Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Moderator: stabraf

Awatar użytkownika
wujekp
Klubowicz Wspierający
Klubowicz Wspierający
Posty: 6894
Rejestracja: 03 paź 2006, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: wujekp » 12 gru 2021, 14:03

No dobra, przy parkowaniu równoległym każde 15 cm ma znaczenie. To jasne. Ale pod większością supermarketów nie ma znaczenia czy samochód ma 4,5m długości, czy 5,2m. Nie jest też tak, że "czołgiem" musiałem się ograniczać co do miejsc, do których mogę pojechać. Oczywiście mając wybór i jadąc wyłącznie w ciasne miejsce, wybieram krótszy samochód. Ale nigdy nie było tak, że rezygnowałem z pojechania gdzieś czołgiem bo jest za długi.
Pozdrawiam
Wujek (p)
Lancia Delta III 1.8 tbi, Fiat Croma 2.4
była: Lancia Kappa 2.0T, "Lancia" Voyager/Chrysler T&C 3.8

Liczby nie kłamią, ale kłamcy liczą ...
Jeśli chcesz do mnie napisać wybierz raczej maila zamiast PW - wujekp(małpa)lanciapolska.org - mogę odpowiadać z opóźnieniem na PW :)

Awatar użytkownika
mikee72
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 21 maja 2015, 9:41
Imię: Mikołaj
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: mikee72 » 12 gru 2021, 17:12

Tomzik pisze: 11 gru 2021, 18:22 Ale różnica jest taka, że ja mieszkam w małym mieście i Phedrą mogę spokojnie jechać na zakupy mając pewność, że się gdzieś zmieszczę.
Wielkość miasta nie ma tutaj żadnego znaczenia. Miejsca parkingowe w większych miastach - nie są wcale większe ;)
Kilkanaście lat temu przez dobry rok miałem do pełnej dyspozycji firmowego Ducato maxi. Długość dobrze ponad 6m, szeroki na ponad 2m. Byliśmy prawie nierozłączni :wink:, zawoziłem nim dziecko do osiedlowego żłobka, jeździłem na zakupy do biedry itd itp. Parkowałem w mieście tam gdzie miałem jakąś robotę, a na noc na osiedlowym parkingu - trochę wystawał, ale nikomu to nie przeszkadzało. Największym problemem tego auta - jeśli chodzi o gabaryty - była jednak jego ..wysokość :) Około 2,5m wykluczało możliwość korzystania z jakiegokolwiek parkingu nie będącego na otwartej przestrzeni. Niemniej innych trudności z manewrowaniem i parkowaniem sobie nie przypominam - chociaż oczywiście nie powiem, że to zgrabne autko w sam raz do miasta :lol:
Lancia Voyager Platinum 3.6 24v PB+LPG A.D.2014
Obrazek

Awatar użytkownika
Tomzik
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 5389
Rejestracja: 22 gru 2007, 0:00
Imię: Tomczysław ;)
Lokalizacja: Kwidzyn/Świecie

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: Tomzik » 12 gru 2021, 21:39

mikee72 pisze: 12 gru 2021, 17:12 Wielkość miasta nie ma tutaj żadnego znaczenia. Miejsca parkingowe w większych miastach - nie są wcale większe ;)
No właśnie z reguły są mniejsze i ciaśniej upakowane. O to mi chodziło.
Są: Lancia Delta 2,0 Multijet; Lancia Phedra 2,2 Multijet; Yamaha XJ 900S Diversion; SHL M11W
Były: Lancia Delta HPE 1,8 16V GT; Lancia Kappa 2,0 20V Turbo; Fiat Croma 2,0 T i.e., SFM Junak M10, Romet Ogar 205

Awatar użytkownika
Gepard
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1105
Rejestracja: 26 sty 2009, 0:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: Gepard » 12 gru 2021, 23:44

Obecnie też jestem na etapie poszukiwania następcy Phedry. z która pożegnałem się w nagły i nieoczekiwany sposób. W zwiazku z tym mam pytanie do wujekp i mikee72: jakie spalanie w mieście mieliscie w waszych czołgach. Jestem z Łodzi, a więc warunki jazdy podobne jak we Wrocku i Poznaniu.
Ojciec michala1045.

