Lancia Klub Polska

W pewnym momencie zatrzymała mi się dmuchawa w kabinie i nie chce się ruszyć. Przy regulacji prędkości obrotowej jedyne co się dzieje to zapalanie się lub gaśnięcie kolejnych belek na wyświetlaczu.

Już raz tak miałem, po przespanej nocy wszystko wróciło do normy.

Bezpieczniki w skrzynce (koszyku?) sprawdzone, podmieniałem opornik dmuchawy na inny sprawny i nic. Ponadto podłączyłem inny wentylator i też nic. Ruszałem też kabelkami w pobliżu wentylatora i nic.

Na wtyczce (tej w kształcie literki "T") zasilającej wentylator jest ponad 13,5V i to niezależnie czy mam włączoną klimę czy nie. Słychać było takie delikatne "terkotanie" wentylatora, jakby miał ochotę ruszyć, nieco szybsze przy ustawieniu maksymalnej prędkości nawiewu, ale nic poza tym.

Co to kurde może być?

Jest to bardzo upierdliwe tym bardziej teraz, kiedy jest wilgotno i parują szyby a ja nie mam czym na nie dmuchnąć...

Odkopuję temat bo nadal się z tym borykam.

Auto jest nie do użytku w deszczowe dni - po jakimś czasie wentylator kabinowy przestaje pracować i nic nie pomaga. Wymiana bezpieczników, opornika, samego wentylatora..

Auto musi swoje odstać i wszystko wraca do normy. Aż znów popada... Usterka pojawia się prawie nagle, wentylator zmniejsza siłę nadmuchu, ale w dość szybkim tempie, w ciągu kilku sekund przestaje pracować. Z kolei jak wraca do życia to najpierw ledwo kręci, czasem kilka lub kilkanaście minut, potem coraz mocniej aż w końcu kręci się jak należy, jakby mu ktoś na oporniku regulował. Czasem trwa to "dojście do siebie" kilka minut, czasem dłużej. A czasem dość szybko. Po kilku godzinach (np. jak zostawię auto na noc w garażu) z reguły o poranku jest jak gdyby nigdy nic...

Wygląda na to, że gdzieś coś zamaka, ale pytanie co i gdzie.

Czy ktoś z Was kojarzy którędy idzie zasilanie do dmuchawy? Kiedyś ruszałem kabelkami w okolicy schowka i nagrzewnicy - bez skutku. Czy jakieś kable idą np. w podszybiu? Podejrzewam, że ze starości któryś przewód zesztywniał i może zdarł się na nim kawałek izolacji - jak popada to zostaje zalany, robi się jakieś zwarcie lub przebicie i tyle. Po podeschnięciu wszystko działa jak należy.

Ale gdzie szukać potencjalnego podejrzanego miejsca?

Witam.
Sugeruję wyjąć silnik wentylatora nagrzewnicy ( 1 mały wkręt i przekręć silnik w lewo) a następnie (po wyjęciu) daj napięcie zewnętrzne (akumulator, prostownik) na styki silnika. Jeśli kręci bez problemu to pozostaje sterownik wentylatora, jest zamocowany w pobliżu silnika wentylatora ( 2 wkręty 1 wtyczka ) i jest wyjęty, kiedyś kolega (zdolny elektronik naprawiał mi to). Sugeruję szukać używanego.
Dotyczy to wersji " klimatronik" w wersji z manualnymi przełącznikami zamiast sterownika elektronicznego jest zwykły opornik,

Problem w tym, że w momencie kiedy wentylator nie działał podmieniłem go na inny i podłączyłem kostkę zasilającą - ten drugi również nie działał. A sprawny był na pewno, bo wymieniłem go z powodu zużytego łożyska i wydawanego w związku z tym upierdliwego hałasu Napięcie na stykach kostki przy nie działającym wentylatorze zostało zmierzone i wynosiło 13,5V

Pytanie co masz na myśli mówiąc "sterownik", bo ja tam nic takiego nie wypatrzyłem. Chyba, że chodzi o opornik dmuchawy: Ale ten opornik też podmieniałem na inny w momencie występowania usterki i również nic nie pomogło.