Lancia Klub Polska

Swego czasu pewien kolega w swojej 3,2 miał chipa coś chyba ok 265 KM i skrzynkę mu wydmuchalo, diagnoza warsztatu ASB stanęła na tym, że to przez podniesienie mocy. Skrzynie zrobili i auto chyba jeździ dość długo ale czy dalej jeździ ostro czy jednak spokojnie tego nie wiem.

Mnie machery powiedzieli, że to co mi zrobili jest bezpieczne i dostałem na to gwarancję więc sobie śmigam - oczywiście nie używam Tereski do rajdów i ścigaństw na ulicy ale czasem jak się wyprzedza na trasie to te parę koni i moment lepszy się przydaje. Krzyżaki się wysypały bo były stare i miały już luz w kielichach to i zakończyły żywot. Skrzynia póki co działa jak działała. Niestety spalanie w mieście wzrosło natomiast na trasie spadło - także teraz w mieście w korkach praktycznie poniżej 20 litrów LPG nie schodzi a w trasie przy jeździe do 110 mieście się w 11 - autostrada - prędkości do 170 to ubytek ok 14 litrów na 100 kilometrów.

A w tym silniku po założeniu LPG nie macie jakichś negatywnych objawów?
Bo mam w planie instalacje gazowa.

Niech Ci to zrobią solidnie i na pewno nie będziesz narzekać

Ja mam KME Nevo na szybkich wtryskach i nie widzę żadnych negatywnych objawów. Ważne, żeby Ci co montują LPG nie montowali instalacji tylko do kosiarek - bo jak takie tylko montują to na bank coś zrobią nie tak - to muszą być goście, którzy zagazowali nie jedną V-kę.

Dziś już 3.0/3.2 bym nie kupił. Tym bardziej, że wychodziły w tym śmiesznym japońskim automacie.

Jeżeli kupie ponownie Thesis to tylko w silniku 2.0T który niczym nie odbiega od V6.

Coooo??? niczym nie odbiega, w której bajce. Ja nie wiem co ty robiłeś z tymi V-kami.

Odbiega jedynie w kulturze pracy i powyżej 100 km/h. Do setki 2.0T oblatuje V6.

Aha - to chyba ten 2.0 obleciał twoją V-kę. W/g dokumentacji 2.0 T na manualu faktycznie jest szybszy ciut od 3.0 i szybciej robi pierwszy kilometr ale pokaż mi takie 100% sprawne 2.0T - tu wszystko robi turbina. Przy 3.2 ten 2.0 już wypada słabiej a przy 3.2 podkręconej to już można zapomnieć. Do tego 2.0 T zupełnie inaczej ciągnie niż V-ki wiadomo tam jest turbina.
Za 2.0T przemawia spalanie i to, że ma manuala jak ktoś lubi. Na nie, kultura pracy silnika, elastyczność i żywotność jednostki + żywotność turbiny.
Oczywiście nie mówię, że to jest zły silnik ale wolę V-kę.

Nie moja. Z żadna się nie podstawialem i nie będę. Kwestia danych katalogowych i odczuć. Jezdzilem zdrowa 2.0T. Mowa cały czas o serii. Żadne "podkręcone" lub "zdechłe" turbo. Z mojej strony to tyle.

Bartek-Lodz pisze:
P.S.
A ukryte wady co do panewek to miały ople Omega B i C - w B silnik 2.0 16v pierwsza wersja z pojedynczą miską olejową - była przez pierwsze dwa lata stosowana zła uszczelka pod pompę olejową i silnik tracił ciśnienie oleju co powodowało zatarcie na panewce później zrobiono modyfikację - inna pompa i miska składająca się z dwóch części, a w Omedze C w silniku 3.2 V6 źle zaprojektowano miskę olejową i podczas kręcenia bączków olej uciekał spod smoka i też szlak trafiał panewki - podobnie zresztą było w silnikach od Fiata 132 z miską ala rekin.

Przepraszam, że wtrące jeszcze 2 grosze. Ale dawno nie słyszałem takie głupoty.

Silniki 3.2 w Oplach to były najlepsze silniki jakie mogły wyjść z vałek. Pakowano je do OMEG B FL nie C, bo takowej jeszcze w produkcji nie ma oraz do signuma. Jeżeli chodzi o panewki to hurtowo obracało w 2.5 V6 oraz 3.0 V6 gdzie korbowody wychodziły bokiem.



3.0 V6 przebieg 220kkm.



Jak chcesz możemy podyskutować na temat tych aut







https://plus.google.com/u/0/10293277637 ... 1864851184
I nawet mogę Cię przewieźć kilkoma, pokręcimy bączki, szpera jest, jak wyrzuci panewkę takowe 3.2 to będzie na Twoim

Śmigałem omegami miałem 2.0 16V starego typu bez wałków wyrównoważających i późniejsze 2.0 16V z wałkami i dzieloną miską, 2.5 V6 zmienione na 2.6 V6, później 3.0 V6 w B MV6 i na koniec 3.2 V6 w B FL Executive. W 2.0 16V szlak trafiał panewki przez złą uszczelkę pod pompą oleju oraz luzujące się śruby od głowicy natomiast w V-kach był problem miski olejowej - podczas kręcenia bączków olej uciekał i łapało panewkę. Najgorsze były 2.6 V6 bo się niemiłosiernie grzały.
Także też trochę zjeździłem Omeg i uważam te auta za bardzo dobre gdyby nie ruda co je zjada. Bardzo dobre miały też automaty - nie to co w Thesis

Witam.
Czytam tak sobie ten temat ponieważ sam szykuję się do zakupu Tereski 3.0 V6 i wszystko mi pasuje to co piszecie Panowie, natomiast nie jest mi znana przyczyna narzekania na automaty przy tych silnikach. Jak mogli byście mi przybliżyć temat byłbym bardzo wdzięczny Ponieważ właśnie automat mam w planach. Z góry serdeczne dzięki.

przekop forum... to temat że hej...

JawaRenegade pisze:Witam.
Czytam tak sobie ten temat ponieważ sam szykuję się do zakupu Tereski 3.0 V6 i wszystko mi pasuje to co piszecie Panowie, natomiast nie jest mi znana przyczyna narzekania na automaty przy tych silnikach. Jak mogli byście mi przybliżyć temat byłbym bardzo wdzięczny Ponieważ właśnie automat mam w planach. Z góry serdeczne dzięki.

Temat rzeka - też kiedyś tutaj na forum go teoretycznie wertowałem i wygląda na to, że chyba każdy właściciel takiego automatu prędzej czy później przechodzi bolesne doświadczenie naprawy... Są tutaj tematy założone przez ludzi, którzy do naprawy podchodzili kilka razy. Są też tacy, którzy dają za wygraną. To chyba najczęściej opisywana "grubsza" usterka w Thesisie.