JEST WYROK! Bezpodstawne zatrzymanie prawa jazdy

[mrozek]

Gdyby ten pomiar był wykonywany na długości 500 metrów albo więcej to nie było by możliwości podważenia tego mandatu.

Ja na Twoim miejscu próbowałbym to nagłośnić jako przykład, że policja nie może w ten sposób działać.

Dzięki, oczywiście nagłaśniam w miarę możliwości w lokalnych mediach. Jakiś czas temu rozmawiałem o tym z Emilem.
W tym przypadku, intencja policji była tak ewidentna, że nawet 500 m by im nie pomogło bo most by się skończył.
Rzuć okiem na ten film. Jadą za mną przez ok. 500 m i ciągle się zbliżają. Odległość musi być taka sama na początki i na końcu pomiaru. Też by nie wyszło.

[Dudi]

No pięknie
Na fejsie to rozpowszechniłeś???

[Bartek-Lodz]

Brawo Ty!!!
Trzeba walczyć - ja kiedyś walczyłem za pomówienie mnie przez policjantów o przejechanie na czerwonym świetle - też wszyscy mówili, że nie mam szans ale wygrałem - mam zachowane wszystkie dokumenty i wyrok - uczucie jest nieopisane.
Co do odszkodowania to ja dochodziłem takowego ale u mnie była kwestia, że zostałem uniewinniony.
W twoim przypadku biegły stwierdził, że jechałeś za szybko ale nie aż tak aby nałożyć karę administracyjną w postaci zabrania uprawnień na okres 3 miesięcy - co dla Ciebie było bardzo uciążliwe, ciekaw jest jak sąd podejdzie do tego. Ja walczyłem o 20 tys na cele charytatywne - dla siebie nic ale mi nikt prawka nie zabrał tyle tylko, że nalatałem się po sądach przez ponad rok czasu.

[mrozek]

Kara musi być adekwatna do czynu. Mamy do czynienia z błędem funkcjonariusza, przez który pozbawiono mnie pj na 3 miesiące. Nie można iść tą drogą. To tak jak aresztowanie kogoś za rzucenie papierka na chodnik. Zamiast 100-200 zł i 4 pkt propozycja 500 zł, 10 pkt i pj na 3 m-ce to przegiecie. Policjant nie powinien mieć takiej władzy. O zatrzymaniu PJ powinien decydować sąd. Policjant nie pomyli się o np
3 km/h, on "zrobił" pomiar, podkręcając go o jeszcze raz tyle co faktycznie przekroczona prędkość.

[mrozek]

A to dla tych, którzy nie wiedzą co to za miejsce ten most i jakie znaczenie ma przekraczanie prędkości w tym miejscu o 20-30 km/h. Spróbujcie jechać tam zgodnie z przepisami. Przejechałem tamtędy z prędkością o 2-5 wyższą niż dozwolona (GPS). Zobaczcie kto mnie wyprzedzał.



Ile było tych pojazdów?

[Borek]

Brawo! Widział mi się dłuższy elaborat o tym że policjant to tylko człowiek, ale Bartek już zauważył a ja leniwy jestem.
Niemniej człowiek człowiekiem, policjant człowiekiem, ale czasem człowiek jest głupi i sam tego nie widzi a bronić się przed jego głupotą trzeba.

Ciekawe jak w takiej sytuacji zadziałałoby nagranie z własnego rejestratora z GPSem. Tam też widać przecież prędkość pojazdu, i jest to technologicznie taki sam sposób pomiaru prędkości jak w radiowozie. Jedyną przewagą policji może tu być certyfikat dla ich urządzenia, o ile istnieje i jest nadal ważny.

[mrozek]

Bez legalizacji to tylko dowód pomocniczy.

[piotriix]

Gratulacje.
Nie bronię policjantów ale do tej całej patologi z mandatami doprowadzili politycy.


Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka

[Bartek-Lodz]

Brawo! Widział mi się dłuższy elaborat o tym że policjant to tylko człowiek, ale Bartek już zauważył a ja leniwy jestem.
Niemniej człowiek człowiekiem, policjant człowiekiem, ale czasem człowiek jest głupi i sam tego nie widzi a bronić się przed jego głupotą trzeba.

