Czym się golicie?
: 07 lip 2020, 0:06
Witajcie Lanciści!
Jak i czym się golicie?
Ja jako 20-latek wróciłem do metod dziadkowych. Aktualnie golę się Wilkinsonem Premium Double Edge. Aktualnie testuję żyletki. W necie znalazłem z 14 modeli żyletek. Aktualnie testuję markę Muhle. I żeby nie było, że korzystam z puszkowych gotowców. pianę ręcznie w miseczce, w której jadłem za dzieciaka płatki, kaszę mannę i kluski lane na mleku za pomocą pędzla wyrabiam. Wybrałem jakąś Isanę z Rossmana za 20 zł na początek i krem Nivea za 9 zł. Jeśli byście chcieli zacząć przygodę z tradycyjnym goleniem, to zaklinam. nigdy nie kupujcie mydła do golenia Wilkinson Sword. Tak słabo się wyrabia z niego pianę, o ile jest to wgl możliwe. Jest to mydło słabej jakości, przez które będziecie mieli wyrzuty sumienia, czy je wyrzucić, czy nie. Ostatecznie wyląduje w koszu, jako mydło do rąk lub w jakiejś noclegowni, jeżeli zechcecie pomóc bezdomnym Jeśli chcecie mydła do golenia, to są odpowiednie sklepy w necie. Nie będę podawać nazw, by nie zostać posądzonym o kryptoreklamę. To jest dopiero zabawa. Po goleniu nie używam wody kolońskiej, czy wody po goleniu, lecz pocieram skórę ałunem potasowym, solą która ściąga skórę i jest bardziej korzystna finansowo. 22 zł za 100 g starczy mi chyba na 25 lat, jak patrzę albo jeszcze moje dzieci/wnuki będą pierwsze skaleczenia przy goleniu dziadka ałunem leczyć. Przez pierwsze pół roku nie zużyłem nawet grama tej kosteczki. Płynu po goleniu używam w ostateczności lub na ważne okazje. A tak, wystarcza tylko ałun.
Jeszcze rok i myślę, że kupię jakiegoś Rockwella, czy Feathera, czy R89, jakiegoś pędzelka z borsuka, lub dzika, by mieć lepszy masaż przed goleniem.
Nawet nie wiecie, jaka to frajda.
A wy czego używacie do golenia?
Dawid.
Jak i czym się golicie?
Ja jako 20-latek wróciłem do metod dziadkowych. Aktualnie golę się Wilkinsonem Premium Double Edge. Aktualnie testuję żyletki. W necie znalazłem z 14 modeli żyletek. Aktualnie testuję markę Muhle. I żeby nie było, że korzystam z puszkowych gotowców. pianę ręcznie w miseczce, w której jadłem za dzieciaka płatki, kaszę mannę i kluski lane na mleku za pomocą pędzla wyrabiam. Wybrałem jakąś Isanę z Rossmana za 20 zł na początek i krem Nivea za 9 zł. Jeśli byście chcieli zacząć przygodę z tradycyjnym goleniem, to zaklinam. nigdy nie kupujcie mydła do golenia Wilkinson Sword. Tak słabo się wyrabia z niego pianę, o ile jest to wgl możliwe. Jest to mydło słabej jakości, przez które będziecie mieli wyrzuty sumienia, czy je wyrzucić, czy nie. Ostatecznie wyląduje w koszu, jako mydło do rąk lub w jakiejś noclegowni, jeżeli zechcecie pomóc bezdomnym Jeśli chcecie mydła do golenia, to są odpowiednie sklepy w necie. Nie będę podawać nazw, by nie zostać posądzonym o kryptoreklamę. To jest dopiero zabawa. Po goleniu nie używam wody kolońskiej, czy wody po goleniu, lecz pocieram skórę ałunem potasowym, solą która ściąga skórę i jest bardziej korzystna finansowo. 22 zł za 100 g starczy mi chyba na 25 lat, jak patrzę albo jeszcze moje dzieci/wnuki będą pierwsze skaleczenia przy goleniu dziadka ałunem leczyć. Przez pierwsze pół roku nie zużyłem nawet grama tej kosteczki. Płynu po goleniu używam w ostateczności lub na ważne okazje. A tak, wystarcza tylko ałun.
Jeszcze rok i myślę, że kupię jakiegoś Rockwella, czy Feathera, czy R89, jakiegoś pędzelka z borsuka, lub dzika, by mieć lepszy masaż przed goleniem.
Nawet nie wiecie, jaka to frajda.
A wy czego używacie do golenia?
Dawid.