkolnego stawali w godzinach porannych pod szkołą na Fredry w Krakowie. Więc czasem im się zdarza.

[Marcin_D]

Wujek - wyjątek potwierdza regułę.
No ja niestety tego wyjątku nie miałem przyjemności zobaczyć na własne oczy

[adamM20]

... https://tvn24.pl/najnowsze/warszawa-wje ... dy-5598380
Kiedyś tarnogórska policja zatrzymała nietrzeźwego kierowcę dając mu szansę na telefon do znajomego w celu zabezpieczenia samochodu, po samochód zgłosił się szwagier kierowcy, który był pod wpływem alkoholu, kierowca dostał jeszcze jedną szansę i tym razem zadzwonił po żonę, po krótkim czasie dotarła żona .... również pod wpływem alkoholu, kolejnej szansy już nie było auto zostało odholowane.
Coś z tym pijaństwem trzeba w końcu zrobić, rekwirować samochody? tego nie wiem ale problem wciąż istnieje.
Pozdrawiam

[Marcin_D]

Jak to co - należy tym co jeżdżą "na bani" ujebać łapki powyżej łokcia - więcej nie wsiąda.
Bo żadne grzywny, zabranie prawka, sądy, zabranie auta ich nie odstraszą.
Zabierzesz auto - kupi następne za 2 tyś.
Zabierzesz prawko - będzie jeździł bez.
Wsadzisz do paki - odsiedzi (na nasz koszt) i dalej będzie jeździł po pijaku.
Grzywne dasz - pewnie nie zapłaci i trafi do paki.

A jak ujebiesz łapki - to nie będzie miał jak kierować i więcej nie wsiądzie. Jak w dawnych czasach w krajach islamskich - ukradłeś to ci łapkę ucieli - już nie miałeś czym kraść.

[volf]

To będziesz mu musiał rentę płacić a jak nie rentę to zasiłek .
Żyjemy wszakże w cywilizowanej Europie a nie w średniowieczu