Lancia Klub Polska

Cześć!
Taki oto widok tyłu silnika od strony akumulatora:
a taki od korka oleju: z czym to kojarzycie? u kogoś to wystąpiło?
Nie potrafię powiedzieć jakiego przebiegu jest produktem
to "zapocenie". Silnik ma (mieć) 120 000 km.

Po dwu tygodniach od wspomnianej obserwacji - nic się nie zmieniło: ślad jest taki sam.
Wygląda to więc na jakiś incydent, zapewne za poprzedniego użytkownika.
Ale pytanie pozostaje aktualne...

Odkręcić korki i zobacz czy oringi nie stwardniały .

Jakie korki?

Te na imbus , pod nimi są oringi (na nich)

Dzięki. Teraz zaczyna się to układać w logiczną całość. Lokalizacja wycieku niemal ewidentna.

Właśnie skontaktowałem się z poprzednikiem.
Okazuje się, że ślad był już w 2016 roku, został zmyty i to co teraz widać zebrało się po przebiegu
~30 000 kilometrów. Myślę więc, że z interwencją można się wstrzymać?

Można, tylko czy jest sens . Jeden oring to koszt okolo 80gr , korkow jest 8 z tego co pamiętam . Druga sprawa że od przodu silnika leci na kolektor wydechowy i po prostu śmierdzi .

No tak; rzeczywiście nie mam przecież dobrego podglądu na przód silnika, a tam może być "mniej sucho"..
Czy tę pokrywę przykręca się kluczem dynamometrycznym?

Tak czy owak zrobię to w serwisie bo oringi na pewno mają na miejscu, a ja gdzie ich bym szukał i dobierał?

W serwisie mają całe korki , nie sprzedają samych oringow .Ja dobierałem w sklepie z uszczelkami technicznymi . Tak pokrywę powinno się przekręcać kluczem dynanometrycznym , ale to się są śruby tylko korki nie odkręca się nimi pokrywy . Śruby od pokrywy są w środku pod tymi zaslepkami .