Post
autor: ktoś ŁDZ » 15 gru 2011, 20:05
Wiem, miałem z władzą styczność jak jakaś firma drogowa w urzędzie miasta w Ostrowie Wlkp. remontowała parking i nie odgrodziła zostawionej do jesieni dziury głębokiej na ok 25 cm jesienią (do połowy kości piszczelowej), pewnie mrozy przyszły i czekali na wiosne. Napadało tam wody, zamarzła tafla, śnieg przykrył i chyba tylko mieszkańcy miasta o tym wiedzieli. Jakiś mądrala stanął zaraz za mną tak, że nie mogłem wyjechać, więc pomyślałem, nie będe czekał na niego i zbliże sie tyłem do jego auta, na kilka razy nakręce i wyjade wykoRZystując pozotały pusty plac. Po czym sie przekonałem że jest tam owa "zapadlina". Lód uszkodził przedni zderzak z lewej strony, prawy reflektor przeciwmgłowy oraz wąż od chłodnicy oleju (dobrze że silnik nie zgasł jak sie lód załamał). Czekałem na pana policjanta 2 godziny, aż raczył sie zjawić i mu opowiadam co sie stało. On popatrzył na mnie, auto i na wieeeelką "kałużę" widoczną po moim "rajdzie" i wtedy pada jego pytanie, dosłownie cytuję: "Po co Pan wjechał w tą kałużę? Nie widzi Pan że tu jest głęboko i jest woda w środku?" Takiego mi przysłali inteligenta że przez 30 minut mu tłumaczyłem, że jak to zamarzło to śnieg zasypał i nie było widać, a on w kółko to samo. Na koniec sam za niego wypełniłem protokół dyktując mu, bo nie wiedział co napisać i dostałem mandat za obraze policjanta. Dobrze ze była narzeczona i mnie uspokojała, bo chyba bym go rozszarpał tam. Pojechałem po notatke za dwa dni na komisariat i oczywiście jej nie było, takiego zgłoszenia też nie, a ów dziura była zasypana wielką chałdą piachu.