Strona 3 z 5

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 13:33
autor: pazi
"aro" pisze:Jak chcesz się już tak bardzo wypowiadac, to proponuje najpierw przeczytac regulamin forum i pisac w odpowiednim dziale :wink:
Ważne co się pisze a nie gdzie.
Ale dziękuję i pozdrawiam.

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 15:10
autor: aro
"psadow2" pisze:Marcin zapomniałeś już jak Ci padło sprzęgło ? : rotfl :
`
Do pazi i kartonik - ja wytrzymałem tylko 3 miesiące z Lancią - polecam sprzedaż ;)
I kupno jak zawsze wychwalanego przez pisma motoryzacyjne pod niebiosa vw :lol:

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 15:20
autor: aro
"pazi" pisze:
"aro" pisze:Jak chcesz się już tak bardzo wypowiadac, to proponuje najpierw przeczytac regulamin forum i pisac w odpowiednim dziale :wink:
Ważne co się pisze a nie gdzie.
Ale dziękuję i pozdrawiam.
Chyba sam nie czytasz tego co piszesz :lol: Widze, że ktoś zrobił z tym już porządek. Po co zaśmiecac dział Porady Techniczne jak z nimi nie ma to nic wspólnego. Radze jeszcze raz zastanowic się gdzie umieszczac tego typu posty.

Re: Lybra to dobre auto .

: 13 lut 2009, 16:02
autor: Rafako
"kaeres" pisze: Zawaliłeś sprawę na starcie bo miałeś kupić VW lub Opla.
Ja jeszcze nie widziałem zepsutego Passata czy Vectry.
No to niewiele było Tobie dane widzieć :D
Jak już będziesz kupował Passata, mogę Tobie jednego polecić:
Passat B5, sedan, srebrny, nadal jeździ na numerach WA 1927...
Kupuj śmiało! Będziesz miał okazję zobaczyć zepsutego Passata z najlepszej perspektywy...

...zza kierownicy : nonieee :
Ja widywałem skur : cenzura : w tych okolicznościach przeciętnie raz w miesiącu i nasza wspólna znajomość skończyła się szybciej niż się zaczęła (dodam, że auto od 1 wł, serwisowane, kupione w polskim salonie, przebieg 130 tyś km, faktyczny i udokumentowany).
Tyle ode mnie.









PS. Mam nadzieję, że Twoje stwierdzenie, to był żart...

...skądinąd dobry :D

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 16:32
autor: Nat
"aro" pisze:
"pazi" pisze:
"aro" pisze:Jak chcesz się już tak bardzo wypowiadac, to proponuje najpierw przeczytac regulamin forum i pisac w odpowiednim dziale :wink:
Ważne co się pisze a nie gdzie.
Ale dziękuję i pozdrawiam.
Chyba sam nie czytasz tego co piszesz :lol: Widze, że ktoś zrobił z tym już porządek. Po co zaśmiecac dział Porady Techniczne jak z nimi nie ma to nic wspólnego. Radze jeszcze raz zastanowic się gdzie umieszczac tego typu posty.
jam ci to, nie chwalac sie, sprawil. Oczywiscie bez zadnego komentarza wzgledem smieciarza, bo zaraz byloby kwekanie o sekowaniu nieprawomyslnych pogladow. Byl to blad pozwalajacy formulowac absurdalne opinie w rodzaju "nie wazne gdzie".

Wniosek z tego typu dyskusji jest jeden - jesli kupujesz uzywane auto: b. dobry stan techniczny nawet kosztem wyzszej ceny, albo kiepski i neverending naprawy- wybor nalezy do Ciebie . Bez wzgledu na marke.

Re: Lybra to dobre auto .

