Ładowarka Parkside 12V - nie działa.

[Jam_Belfegor]

Piszę bo może ktoś was będzie wstanie mi pomóc. Padła mi ładowarka do wkrętarki Parkside - 12V. Problem nie jest w baterii od razu wyjaśniam. Więc sprawa wygląda tak. Ładowarka poprawnie zaświeca diodę do gotowości wkładam baterię zaświeca się dioda do ładowania i.... no i niestety nic się dzieje, bateria może być na ładowarce tydzień i nic się nie stanie. Ładowałem baterię całą noc i nic się nie naładowała. Przed ładowaniem bateria miała 10,4V po ładowaniu kilka godzin 10,4V. Rozebrałem ładowarkę by sprawdzić czy coś nie padło i wielkie zdziwienie. Totalnie wszystko w prządku. Kondensatory całe - nie spuchnięte, pozostałe elementy całe, luty całe - foto poniżej. Żadnych przegrzanych elementów. Wsio ok. Szybki rzut multimetru na piny i co się okazuje. ładowarka wstanie gotowości na pinach ma 13,4V czyli tyle ile ma być podczas ładowania. Jak się zapina baterię napięcie spada co 10,4 V czyli tyle ile ma bateria więc ładowania brak. Mam też drugą taką ładowarkę, ale ta też jest uszkodzona od razu podaje 9,8V bez baterii nie zapala się dioda gotowości. Tak samo w środku wszystko wygląda na całe. Pytanie co mogło paść. co można przylutować - wymienić? Co sprawdzić multimetrem?

P.S: szukałem coś w sieci na tema tych ładowarek ale nic nie znalazłem, zaś na elektrodzie same starsze modele i stare posty.

[volf]

Czemu nie zareklamujesz-widzę, że sprzęt chyba jeszcze 2 lat nie ma...

Ta bateria/akumulator jest pewna na 100%, bo w niej też siedzi elektronika?
Jaki tam jest układ przetwornicy-ten 8-pin?
To, ze kondensatory nie spuchnięte to nie znaczy, ze są na pewno dobre, te 2 mniejsze mozna by podstawić....