- Kappa SW 2.4 TDS 1997 - moja była
- Y 1.2 16V 1997 - była żony.
- Lancia Phedra 2,0 jtd 2004 - była
Aktualnie na stanie
- Y 1,2 8v 2001 Marie Claire - żony
- Citroen BX 19 TRI, 1989
- MZ ES 250 1965 - mój rocznik :D
- Dodge Grand Caravan 3,3 2007

Awatar użytkownika
mikee72
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 21 maja 2015, 9:41
Imię: Mikołaj
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: mikee72 » 13 gru 2021, 8:12

Gepard, o zużyciu paliwa to będzie osobny rozdział :) Temat spalania rozwinę wtedy trochę bardziej.

Ale skoro pytasz.. Mówimy o benzynowym silniku: Pentastar V6 3.6 zastąpił starsze 3.8 i 4.0. Jest od nich mocniejszy i oszczędniejszy. W Chryslerach T&C można spotkać starsze silniki - w Lancii Voyager występował tylko Pentastar, no i diesel - ale o dieslu nic nie wiem poza tym, co w necie można poczytać.

Zacznę od tego, że korki, światła i styl jazdy mają diametralne znaczenie dla spalania przy ciężkim aucie, a wyniki mogą się bardzo różnić. Każdy start spod świateł to jest wir w baku i zasadnicza jest wtedy umiejętność dobrego spożytkowania osiągniętej prędkości - trzeba przewidywać co będzie dalej i jak najmniej hamować. Mocne wciskanie gazu i hamulca może naprawdę zaskoczyć przy dystrybutorze. Ale to temat na inną rozmowę.

Do rzeczy.. Nie jest dla mnie priorytetem oszczędna jazda, z drugiej strony nie muszę też być zawsze pierwszy. Osobiście szacuję, że nie zdarzyło mi się przekroczyć 20 litrów gazu w mieście. Minimum określiłbym na 16 i myślę, że to już dosyć niski wynik jak na to auto - ciężko będzie zejść mocno poniżej w zakorkowanym mieście. Jak tylko opuszczam centrum i są dłuższe odcinki między światłami spalanie średnie wg komputera spada. Podobnie (czyli oszczędniej) jest z jazdą po mniejszych miastach (u mnie przykładowo: Konin, Kalisz, Września, Ostrów, Gniezno). Bezpiecznie jednak będzie nastawić się na wartość 18 litrów +/- 2 litry gazu.
Lancia Voyager Platinum 3.6 24v PB+LPG A.D.2014
Obrazek

Awatar użytkownika
wujekp
Klubowicz Wspierający
Klubowicz Wspierający
Posty: 6894
Rejestracja: 03 paź 2006, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: wujekp » 13 gru 2021, 20:33

Gepard pisze: 12 gru 2021, 23:44 Obecnie też jestem na etapie poszukiwania następcy Phedry. z która pożegnałem się w nagły i nieoczekiwany sposób. W zwiazku z tym mam pytanie do wujekp i mikee72: jakie spalanie w mieście mieliscie w waszych czołgach. Jestem z Łodzi, a więc warunki jazdy podobne jak we Wrocku i Poznaniu.
Dla zgodności z faktami - jestem z Korkowa. Mimo że swój czołg kupiłem we ... Wrocławiu :D Nie zmienia to radykalnie sytuacji,wszystkie te miasta są podobnie zakorkowane, mimo że moje subiektywne odczucie jest takie że jednak Kraków najbardziej. Ale też faktycznie w Korkowie najczęściej musiałem stać w korkach w godzinach szczytu.

Podobnie jak Mikee nie przywiązuję nadmiernej wagi do spalania, też nie mam ambicji być zawsze pierwszy we wsi, ale jednak lubię dynamiczną jazdę. Większość osób ma jednak mniejsze spalanie niż ja :)
Weź też pod uwagę to że wraz z czołgiem jednocześnie ujeżdżałem ujeżdżałem Kappę turbo :) i mimo że autobus zmienia styl jazdy to jednak człowiek próbował coś z tej dynamiki uzyskać. Zwłaszcza że to też ponad 200 koniów i mimo aerodynamiki cegły daje możliwość nie być zawalidrogą.
I jeszcze jedna uwaga - miałem wcześniejszą generację Town&Country, z silnikiem 1.0 (galona oczywiście :) - czyli 3.8) oraz z czterobiegowym automatem. Konstrukcja nie do zajechania, ale tak jak napisał Mikee nowsze modele są raczej oszczędniejsze.
Po tym przydługim wstępie możemy przejść do meritum. Spalanie w krakowskich korkach wynosiło z reguły 18-20 l. benzyny, zdarzało się też czasem nawet przekroczyć 20 l (przynajmniej wg komputera - nie był to samochód którym dużo jeździłem po mieście, więc nie mam wiarygodnych pomiarów od tankowania do tankowania gdzie cały zbiornik byłby wypalony w mieście). Dla porównania Delta, jeżeli nie jest to sobotni poranek (czy coś w tym stylu) i puste drogi, w Krakowie pali mi minimum 15 litrów, ale wynik w okolicach 18 nie jest też czymś co by mnie zszokowało.

