Strona 1 z 1

Integrale by Kashmir - tekst

: 21 sie 2009, 12:33
autor: Nat
Pewnie było, ale jakoś sobie nie przypominam.
Kashmir by się nie pochwalił publikacją : coto :

:link:

Odp: Integrale by Kashmir - tekst

: 21 sie 2009, 20:05
autor: kashmir
Ech, ten mnie wytropił... :|

Nie chwaliłem się, takie już 'podwójne życie' prowadzę, a Ty mnie bezlitośnie demaskujesz. :)
No ale cóż, taki los, jak się zachciało być 'osobą publiczną' :).

Odp: Integrale by Kashmir - tekst

: 21 sie 2009, 21:49
autor: jakubg
Bardzo ładny tekst. w/g mnie jeżeli jest taka możliwość powinien trafić na stronę.

Odp: Integrale by Kashmir - tekst

: 21 sie 2009, 22:18
autor: oswald
Świetny tekst, aż chce się po jego przeczytaniu poczuć to wciskanie w fotel :D

Odp: Integrale by Kashmir - tekst

: 24 sie 2009, 11:59
autor: delta81
: brawa : Kashmir bardzo ciekawie napisane :-P

Odp: Integrale by Kashmir - tekst

: 24 sie 2009, 17:19
autor: Sebastian
Ciekawie nakreśliłeś swój punkt widzenia/podejścia do tematu - miło się czyta teksty na takim poziomie.
:)

Pozdrawiam.

Odp: Integrale by Kashmir - tekst

: 24 sie 2009, 18:03
autor: robston
kashmir temacik niezły : brawa : każdy zawsze kopiuje tekst a twoje pole widzenia opisane super wielkie brawa ,a przy temacie to moje aspiracje na razie szlag trafił :x (rozumiesz)$$$ gdzieś się zawieruszyły.
pozdrawiam

Odp: Integrale by Kashmir - tekst

: 24 sie 2009, 18:17
autor: kashmir
Dzięki wszystkim za słowa uznania.

Sprawa jest o tyle zabawna, że zabawna jest sama geneza tekstu. Otóż gadałem sobie kiedyś na GG z takim jednym kumplem (to był jakiś weekendowy wieczór, więc nie o suchym pysku :) ), który w kwestii aut chyba nie zauważa, że poza USA ktoś produkuje samochody. Sam ma taką przedłużkę siusiaka :) - 650-konnego Dodge'a Challengera. Jak nam zeszło na gadkę o autach, to okazało się, że w ogóle nie wie, co to Integrale, a jak zobaczył zdjęcia, to zaczął walić głupie gadki i podkpiwania :).

Miałem już nieźle w czubie, więc (trochę kiepsko co prawda trafiając w klawisze) zacząłem mu odpisywać wzburzony. Jak skończyłem, to zobaczyłem, że coś dużo mi tego wyszło, więc trochę poedytowałem i postanowiłem opublikować jako notkę.

A jakiś czas potem w Sieci wygrzebał to Nat... :)