Lancia Klub Polska

Poruszałem już temat abs w innym poście, wtedy po prostu ni z gruchy i ni pietruchy przestał działać.Stawiałem wtedy na któryś zabrudzony czujnik no i to chyba miało sens ponieważ jeżdżąc ostatnimi czasy w śniegu i innych brejach chyba się tam wypłukało i nagle abs wrócił do "świata żywych"Niestety teraz zaczęły się dziać niepokojące dla mnie rzeczy bo kiedy hamuje na suchej nawierzchni i nie ma prawa być poślizgu, w ostatniej fazie hamowania abs zaczyna pracować co automatycznie wydłuża mi drogę hamowania.Boje się że któregoś dnia będę hamował oczami Co to może być ?

ale wiesz, że abs pracuje (odblokowuje koła), czy tylko pulsuje pedał hamulca? Bo to drugie znaczyłoby że uszkodzony jest któryś z czujników, a hamuje auto jak bez abs..

Na śliskiej nawierzchni abs działa poprawnie, problem w tym że załącza się czasami także na suchym jak wiór asfalcie i to przy delikatnym hamowaniu, ale nie od razu tylko jak auto już prawie się zatrzymuje

Miałem dokładnie tą samą przypadłość, przyczyną okazał się zapowietrzony układ (dokładnie tył) po dokładnym odpowietrzeniu problem zniknął.

Doraźnie można odłączyć ABS wyciągając dwa przekaźniki znajdujące się przy pompie pod plastikowym deklem.

Pozdrawiam

no proszę... dzięki za info. odpowietrzę i zobaczę co z tego wyjdzie

No i jak pomogło coś odpowietrzenie?

Jeszcze tego nie zrobiłem. W kanale woda stoi i nie mam na razie czasu póki co

Któryś z czujników (lub kabelków) jest na granicy dobrego sygnału. Zdiagnozować który i wymienić.

Szukam informacji właśnie po forum, bo u mnie kontrolka jeszcze nie zgasła ani razu odkąd mam auto Pewnie któryś czujnik jest walnięty.

a u mnie to jest koledzy tak że przez dwa lat ABS działa a potem psuje się na rok i po roku jest spoko na następne dwa