Lancia Klub Polska

Witam

Mój problem wygląda tak:
wracając do domu kontrolka od wskazania temperatury silnika stanęła jak widły w gnoju, podjechałem pod blok zabrałem rzeczy wróciłem do auta, skontrolowałem poziomy cieczy, ale wszystko było ok. Podpiąłem ostatnimi czasy sobie światła do jazdy dziennej tzn. zamiast długich wsadziłem żarówki LED, przekaźnik wyłączający itd. Tak to działało że pokazywało mi załączone długie czyli dzienne. Odłączyłem je jak wróciłem do auta. Przekręcam kluczyk wskaźnik paliwa świeci się rezerwa - mimo że mam pół baku paliwa, wskaźnik temperatury zero - mimo że przed chwilą wróciłem autem gdzie przed tym jak wskaźnik temperatury oszalał było 90°C. Ale spoko wskaźniki pikuś, przekręcam kluczyk, kontroli gasną, chcę odpalić a tu cisza - nie kręci rozrusznikiem. Błędów nie ma żadnych po podpięciu do komputera, bezpieczniki sprawdziłem.

co o tym sądzicie?

pozdrawiam

Przygasają ci kontrolki czy nie ?
Słychać wyrzucanie automatu?
Mógł polecieć akumulator.

nie wszystko działa normalnie, prócz odpalania auta, wskazania temperatury silnika i poziomu paliwa.
Po przekręceniu kluczyka zapalają się kontrolki i gasną. Nic nie przygasa itp.

Połączenie masowe?

Które połączenie masowe? Na liczniku? gdzie wydaje Ci się że nie mam masy? Myślałem ale jakoś nic poza tym licznikiem mi do głowy nie przychodzi. Nie kręci wcale rozrusznikiem więc musi to być wspólna masa tzn. sterowanie wskaźnikiem paliwa temperatury oraz rozrusznik. Przekaźnik jaki?

Chodziło o masę od akumulatora do karoserii - w sensie, że mały prąd poleci ale rozrusznikiem już nie zakręci bo brak styku.

no a jak wytłumaczyć że to klękło razem z tymi wskaźnikami? jechałem autem ten od temperatury stanął dęba, zgasiłem auto, po 3 minutach już nie chciało odpalić plus 2 wskaźniki oszalały!
To też niby razem od masy szaleje?

edit godzina 16:00

posprawdzałem tę mase, ale po ciemku to sobie można! Co do tych wskaźników to jest bezpiecznik od licznika, jak żem go wyciągnął to raz zatrybiło coś i pokazał paliwo tyle ile faktycznie mam. Tak samo jak kluczykiem kręciłem, za którymś razem pokazywał dobre wskazanie paliwa. Ale rozrusznikiem nawet nie ruszył!

edit 18:00

Możliwe że coś z rozrusznikiem nie tak? że on powoduje mi jakieś dziwne zachowanie się elektryki w aucie?

ostatni post podbijam

Sprawdź kable na rozruszniku - tam oprócz zasilania rozrusznika przychodzi jednocześnie kabel od alternatora i lubią się dziać różne dziwne rzeczy po utracie połączenia.

U mnie raz zdarzyło sie ze rozrusznik sie "zawiesił" po przekreceniu stacyjki nastała cisza ale nie miałem wtedy problemów z paliwem, auto wtedy było nie rozgrzane wiec nie wiem jak z temp, po stuknieciu rozrusznika jakims kluczem wróciło wszystko do normy.

Sprawdź akumulator, najmniej roboty a będzie jedna rzecz pewna, tylko nie mierz napięcia jałowego ale pod jakimś większym obciążeniu (podmienić aku).
Następnie sprawdź miernikiem czy masz przejście rozrusznik masa auta.
Niech ktoś przekręci stacyjkę w rozruch a Ty zmierz czy przychodzi 12V na automat rozrusznika.
Dalej będzie wiadomo już co jest nie halo.

Przy Kappie w podobnrj sytuacji miałem uwaloną stacyjkę a predkościomierz pokazywał 80km na godzinę
Tu stawiałbym na rozrusznik

w poniedziałek spróbuję zrobić wszystko jak sugerujecie. Wyciągnę rozrusznik i na stole wszystko wyjdzie! Natomiast myślę jak dojechać nią na miejsce operacji? myślę odpalić na popych, chyba że nie zatrybi to wtedy hol, choć bez wspomagania Lybrę holuje się jak czołg!
pozdrawiam

Nie narzekaj Ja bez wspomagania 40km musiałem Lybrą jechać i dało radę

Moja Lybra też dziś coś zaszwankowała I to już 2 raz mi się zdarzyło że nie chciała odpalić. Mimo tego że cały czas nie miała problemu czy to w zimie czy nie aku jest ok, ładowanie również , Odpaliła dopiero po kilkunastej próbie . Macie jakieś sugestie??? Czyż możliwe tu jest problem z Lancia code? Poprzedni właściciel mi coś napomniał na ten temat.