Jeżeli ktoś w ogóle rozważa rodzinę "Voyager" to (pewnie dla większości to oczywiste, ale jakby ktoś nie wiedział) - mamy Lancię Voyager (dość krótki czas, w jakim był oferowana ze znaczkiem Lancii, ograniczony wybór roczników), gdzie można znaleźć diesla, ten sam samochód występuje też jako Town&Country (wcześniejsze generacje również jako Voyager/Grand Voyager), gdzie nie ma już oczywiście silników na kisiel, a także jako Dodge Grand Caravan (Caravan). Teoretycznie Dodge jest najsłabiej wyposażony, ale nie jest to regułą, a z reguły jest trochę tańszy. Jako Dogde ten samochód był też najdłużej produkowany, więc jest dostępny w naprawdę młodym roczniku. Town&Country skończył karierę nieco wcześniej, a jego następcą jest Chrysler Pacifica, któremu jednak bliżej do Town&Country niż do wcześniejszej odmiany Pacifici.
I jeszcze jedno Mikee bardzo ładnie nam tu porównuje Phedrę i Voyagera, jedna uwaga odnośnie foteli, w starszych generacjach były egzemplarze bez Stow'n'go - zdecydowanie odradzam, to jednak jest duża różnica w funkcjonalności.
Pozdrawiam
Wujek (p)
Lancia Delta III 1.8 tbi, Fiat Croma 2.4
była: Lancia Kappa 2.0T, "Lancia" Voyager/Chrysler T&C 3.8

Liczby nie kłamią, ale kłamcy liczą ...
Jeśli chcesz do mnie napisać wybierz raczej maila zamiast PW - wujekp(małpa)lanciapolska.org - mogę odpowiadać z opóźnieniem na PW :)

Awatar użytkownika
wujekp
Klubowicz Wspierający
Klubowicz Wspierający
Posty: 6894
Rejestracja: 03 paź 2006, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: wujekp » 13 gru 2021, 20:56

mikee72 pisze: 13 gru 2021, 8:12 Mówimy o benzynowym silniku: Pentastar V6 3.6 zastąpił starsze 3.8 i 4.0.
Nie mam co prawda bezpośredniego porównania Town&Country z silnikiem Pentastar 3.6 z moim 3.8, ale zrobiłem kilka tysięcy mil Nisanem Murano właśnie z silnikiem Pentastar 3.6. Wydaje mi się że Murano masę ma zbliżoną do T&C (który nie jest wcale ekstremalnie ciężki - większość to powietrze :) i wiele SUVów jest cięższych). Więc mam pewne porównanie.

Jest spora różnica - nowszy silnik (w połączeniu z nowocześniejszą skrzynią) jest odczuwalnie dynamiczniejszy, przyśpiesza subiektywnie lepiej. Co do spalania to trudniej mi się wypowiedzieć, raz że Murano jeździłem niezbyt długo, spalanie miało jeszcze mniejsze znaczenie, większość jednak poza miastami a Ciebie interesuje spalanie w mieście, ale jeżeli dobrze przeliczam mile na galon, na litry na 100 km to Murano 3.6 spalił mi w cyklu mieszanym podobnie jak T&C w jeździe wyłącznie poza miastem, przy znacznie łagodniejszym operowaniem gazem w T&C. Więc 3.6 Pentastar z pewnością jest i oszczędniejszy i dynamiczniejszy niż wcześniejsze silniki, w szczególności 3.8.
Pozdrawiam
Wujek (p)
Lancia Delta III 1.8 tbi, Fiat Croma 2.4
była: Lancia Kappa 2.0T, "Lancia" Voyager/Chrysler T&C 3.8

Liczby nie kłamią, ale kłamcy liczą ...
Jeśli chcesz do mnie napisać wybierz raczej maila zamiast PW - wujekp(małpa)lanciapolska.org - mogę odpowiadać z opóźnieniem na PW :)

