Kilka słów o mojej instalacji.
U mnie radio mieści się idealnie pomiędzy fotelem, a konsolą środkową (jak go wepchnę mocniej w dół jest prawie niewidoczne z zewnątrz - co w naszym pięknym kraju jest zaletą, głośnik zew. jest umieszczony w zagłębieniu przy zapalniczce/popielniczce z tyłu konsoli środkowej - po podłokietnikiem). Mikrofon mam dosyć duży (Maas 2020), więc także wygodnie się go wkłada między fotel a konsolę (vide zdjęcia) - kombinowałem z innymi możliwościami, ale w końcu to się okazało najwygodniejsze.
Zasilanie mam dociągnięte bezpośrednio z akumulatora (gniazdo zapalniczki jest zamontowane przy lewej nodze pasażera z przodu), ale korzystam ze standardowego złącza - działa nad wyraz poprawnie.
Antena zamontowana na stałe - to najmniej inwazyjny sposób instalacji w aucie. Przeszedłem chyba standardową drogę w tym temacie (na kilku autach) - od magnesu, poprzez różniste uchwyty aż do mocowania stałego anteny. Z doświadczenia powiem krótko - 'dziura' w dachu jest najmniej inwazyjnym i najlepszym (pod wieloma względami) sposobem mocowania anteny CB w samochodzie.
Mój zestaw (po przetestowaniu kilku różnych możliwości typu Alan 28 (kapitalne radio, jedyny minus to gabaryty), Herbert (mocno przewartościowany, chociaż działa nieźle - ale gabaryty też nie najmniejsze), Jack (IMO słaba użyteczność w aucie - konieczność dostrajania się do każdego innego użytkownika - bardzo wąski odbiornik (dla jednych zaleta, dla innych wada)), Uniden 520 Xl (fajne radio - szkoda, że ma problemy prawne), itd.) to:
- Harry I ASC, Harry I Classic (jako radio awaryjne, jak gdzieś jedziemy grupą to montowane w innym aucie),
- Alaska/ Mississipi - zamiennie (z Mississipi jeżdżę na co dzień - Alaskę zakładam jak jadę gdzieś 'dalej' poza miasto),
- Wilson Little Will - antena awaryjna na różne okazje wyjazdowe.