Lancia Klub Polska

Moje stanowisko jest takie, że jeśli wydało się ciężkie pieniądze, niekiedy oszczędności życia na w pełni legalny towar to nie powinno się zabraniać z niego korzystać aż do jego ostatecznego wyeksploatowania.

Tyle.

To nie jest t-shirt za 3 dychy, żeby powiedzieć "słuchaj, od dziś tego nie noś" tylko kupa szmalu. O to mi chodzi.

Ale możesz nosić ten t-shirt, tylko że do teatru Ciebie w nim nie wpuszczą.
I tłumaczenie że dużo kosztował, jest markowy, mało używany i ładnie wyprasowany nie pomoże.. w t-shirtach nie wpuszczamy.

Dziś mogę, jutro zakaz rozszerzymy o okolice Krakowa a pojutrze o wszystkie drogi.

No chyba, że wierzycie w garbate aniołki, ale ja akurat zdaję sobie sprawę, że żyję w Polsce

Zresztą - używając dalej tego porównania - może Ciebie stać na nowe auto z Euro 6 jak Ci powiedzą na rogatkach miasta tak jak w tym przykładowym teatrze, niestety zdecydowanej większości narodu - nie, co dobitnie pokazują statystyki sprzedaży nowych aut i sprowadzanych używanych.

W zeszłym roku trafiłem w Norymberdze na taksówkarza-Polaka. Zagadałem jak to jest z tymi zielonymi strefami, normami, zakazami wjazdu dla diesli itp. Powiedział, że nie ma bo "ludzie by na to nie pozwolili".
A u nas? Ktoś się przejmuje "ludźmi"/obywatelami/wyborcami? Po części sami jesteśmy sobie winni, bo np. w Krakowie ludzie wybierają tą samą władzę od lat.

Bichoń pisze: ↑02 wrz 2020, 11:52 W zeszłym roku trafiłem w Norymberdze na taksówkarza-Polaka. Zagadałem jak to jest z tymi zielonymi strefami, normami, zakazami wjazdu dla diesli itp. Powiedział, że nie ma bo "ludzie by na to nie pozwolili".
A u nas? Ktoś się przejmuje "ludźmi"/obywatelami/wyborcami? Po części sami jesteśmy sobie winni, bo np. w Krakowie ludzie wybierają tą samą władzę od lat.

spokojnie...już ostatnia kadencja "Betonowego Jacka" jak go nazywamy...generalnie w krakowie wszystko idzie ku gorszemu od lat.

euro 6 ?! wolne żarty...inaczej tego nie skomentuje.na euro 6 nie stac normalnie pracujących ludzi .niech zabiorą się za przedsiębiorstwa,fabryki itd. ktęre szkodzą 1000 x bardziej niż samochody.

ADAC w niemczech już wydał kilka miesięcy temu artykuł ,że auto elektryczne nie jest wcale tak ekologiczne jak większośc twierdzi...bo wyprodukowanie i utylizacja baterii szkodzi tak jak jazda dieslem przez ok. 10 lat!!

poza tym jakośc nowszych aut jest dramatyczna i nie opłaca sie w nie pakować ani złotówki...benzynowe silniki to smiech na sali a diesle z nowoczesnymi dodatkami stwarzaja bardzo dużo problemów.

dlaczego w krakowie podczas pandemii gdzie miasto było puste normy smogowe były przekroczone wielokrotnie? tego tematu nikt nie chce ruszyć bo za bardzo smierdzi...lepiej sie czepiać obywateli

mikee72 pisze: ↑25 sie 2020, 8:04 to faktycznie: legalnie z niego nie wyjedziesz ani do niego nie wjedziesz i garaż możesz przenieść gdzie indziej.

I to właśnie jest żenujące i pokazuje jak opresyjna jest władza.
Kto za to przeniesienie zapłaci?

michalkrk pisze: ↑02 wrz 2020, 12:15 dlaczego w krakowie podczas pandemii gdzie miasto było puste normy smogowe były przekroczone wielokrotnie? tego tematu nikt nie chce ruszyć bo za bardzo smierdzi...lepiej sie czepiać obywateli

Niestety tego "nikt nie zauważył" bo był inny "ważniejszy" temat.