Awatar użytkownika
mikee72
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 21 maja 2015, 9:41
Imię: Mikołaj
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: mikee72 » 13 gru 2021, 21:07

wujekp pisze: 13 gru 2021, 20:33 Teoretycznie Dodge jest najsłabiej wyposażony, ale nie jest to regułą (..)
W praktyce - wygląda to tak, jak na tym zdjęciu.. Zabawa w 'znajdź 20 różnic' byłaby za łatwa.. :lol:
dodge lancia.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Lancia Voyager Platinum 3.6 24v PB+LPG A.D.2014
Obrazek

Awatar użytkownika
wujekp
Klubowicz Wspierający
Klubowicz Wspierający
Posty: 6894
Rejestracja: 03 paź 2006, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: wujekp » 13 gru 2021, 21:13

Dobra, dobra. To jest to o czym mówiłem, Dodga znajdziesz z klimą manualną itp. I wówczas różnicę widać gołym okiem, ale jak już jest lepiej wyposażony to nie jest to tak oczywiste:
dodge.png
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Wujek (p)
Lancia Delta III 1.8 tbi, Fiat Croma 2.4
była: Lancia Kappa 2.0T, "Lancia" Voyager/Chrysler T&C 3.8

Liczby nie kłamią, ale kłamcy liczą ...
Jeśli chcesz do mnie napisać wybierz raczej maila zamiast PW - wujekp(małpa)lanciapolska.org - mogę odpowiadać z opóźnieniem na PW :)

Awatar użytkownika
Gepard
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1105
Rejestracja: 26 sty 2009, 0:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: Gepard » 15 gru 2021, 0:09

Koledzy dziekuję za wnikliwe i obszerne odpowiedzi na moje pytanie. Upewniłem sie w przekonaniu, że musze raczej szukać diesla. Koszty jeżdżenia na benzynie, przy obecnych cenach, zabiłyby mnie, a gazu nie lubię.
Ojciec michala1045.

- Kappa SW 2.4 TDS 1997 - moja była
- Y 1.2 16V 1997 - była żony.
- Lancia Phedra 2,0 jtd 2004 - była
Aktualnie na stanie
- Y 1,2 8v 2001 Marie Claire - żony
- Citroen BX 19 TRI, 1989
- MZ ES 250 1965 - mój rocznik :D
- Dodge Grand Caravan 3,3 2007

Awatar użytkownika
wujekp
Klubowicz Wspierający
Klubowicz Wspierający
Posty: 6894
Rejestracja: 03 paź 2006, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: wujekp » 15 gru 2021, 18:01

Gepard pisze: 15 gru 2021, 0:09 Koledzy dziekuję za wnikliwe i obszerne odpowiedzi na moje pytanie. Upewniłem sie w przekonaniu, że musze raczej szukać diesla. Koszty jeżdżenia na benzynie, przy obecnych cenach, zabiłyby mnie, a gazu nie lubię.
Kwestia ile jeździsz. Diesel będzie bardziej oszczędny. Pytanie o ile. Mi Croma pali 12-14 litrów. A zimą nawet i więcej zdarza się jej chlupnąć. Pomijam już jak zdarzy się wypalanie DPF w mieście, wówczas (wiadomo na krótkim dystansie) możemy i przekroczyć 20 :)
Pozdrawiam
Wujek (p)
Lancia Delta III 1.8 tbi, Fiat Croma 2.4
była: Lancia Kappa 2.0T, "Lancia" Voyager/Chrysler T&C 3.8

Liczby nie kłamią, ale kłamcy liczą ...
Jeśli chcesz do mnie napisać wybierz raczej maila zamiast PW - wujekp(małpa)lanciapolska.org - mogę odpowiadać z opóźnieniem na PW :)

Awatar użytkownika
Gepard
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1105
Rejestracja: 26 sty 2009, 0:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: Gepard » 15 gru 2021, 18:49

Dieslami jeżdżę od trzydziestu lat. Przyzwyczaiłem się. Po mieście robię dziennie 50 - 100 km.
Ojciec michala1045.

