Strona 1 z 1

Ładowanie akumulatora prostownikiem bez odłączania klem

: 04 gru 2014, 20:57
autor: Bichoń
Pytanie głównie do praktyków - czy coś szkodzi podpięcie prostownika pod akumulator bez odpinania klem? W instrukcjach prostowników jest napisane, żeby odpinać akumulator, ale jest po temu jaki powód, czy to tylko dmuchanie na zimne? Chodzi mi głównie o "prostowniki" elektroniczne.
Nawet jeżeli prostownik nie daje prądu stałego tylko impulsy, to akumulator ze swoją ogromną pojemnością powinien "wygładzić" prąd. Czy może takie lenistwo w jakiś sposób zagrozić elektronice samochodu?

Zrobiłem tak raz eksperymentalnie na Delcie (której przeznaczony jest niedługo koniec) i nie było problemów, odpaliła, wszystko działało. Zastanawiam się czy kappę też można tak zostawić na noc. Odpięcie klem ma ten minus, że potem trzeba "nastroić" komputerek, bez "strojenia" obroty strasznie falują i nie da się jechać w mieście.

Re: Ładowanie akumulatora prostownikiem bez odłączania klem

: 04 gru 2014, 21:02
autor: volf
Ja nie odpinam, ale ładuje małym prądem (przynajmniej w fazie prawie naładowanego akumulatora).

Re: Ładowanie akumulatora prostownikiem bez odłączania klem

: 04 gru 2014, 21:06
autor: Maniak
Ładowanie niskim A przez długi czas : ok2 : nic kapciowi nie będzie ;)

Odp: Ładowanie akumulatora prostownikiem bez odłączania klem

: 04 gru 2014, 21:13
autor: Sebastian
U mnie w pojazdach (zarówno dwa kółka jak i cztery kółka) podpinam prostowniki (elektroniczne) jak mi wygodnie (z odpinaniem lub bez): do chwili obecnej nie mam żadnego problemu z tego powodu. Nawet w pełni elektroniczny Citroen teściów przeżył taka kurację prądową bez zająkniecia.

Re: Ładowanie akumulatora prostownikiem bez odłączania klem

: 04 gru 2014, 21:15
autor: topcio
Chyba chodzi nie o usterki elektryczne tylko o korozję spowodowaną parowaniem z aku.

Re: Ładowanie akumulatora prostownikiem bez odłączania klem

: 04 gru 2014, 21:54
autor: marusmk
Ja przypuszczam że szkodliwe może być "iskrzenie"- czyli przepięcie.
Czyli wpierw podłączamy się do klem i dopiero włączamy prostownik.

Re: Ładowanie akumulatora prostownikiem bez odłączania klem

: 04 gru 2014, 22:53
autor: Dudi
We wszystkich ASO tak robią :D
W Lybrze też tak już robiłem i nic jej się nie stało, w ASO też widziałem, że ją tak podłączali.
Tylko jak kolega wyżej napisał: najpierw klemy, a potem do prądu. I przy odłączaniu w odwrotnej kolejności. Mało tego, zawsze pierwszą podłączasz klemę "+", a potem "-". I rozłączasz w odwrotnej kolejności. To tak a propos dmuchania na zimne :roll:
Ewentualnie, dla bezpieczeństwa, jeśli nie będzie cię cały czas przy aucie, możesz odłączyć samą klemę minusową, ale trzeba ją dobrze zaizolować, żeby się przypadkiem nie "stykła" z czymś po drodze w czasie ładowania :)

Re: Ładowanie akumulatora prostownikiem bez odłączania klem

: 05 gru 2014, 2:42
autor: Lukasz_TG
Obojętnie czy ładujemy klasycznym transformatorowym, czy z przetwornicą impulsową. Klem nie trzeba ściągać nic się elektronice w aucie nie stanie. Problem pojawia się w momencie gdzie mamy taką przetwornice impulsową o prądzie max dajmy na to 10A. Teraz w przypadku ładowania całkowicie padniętego aku z podłączonymi klemami, gdy przekręcimy zapłon, nie wspominam o kręceniu rozrusznikiem nasza przetwornica zadymi.

Re: Ładowanie akumulatora prostownikiem bez odłączania klem

: 05 gru 2014, 21:07
autor: adamM20
Lukasz_TG pisze:Problem pojawia się w momencie gdzie mamy taką przetwornice impulsową o prądzie max dajmy na to 10A. Teraz w przypadku ładowania całkowicie padniętego aku z podłączonymi klemami, gdy przekręcimy zapłon, nie wspominam o kręceniu rozrusznikiem nasza przetwornica zadymi.
.... Łukaszu masz rację, zwłaszcza jeśli przetwornica jest chińskiej produkcji, w normalnej sytuacji w przetwornicy powinna zadziałać ochrona ponad prądowa lub po prostu "walnąć" bezpiecznik.
Pozdrawiam