O smogu w Krakowie mówi się od lat a przez 20 lat nie widziałem rzetelnego badania mówiącego o źródłach.
Znam tylko jedna osobę, która pisała pracę magisterską z ochrony środowiska i miała dostęp do danych z punktów pomiaru.

NIK już kilka lat temu potwierdził, że komunikacja (osobówki, ciężarówki, miejska) odpowiada za 7-10% zanieczyszczeń i tylko 7-10% z tego to spaliny! Reszta to pył z klocków, opon, podnoszony z jezdni, itd.
Jeśli zamienimy wszystkie spalinowe na elektryki to poprawa będzie o 1% i to w miejscu gdzie te auta się poruszają!!!
Kto i dlaczego wydaje takie środki aby walczyć z samochodami aby uzyskać poprawę o 1%???

Znaczniej lepszym rozwiązaniem była współpraca w firmami produkującymi tarcze i klocki oraz opony aby poprawiali swoje produkty w tym zakresie.
Wprowadzone z innych powodów ale Porsche już ma rozwiązanie - https://youtu.be/ZCj83_uF9dE

Bichoń pisze: ↑02 wrz 2020, 11:52 W zeszłym roku trafiłem w Norymberdze na taksówkarza-Polaka. Zagadałem jak to jest z tymi zielonymi strefami, normami, zakazami wjazdu dla diesli itp. Powiedział, że nie ma bo "ludzie by na to nie pozwolili".

Jakoś za Odrą od dawna obowiązują "naklejki" i bez zielonej nie masz się co pokazywać w centrum Berlina i innych miast.

A u nas? Ktoś się przejmuje "ludźmi"/obywatelami/wyborcami? Po części sami jesteśmy sobie winni, bo np. w Krakowie ludzie wybierają tą samą władzę od lat.

Kwestia że Kraków od jakiegoś czasu jest zarażony niemożnością wykreowania jakiejś rozsądnej alternatywy to zupełnie inna bajka.

Natomiast nie mówię że zakaz wjazdu do centrum zabytkom jest dobry, nie mówię że kopciuchy nie trują bardziej itp. itd. Natomiast dalej nie uważam, że niezabytkowe stare graty mają się poruszać dożywotnio bez ograniczeń bo tych ograniczeń nie było 30 lat temu. To tak jakby komuś w środku miasta pozwolić wylewać gnojówkę na chodnik, bo jego pradziad tak robił i on tez się nie podłączy do kanalizacji (podobieństwo do sytuacji w W-wie zupełnie przypadkowe ).
Potrzebna jest rzetelna dyskusja. Rzetelna, czyli faktycznie oparta na faktach.

PS. Ja np. nie mogę palić w kominku. W moim przypadku zakaz bezsensowny, bo zdarzyło mi się z tej możliwości korzystać kilka razy w roku. A sąsiad który pali papierosy na balkonie przez okrągły rok może to robić mimo że prawdopodobnie bardziej zanieczyszcza środowisko niż ten mój kominek ...

Ale czemu akurat 25-letnie zabytki mają być lepsze np od mojej 23-letniej Delty tylko dlatego, że są 2 lata starsze albo mają żółtą blachę? Albo czemu mógłbym wjechać na starówkę swoją SHL-ką, którą karmię mieszanką paliwa z olejem 20:1 i kopci na niebiesko jak stary parowóz a kilkunastoletnim autem nie mógłbym wjechać, chociaż nie zostawi ani dymku?

Nie dogadamy się - ja obstawiam przy swoim i uważam, że takim działaniem d a się ludzi bez mydła - najpierw każe kupować nowe auta a potem mówi terefere-kuku - tym nie pojedziesz. Nieważne po ilu latach. Zresztą - jeśli to się będzie nadawać tylko na złom (z rozszerzaniem takich zakazów) to pytanie czy to też tak ekologiczne będzie coraz więcej złomować i przetapiać, skoro mogłoby jeszcze posłużyć...

Jeśli auto jest sprawne to nawet Euro 2 czy 1 nie zatruje nikogo na śmierć.

Co innego jak rozklekotane na amen i kopcące, ale to już temat imo dla milicji i stacji kontroli pojazdów.