Ciekawe jak w takiej sytuacji zadziałałoby nagranie z własnego rejestratora z GPSem. Tam też widać przecież prędkość pojazdu, i jest to technologicznie taki sam sposób pomiaru prędkości jak w radiowozie. Jedyną przewagą policji może tu być certyfikat dla ich urządzenia, o ile istnieje i jest nadal ważny.

Zależy od rejestratora - w tych nowszych biegły spokojnie może określić prędkość i to dosyć dokładnie - sam zapis z prędkości GPS nie będzie dowodem bo nie ma legalizacji.
Widziałem też trochę nagrań z rejestratorów i często jest tak, że nagrania przekłamują i wydaje się, że albo ktoś jedzie wolno albo szybko a tak naprawdę jechali normalnie - myślę, że tu ma znaczenie ogniskowa i procesor obrazu użyty w rejestratorze.

[Borek]

Ogniskowa, poziom montażu kamery, skala widocznych drgań i wstrząsów podczas jazdy, to wszystko się przekłada na wrażenie prędkości. Faktycznie jednak nie pomyślałem że GPS w takiej zabawce nie ma legalizacji więc odpada. Ale tak naprawdę nawet w starszych modelach biegły bez problemu oceni prędkość. W końcu nawet w jakości 144p słupki hektometrowe są widoczne, inne obiekty tym bardziej a dokładny moment minięcia takiego obiektu można bez trudu określić.

[Bichoń]

dokładny moment minięcia takiego obiektu można bez trudu określić.

Czy ja wiem... w idealnych warunkach, czyli na prostej drodze, gdzie oba samochody jadą wzdłuż tej samej osi - ze stałą prędkością oba - to się da. Ale przy bardziej złożonych zagadnieniach mechaniki ruchu należy uwzględnić błąd paralaksy, a określić go chyba nie jest tak prosto. Pamiętajmy, że nie możemy tego zrobić "na oko", bo chodzi tu o pomiar urzędowy.

[Borek]

Jeżeli widać jakieś elementy w sposób ciągły na kolejnych klatkach, to da się określić dystanse do nich. Nie po to biegły jest biegłym, żeby nie potrafił sobie poradzić z lekko rozmazanym detalem albo brakiem słupków na zakręcie drogi.

[Bartek-Lodz]

Ogniskowa, poziom montażu kamery, skala widocznych drgań i wstrząsów podczas jazdy, to wszystko się przekłada na wrażenie prędkości. Faktycznie jednak nie pomyślałem że GPS w takiej zabawce nie ma legalizacji więc odpada. Ale tak naprawdę nawet w starszych modelach biegły bez problemu oceni prędkość. W końcu nawet w jakości 144p słupki hektometrowe są widoczne, inne obiekty tym bardziej a dokładny moment minięcia takiego obiektu można bez trudu określić.

Mylisz się, mam nagrania ze starszych rejestratorów - z kamerami jeżdżę od 2010 roku!!! - na tych starszych prostych jest takie przekłamanie, że nie sposób określić - jak chcesz to mam kilka takich nagrań, gdzie jadę 60 i 180 i różnica na ekranie jest bardzo mała - mało tego do czasu na ekranie też nie ma co się odnosić - oczywiście mowa tu o tych starych rejestratorach, z tych nowych nagrania to inna bajka.

[Borek]

Czas na ekranie to ozdoba taka sama jak pozycja i prędkość, dla obliczeń miarą czasu jest liczba klatek na sekundę w momencie nagrywania a tą łatwo sprawdzić znając model sprzętu, lub nawet zaglądając do metadanych pliku. Reszta to kwestia wyboru punktów odniesienia na filmie, oszacowania dystansów i obliczeń, w czym oczywiście lepsza jakość nagrania mocno pomaga.

A takie filmy porównawcze chętnie zobaczę . Zwłaszcza że to nie tylko kwestia kamery. Pamiętam jak jechałem nieco już rozklekotanym Hyundayem Pony po mieście, zupełnie przepisowo, i wrażenie prędkości było jak w Kappie przy 120 albo i lepsze.

[stabraf]