: 13 lut 2009, 17:58
autor: jenks
"kaeres" pisze:
"pazi" pisze:Lybra to dobre auto ale najpierw trzeba je naprawić.
Wentylator,czujka,stycznik,guzik,sprzgło,radio,siłownik,wydech,wycieraczki,kluczyk, itd itd.
Nie wiem dlaczego Lybre mam? Może dlatego że mam świadomość jak by co że jest drugi samochód gdyby znowu zadowcipkowała Lybra.
Jednak to dobry wóz.Fantastyczny można nawet powiedzieć.
Integruje bardzo ze światem mechaników elektryków.
Pozwala poznać świat części samochodowych w internecie.
Otwiera wiele drzwi sklepów motorycyjnych.
Tak Lybra nie zawiedzie was gwarantuje wam to.
Dzięki Lybrze na przykład możemu sobie tu popisac poznać się.
Auto nie znudzi się zawsze was czymś nowym zaskoczy.
Można by powiedzieć włoska niespodzianka.
Każdy model jest inny.I nie chodzi tu o milimetry blacharki ale o duszę tego pojazdu.
Wynalazek ten jest sprytnym ustrojstwe wielu ciekawych rozwiązań technicznych.A przecież nie jeden z nas chciał siedzieć w prototypi czegoś szczególnego.
Okrągłości reflektorów przednich sugeruję koligacje rodzinne z syrenką czy warszawką.Niestety nie.Warszawki czy syrenki nie były tak ciekawymi pojazdami.Nie zaskakiwały aż tak często.
Ja moją Lancie nazwałem kinder niespodzianka.
Udając się z kluczykiem w ręku w jej kierunku zadaję zawsze sobie pytanie.Czym dziś mnie ten wóz zafascynuję.Z kim mnie dziś zapozna.
Czego znowu ciekawego się dowiem o Sobie tak naprawdę.
I po mimo tego że tabletki uspokajające mam w schowku na wyposażeniu stałym niczym koło zapasowe dalej brne w tą przygodę włąską patrząc jak mój sąsiad rano wsiada odpala i odjeżdża czymś rumuńskim.Najciekawsze jest to że zawsze wraca,a Ja niestety nie zawsze.
Tak ale to dobry wóz się okazuję gdy już naprawisz wszystko co można w aucie naprawić.
Da ci to gwarancję że nie rok czy pół ale miesiąc cały pojeździsz sobie jedynie nudno bo nic ciekawego się nie wydaży
Chyba że złapiesz kapcia.
Kończąc ten wywód dodam jedynie że historia końca nie będzie miała.
Chinczycy kupili linie produkcyjną więc części będzie do bólu.
Życzę miłych napraw.
Przecież wiedziałeś, że bierzesz włocha.
Wszystkie włoskie auta pomagają jak już wspomniałeś w zawieraniu znajomości.
I żart
"Dlaczego kierowcy lanci/fiatów/alf nie pozdrawiają się na drodze ?
- bo widzieli się rano u swojego mechanika"
jest prawdą.
Zawaliłeś sprawę na starcie bo miałeś kupić VW lub Opla.
Ja jeszcze nie widziałem zepsutego Passata czy Vectry.

Opisuj na bieżąco co Ci siada to będę porównywał ze swoimi naprawami nigdy się nie kończącymi.
I powiadam Ci, nie ważne są naprawy co tydzień. Ważne czym się jeździ.

Poza tym, życzę szerokości.
witam,nie wiele w życiu widziałeś,mój szwagier w golfa wpakował tyle kasy ze szkoda o tym pisac,ja od 20lat kulam tylko fiatami,a obecnie lybrą i sobie chwale.wydaje mi sie ze niektórzy kupli zajechane trupy i stąd te problemy

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 19:25
autor: wujekp
"chojnas81" pisze:Tak więc, mimo losowego problemu z zapaleniem podczas mrozów (przez zimę może 4 razy nie zapalił),
Wiesz, Twoją wcześniejszą wypowiedź można było zrozumieć że problem miałeś przynajmnie ze dwa razy w tygodniu :evil:

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 14 lut 2009, 21:49
autor: skromny555
Gosciu ,po prostu masz pecha ,ale sadze ze to jest tylko i wylacznie Twoja wina .Widzialy galy co braly .

Re: Lybra to dobre auto .

: 16 lut 2009, 12:37
autor: delta81
"pazi" pisze:Lybra to dobre auto ale najpierw trzeba je naprawić.
Wentylator,czujka,stycznik,guzik,sprzgło,radio,siłownik,wydech,wycieraczki,kluczyk, itd itd.
Nie wiem dlaczego Lybre mam? Może dlatego że mam świadomość jak by co że jest drugi samochód gdyby znowu zadowcipkowała Lybra.
Jednak to dobry wóz.Fantastyczny można nawet powiedzieć.
Integruje bardzo ze światem mechaników elektryków.
Pozwala poznać świat części samochodowych w internecie.
Otwiera wiele drzwi sklepów motorycyjnych.
Tak Lybra nie zawiedzie was gwarantuje wam to.
Dzięki Lybrze na przykład możemu sobie tu popisac poznać się.
Auto nie znudzi się zawsze was czymś nowym zaskoczy.
Można by powiedzieć włoska niespodzianka.
Każdy model jest inny.I nie chodzi tu o milimetry blacharki ale o duszę tego pojazdu.
Wynalazek ten jest sprytnym ustrojstwe wielu ciekawych rozwiązań technicznych.A przecież nie jeden z nas chciał siedzieć w prototypi czegoś szczególnego.
Okrągłości reflektorów przednich sugeruję koligacje rodzinne z syrenką czy warszawką.Niestety nie.Warszawki czy syrenki nie były tak ciekawymi pojazdami.Nie zaskakiwały aż tak często.
Ja moją Lancie nazwałem kinder niespodzianka.
Udając się z kluczykiem w ręku w jej kierunku zadaję zawsze sobie pytanie.Czym dziś mnie ten wóz zafascynuję.Z kim mnie dziś zapozna.
Czego znowu ciekawego się dowiem o Sobie tak naprawdę.
I po mimo tego że tabletki uspokajające mam w schowku na wyposażeniu stałym niczym koło zapasowe dalej brne w tą przygodę włąską patrząc jak mój sąsiad rano wsiada odpala i odjeżdża czymś rumuńskim.Najciekawsze jest to że zawsze wraca,a Ja niestety nie zawsze.
Tak ale to dobry wóz się okazuję gdy już naprawisz wszystko co można w aucie naprawić.
Da ci to gwarancję że nie rok czy pół ale miesiąc cały pojeździsz sobie jedynie nudno bo nic ciekawego się nie wydaży
Chyba że złapiesz kapcia.
Kończąc ten wywód dodam jedynie że historia końca nie będzie miała.
Chinczycy kupili linie produkcyjną więc części będzie do bólu.
Życzę miłych napraw.
:D Świetny tekst! I wydaje mi się, że nic złego w nim nie ma. Bo niektórzy jakoś tak się troszkę oburzyli :mrgreen:

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 16 lut 2009, 13:16
autor: malinowy
A ja wiedzialem co bralem, przed kupnem lybry wiedzialem o niej az za duzo. Ale tak nas urzekla (mnie i zone) ze nie moglismy sie oprzec. Kupujac lancie trzeba byc zapalonym majsterkowiczem, ja lubie sobie czasem podlubac, usmarowac sie (srednio co dwa tygodnie) przy naszej kochanej lucynce :D

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 16 lut 2009, 15:36
autor: Toper
"malinowy" pisze:A ja wiedzialem co bralem, przed kupnem lybry wiedzialem o niej az za duzo. Ale tak nas urzekla (mnie i zone) ze nie moglismy sie oprzec. Kupujac lancie trzeba byc zapalonym majsterkowiczem, ja lubie sobie czasem podlubac, usmarowac sie (srednio co dwa tygodnie) przy naszej kochanej lucynce :D
a ja swoją Lybrą po prostu jeżdżę.
Odholować ją musiałem raz, jak siadł czujnik obrotów. Poza tym od przeglądu do przeglądu :-)

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 16 lut 2009, 22:18
autor: raczkowski
"chojnas81" pisze:Tak więc, mimo losowego problemu z zapaleniem podczas mrozów (przez zimę może 4 razy nie zapalił),
no to trochę mi szczena opadła...
4 razy to chyba dużo, co?
zakochałem się lybrze, chciałem kupić, ale porównując to z moją 15 letnią mazdą 323F (zawsze zapaliła, nawet w zimie stulecia cztery lata temu, -35 C na dworze), lanosem (zawsze pali, nigdy nie było problemów, 250 tys. przebiegu i rura ciągle czysta - oleju nie bierze).... chęć mi odchodzi...
...drobiazgi w tych starociach też się jakoś nie psuły (pewnie też dlatego że ich mniej)...

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 17 lut 2009, 9:42
autor: kaeres
"raczkowski" pisze:
"chojnas81" pisze:Tak więc, mimo losowego problemu z zapaleniem podczas mrozów (przez zimę może 4 razy nie zapalił),
no to trochę mi szczena opadła...
4 razy to chyba dużo, co?
zakochałem się lybrze, chciałem kupić, ale porównując to z moją 15 letnią mazdą 323F (zawsze zapaliła, nawet w zimie stulecia cztery lata temu, -35 C na dworze), lanosem (zawsze pali, nigdy nie było problemów, 250 tys. przebiegu i rura ciągle czysta - oleju nie bierze).... chęć mi odchodzi...
...drobiazgi w tych starociach też się jakoś nie psuły (pewnie też dlatego że ich mniej)...
Po jednej opinii oceniasz cały przemysł włoski ?
Dla Twojej wiadomości.
Nowszy samochód będzie droższy w utrzymaniu czy tego chcesz czy nie.

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 17 lut 2009, 22:46
autor: Boro
Jest tak anegdota, pytanie:
Pytanie: Co wolisz piękną, ale puszczająca się na praswo i lewo żonę, czy brzydka, ale wierną?
Odpowiedz; Lepiej jest jeść tort z kolegami, niz gó.....wno samemu."

Lancia to piękna żona...

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 17 lut 2009, 23:17
autor: Krzysiek_79

Od skrajnosci w skrajnosc... Ja akceptuje przepalajaca sie zarowke. Ale co miesiac? W prawym, w lewym, postojowa, drogowa, trzeciego stopu... to samo w drugim samochodzie... No litosci...

Ja oczekuje od samochodu, ze jak w zime wsiade do niego to bedzie dzialalo podgrzewanie siedzen. A tak nie jest, bo jakis wloski tuman zaprojektowal wlacznik, ktory dziala tylko 10 razy. I tak mam w obu fotelach. Czy to jest normalne??? Czy taki standard mamy uznac za "nieusterkowosc"???

hm przyznam że u mnie też był chwilowy zamęt z częstą wymianą żarówek ale zainwestowałem w droższe i działają bezzarzutu. A co do fotelika to fakt przepalił się bezpiecznik ale jakoś mi to zwisa - jak dla mnie wygodne, ergonomicze autko i ma zajefajne osiągi a to JEST JEGO ATUT ! :) Pozdrawiam

ps. - a tak między nami to poprostu masz pecha ! wiedziałeś co brałeś więc nie narzekaj :D