- Kappa SW 2.4 TDS 1997 - moja była
- Y 1.2 16V 1997 - była żony.
- Lancia Phedra 2,0 jtd 2004 - była
Aktualnie na stanie
- Y 1,2 8v 2001 Marie Claire - żony
- Citroen BX 19 TRI, 1989
- MZ ES 250 1965 - mój rocznik :D
- Dodge Grand Caravan 3,3 2007

Awatar użytkownika
Helios
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2274
Rejestracja: 20 cze 2008, 0:00
Lokalizacja: Legnica

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: Helios » 15 gru 2021, 19:49

Gepard pisze: 15 gru 2021, 0:09 Koledzy dziekuję za wnikliwe i obszerne odpowiedzi na moje pytanie. Upewniłem sie w przekonaniu, że musze raczej szukać diesla. Koszty jeżdżenia na benzynie, przy obecnych cenach, zabiłyby mnie, a gazu nie lubię.
Ten Diesel 2.8 też swoje spali... Ja sam jeżdżę eurovanem na kisiel (z rozsądku), ale jakbym miał kupić jedną z odmian voyagera to ani chwili bym się nie zastanawiał na pentastarem : buja w oblokach : Jeep Grand Cherokee 3.6 po Legnicy (ok 100k ludzi) pali 14l pb - 16l LPG, to taki 2.8kisiel Voyager ile spali? Tyle samo? 12l ropy po Legnicy pali tetris 2.4 jtd automatik

Awatar użytkownika
topcio
Prezes Lancia Klub Polska
Prezes Lancia Klub Polska
Posty: 11965
Rejestracja: 20 sie 2007, 0:00
Lokalizacja: Lublin woj. Lubelskie

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: topcio » 15 gru 2021, 20:44

wujekp pisze: 15 gru 2021, 18:01
Gepard pisze: 15 gru 2021, 0:09 Koledzy dziekuję za wnikliwe i obszerne odpowiedzi na moje pytanie. Upewniłem sie w przekonaniu, że musze raczej szukać diesla. Koszty jeżdżenia na benzynie, przy obecnych cenach, zabiłyby mnie, a gazu nie lubię.
Kwestia ile jeździsz. Diesel będzie bardziej oszczędny. Pytanie o ile. Mi Croma pali 12-14 litrów. A zimą nawet i więcej zdarza się jej chlupnąć. Pomijam już jak zdarzy się wypalanie DPF w mieście, wówczas (wiadomo na krótkim dystansie) możemy i przekroczyć 20 :)
Ile?!! 8-O 8-O
Może masz dziurę w zbiorniku i połowa się rozlewa. Mój sedes nie przekracza 8 w mieście a Sprinter w automacie musi mocno dostać w D żeby podszedł pod 12 a zazwyczaj zadowala się 10l.
Delta Intergale 16v
Fulvia Coupe 1.3 S 1972
Fulvia Coupe 1.3S 1971
Beta Spider Zagato 1.6
Obrazek

Awatar użytkownika
wujekp
Klubowicz Wspierający
Klubowicz Wspierający
Posty: 6894
Rejestracja: 03 paź 2006, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager

Post autor: wujekp » 15 gru 2021, 21:02

topcio pisze: 15 gru 2021, 20:44 Ile?!! 8-O 8-O
Może masz dziurę w zbiorniku i połowa się rozlewa. Mój sedes nie przekracza 8 w mieście a Sprinter w automacie musi mocno dostać w D żeby podszedł pod 12 a zazwyczaj zadowala się 10l.
Może. Ale to znaczy, że w 1.9 tez miałem, bo paliła niewiele mniej. Zwracam uwagę że w Korkowie, poza obrzeżami i godzinami szczytu, średnia prędkość to u mnie między 11 a 20 km/h. 20 to już naprawdę luksus (dlatego jazda rowerem - jak już mi się zdarzy - to u mnie nie tylko lewackie skrzywienie ;) ale tez oszczędność czasu - rowerem do roboty mam szybciej, ale to musi być pogoda, za stary już jestem).
Ale, ile ma być, jak 7-8 to jest spalanie Cromy w trasie? 7 przy emeryckiej jeździe (w 1.9 ok. litr mniej). Może wszystkie moje samochody były popsute, albo nie umiem po prostu jeździć, ale jazda samochodem to nie tylko liczenie spalania, ale też, a może przede wszystkim, przyjemność.
Dlatego mówię, żeby przez ten pryzmat patrzeć na opisywane przeze mnie spalanie w czołgu. Wierzę, że mistrzowie jazdy na kropelce sa w stanie zrobić dużo lepszy wynik :D
Pozdrawiam
Wujek (p)
Lancia Delta III 1.8 tbi, Fiat Croma 2.4
była: Lancia Kappa 2.0T, "Lancia" Voyager/Chrysler T&C 3.8

Liczby nie kłamią, ale kłamcy liczą ...
Jeśli chcesz do mnie napisać wybierz raczej maila zamiast PW - wujekp(małpa)lanciapolska.org - mogę odpowiadać z opóźnieniem na PW :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zeta/Phedra”