Lancia Klub Polska

Cześć,

Mały tutorial jak zdjąć przedni zderzak w Lancii Phedra.

1) Zdejmujemy koła i nadkola.

2) Wyjmujemy zapinki od czarnej osłony na zderzaku - tą pod tzw. grillem (do której przymocowana jest linka otwierania maski - linki nie trzeba odpinać, można ten element położyć w górnej części nadwozia, nad komorą silnika). W dolnej części jest ona nasunięta na zderzak. Trzeba odsunąć ją do tyłu (w stronę silnika/szyby) i jednocześnie do góry. (Patrz zdj pkt 2)

3) Odkręcamy 3 śruby mocujące zderzak od spodu. (Patrz zdj pkt 3)

4) Odkręcamy śruby mocujące zderzak do nadwozia w prawym i lewym nadkolu. (Patrz zdj pkt 4a i 4b)

5) Teraz najlepiej w 2 osoby zderzak wysunąć do przodu. Na wysokości łączenia zderzaka z błotnikiem są po 2 prowadnice/zaczepy wsuwane w nadwozie - trzymają mocno. (Patrz zdj pkt 5a i 5b ). Nie odginając zderzak trzeba go wysunąć do przodu. W ten oto sposób zderzak jest już Twój.

Zderzak montujemy w kolejności odwrotnej.

Powodzenia.

Wysłane z mojego telefonA

Super opis.
Tego szukałem, bo też mnie czeka demontaż.
Czy masz zdjęcia zaczepów po bokach? Chcialbym wiedzieć czego się spodziewać. Zdejmuję, ponieważ dziwnie odstaje z lewej strony i chcę poprawić.
Poza tym mam w polifcie zderzak przedliftowy i chcę dołożyć kratki poliftowe. Mam nadzieję, że to mi się uda.
Pozdrawiam.

Hej.

Niestety nie zrobiłem zdjęć... Dopiero po zamontowaniu zderzaka pomyślałem sobie, że zrobię opis jak go zdjąć i wrzuciłem tylko te zdjęcia jakie zrobiłem w trakcie rozbiórki. Następnym razem gdy coś będę demontował to zrobię dokładna fotorelację.

Jak odkręcisz wszystkie śruby to najlepiej we dwie osoby ciągnąć lub pchać zderzak (jak kto woli) do przodu, zejdzie sam. Poszukałem po aukcjach na necie, takie coś to jest jak na fotkach. Zaczepy które jednocześnie są prowadnicą, nie wiem jak to nazwać profesjonalnie...

Wysłane z mojego telefonA

Dzięki. Wezmę się za to gdy się trochę ociepli.
Instrukcja jest i to jest ważne.

Czy całkowicie niezbędne jest ściąganie kół?

na upartego dasz radę bez ściągania kół ...

U siebie w ogóle kół nie ruszałem. Schodzi bez problemu nawet w pojedynkę - bez pomocnika.

Potwierdzam,
da się bez ściągania kół, choć jest to nieco utrudnione dzięki śrubom znajdującym się za nadkolem. Ale da się do niech dobrać bez ściągania kół. I to w pojedynkę.

Trochę gorzej przy zakładaniu, przydałaby się druga osoba, ale to też w pojedynkę do ogarnięcia.