Na gnojówkę mam kontrargument - jakoś 100-watowych żarówek nie nakazano natychmiast każdemu odkręcić i wstawić ledów a jedynie wycofano "oficjalnie" ze sprzedaży. Tak jak wycofano auta z Euro 1, 2, czy nawet 5. Ale teraz powoli zaczyna się forsować pomysł - natychmiast kup takie z Euro 6, bo nie pojedziesz.

A co do stref w Niemczech - mnie to lata, ja tam nie mieszkam. A jak już równać to równajmy też poziom życia. Ale to już za duży wysiłek przecież.

Tomzik - masz rację, że nie należy wszystkich wrzucać do jednego wora. Ale rozwiązania systemowe takie właśnie są. Często niesprawiedliwe i nie licz na indywidualne traktowanie.
Uważam, że jadąc swoim autem 105kmh mniej ryzykuję swoje i innych życie niż 80-latek jadący przepisowo 90kmh wiekowym Tico. Ale to ja dostanę mandat i wysłucham o stwarzaniu zagrożenia na drodze, a on pojedzie dalej jako wzór bezpiecznego kierowcy.

Prądożerne żarówki wycofano z produkcji, zastąpiła je nowa - oszczędna - generacja. Tak samo nie produkuje się silników nie spełniających narzucanych norm, zastąpiły je nowsze - czystsze. Starych żarówek możesz używać - o ile jeszcze takie masz - tyle że używasz je w swoim domu i na swój koszt. A po swojej działce możesz jeździć niespełniającym norm dieslem (dopóki sąsiedzi Cie nie pozwą). Nie mówię tu konkretnie o Twoim dieslu, żeby było jasne. Uogólniam.

Moje benzynowe Tipo (za chwilę 26 lat) spełnia zaledwie Euro1 ale ma zieloną naklejkę na szybie. Badanie spalin przeszło niedawno śpiewająco, diagnosta był dosyć zdziwiony tak niskimi emisjami zanieczyszczeń i mówił że silnik jest w świetnej kondycji.

Akurat żarówki to bardziej złożona sprawa, bo zużywają prąd produkowany za pomocą węgla (w naszych realiach) a to już dotyka nie tylko użytkownika

Tomzik pisze: ↑07 wrz 2020, 21:37 Jeśli auto jest sprawne to nawet Euro 2 czy 1 nie zatruje nikogo na śmierć.

Zgadzam się!
Ja mam takie, które nawet nie jest Euro 1 bo powstało przez wprowadzeniem tej normy.
Limit na żółte blachy to teraz 30 lat więc jeszcze się nie łapie bo to 1993.
Cały czas jeździ, przechodzi przegląd co roku bez problemu!

Luckyy pisze:

Tomzik pisze: ↑07 wrz 2020, 21:37 Jeśli auto jest sprawne to nawet Euro 2 czy 1 nie zatruje nikogo na śmierć.

Zgadzam się!
Ja mam takie, które nawet nie jest Euro 1 bo powstało przez wprowadzeniem tej normy.
Limit na żółte blachy to teraz 30 lat więc jeszcze się nie łapie bo to 1993.
Cały czas jeździ, przechodzi przegląd co roku bez problemu!

Limit na zabytek to 25 lat.

Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka

FXX pisze: ↑08 wrz 2020, 23:26

Luckyy pisze:

Tomzik pisze: ↑07 wrz 2020, 21:37 Jeśli auto jest sprawne to nawet Euro 2 czy 1 nie zatruje nikogo na śmierć.

Zgadzam się!
Ja mam takie, które nawet nie jest Euro 1 bo powstało przez wprowadzeniem tej normy.
Limit na żółte blachy to teraz 30 lat więc jeszcze się nie łapie bo to 1993.
Cały czas jeździ, przechodzi przegląd co roku bez problemu!

Limit na zabytek to 25 lat.

Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka

NIEPRAWDA ...już teraz 30 lat w większości części kraju

Prawda, ustawa się nie zmieniła pod tym względem.
30 lat to tylko wytyczne rzeczoznawców.

Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka

FXX pisze: ↑09 wrz 2020, 10:02 Prawda, ustawa się nie zmieniła pod tym względem.
30 lat to tylko wytyczne rzeczoznawców.

Wysłane z mojego moto g(7) plus przy użyciu Tapatalka

co za tym idzie nie obejdziesz tego bo probowałem.30 lat i basta bo za dużo porejetsrowali 25latków.