Strona 2 z 6

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 22 sty 2012, 16:56
autor: utal
Większość producentów robi gumy z nacięciem, choć spotkałem się - kupując gumy stabilizatora do rovera- z tym, że sprzedawca powiedział mi, że mam sobie sam zrobić nacięcie. Wydaje mi się, że nie ma to znaczenia czy nacięcie jest robione samemu, czy w fabryce;-)

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 05 lut 2012, 16:56
autor: wacia
piterstilo pisze:Do wersji 1.6, gumy stabilizatora mają 20 mm. Niedawno wymieniałem.
Stukanie się skończyło, zaczęło skrzypienie.Wprawdzie tylko w momencie pokonywania progów zwalniających.

Ja wczoraj również wymieniałem gumy, i też po wymianie pojawiły mi się skrzypienie, co może być tego przyczyną??

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 05 lut 2012, 21:48
autor: utal
Proponowałbym lekko przesmarować stabilizator - ja ta zrobiłem przy pierwszej wymianie gum. Nie występowało żadne skrzypienie, ani inne hałasy;-). Do smarowania użyłem smaru w sprayu firmy Wurth.

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 08 lut 2012, 4:57
autor: Hipolit
Chcialem zapytac Kolegow jak z dojsciem do gum stabilizatorow wyglada w poszczegolnych wersjach silnikowych? Wedlug mojego mechanika, w 2.0 comf. nie da sie wymienic gum bez odpuszczenia zawieszenia (kiepski dostep do srub, calkowity brak dostepu do niektorych).
I jeszcze jedno pytanie, jak wyglada odkrecalnosc samych srub mocujacych zawieszenie do karoserii? Czeka mnie ta operacja, a nie chcialbym zeby od "pukania i stukania" na gumach stabilizatora narobilosie bigosu z urwanym gwintem w karoserii...

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 09 lut 2012, 21:21
autor: utal
Jeżeli chodzi o dostęp do gum stabilizatora, to we wszystkich wersjach jest taki sam;-) Całego zawieszenia nie trzeba opuszczać- warunek jest takie, że robisz każdą stronę z osobna- ale jak chcesz ściągnąć cały stabilizator to niestety trzeba wszystko poodkręcać. Ja przy ostatniej wymianie gum urwałem nakrętkę od śruby trzymającej sanki - w otworach są przyspawane nakrętki i niestety śruby lubią się w nich blokować(rościeją). Dlatego proponuję po odkręceniu je przesmarować;-)

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 20 lut 2012, 21:07
autor: Hipolit
dzieki za odpowiedz. dokladnie taki mam plan, delikatnie poodkrecas srubki, przesmarowac smarowidlem umozliwiajacym lepsze odkrecenie (stosuje roznego typu na bazie ceramiki takie w guscie-70 do +1300stC) i potem ewentualnie dam "profesjonaliscie" zrobic wymiane. Ale! zainteresowales mnie tym, ze robiac osobno lewa i prawa strone, nie trzeba odpusczczac dalego zawieszenia - moglbys mi napisac co i w jakiej kolejnosci nalezy zdemontowac, zeby wymienic gumy stabilizatora krok po kroku? - moj stabilizator siedzi w maszynie od nowosci dlatego od razu pytanie - czy dam w ogole rade wyjac gumy/zdemontowac obejmy gum ktore sa jeszcze fabrycznie zmontowane i "nierozbieralne"? z gory dzieki za odpowiedz i wsparcie doswiadczeniem :)

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 23 lut 2012, 20:33
autor: utal
Na początku muszę zacząć od kilku uwag: po pierwsze, dużym ułatwieniem jest garaż z kanałem, a bajką podnośnik hydrauliczny- niestety takowym nie dysponuję, dlatego warto wymianę gum robić w miejscu o wiele wygodniejszym niż leżenie na podłodze;-) po drugie, warto zaopatrzyć się w jakieś sensowne klucze - niekoniecznie muszą być to klucze klasy Hazeta - ułatwia to odkręcanie, często już zapieczonych śrub. No i po 3 warto mieć kogoś do pomocy;-)

Teraz instruktarz:
Przyjmijmy, że robimy lewą stronę;-)
1. Odkręcamy osłonę dolną silnika
2. Popuszczamy śruby koła(lewego) - nie odkręcamy ich do końca
3. Podnosimy samochód na lewarku - używam hydraulicznego typu "żaba"
4. Odkręcamy koło i podkładamy coś do zabezpieczenia samochodu( mogą być koziołki, albo klocek drewniany)
5. Wchodzimy pod samochód i odkręcamy wspornik - taka dł metalowa listwa (ułatwia dostęp do wahacza i polepsza widoczność)
6. Przechodzimy do koła i odkręcamy sworzeń wahacza oraz łącznik stabilizatora
7. Wracamy pod samochód i odkręcamy śruby trzymające stabilizator - odkręciłem z dwóch stron, żeby stabilizator miał większy luz
8. Odkręcamy wahacz i go wyjmujemy - po wyjęciu jest dużo luzu
9. Gdy już mamy dojście do gum stabilizatora, próbujemy je rozruszać. Następnie - jeżeli nie są przecięte - rozcinamy gumę i wyciągamy
10. To samo tyczy się nowych gum - jak nie są rozcięte to nacinamy w jednym miejscu i wkładamy na stabilizator (może to zająć trochę czasu, bo trzeba się pogimnastykować, żeby dobrze je ustawić)
11. Gdy już gumy siedzą na miejscu, skręcamy całość w odwrotnej kolejności;-)
12. Przechodzimy do drugiej strony i robimy to samo :-)

Całość zajęła mi 3 godziny, z tym że pomagał mi ojciec, dzięki czemu łatwiej było manewrować stabilizatorem.
Na wiosnę będę wymieniał cały stabilizator na wersję z alfy 156 ( mój ma 18mm, a zakupiony z alfy 22mm) wraz z gumami.
Postaram się zrobić fotorelację i wrzucić do tego tematu.

Mam nadzieję, że w jakiś sposób pomogłem:)

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 13 mar 2012, 8:13
autor: Heathen
A jest ktoś kto wymieniał cały drążek?
Nie uśmiecha mnie się co roku zabawa z gumami...teraz myślę o poliuretanach
W AS24 znalazłem cały drążek za 400zł i się poważnie zastanawiam, tym bardziej że mechanik mówił że mój drążek jest "wytarty" przy ostatniej wymianie gum.

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 13 mar 2012, 9:09
autor: lgurbiel
Tuleje poliuretanowe LINK

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 13 mar 2012, 9:15
autor: cysiek
lgurbiel pisze:Tuleje poliuretanowe LINK
Dokładnie takie montowałem. Jak na razie wszystko gra.

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 13 mar 2012, 10:15
autor: Heathen
No ja już link znam, tylko mój mechanik powiedział bym olał juz tuleje/gumy itd bo to i tak nie wiele wytrzyma...coś tam o drążku marudził że wytarty.
I tak się zastanawiam, bo jako laik jak patrzę na zdjęcia i budowę tego drążka nie widzę możliwości by się tam coś wycierało.
No ale 2x poliuretan ~100, a drążek 400zł stąd moje wahania.

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 13 mar 2012, 11:03
autor: cysiek
O wytarciach drążka też słyszałem. Bodajże w sklepie mi tak powiedzieli, dlatego kombinowałem z gumami o mniejszej średnicy (fi). Mechanik powiedział żebym olał temat drążka, że nie ma tam takiej siły aby się wytarł i to pod wpływem gumy. Czy mówił prawdę hmm? Nie wiem nie znam się na tym no bo przecież nie jestem mechaniorem... ale postanowiłem uwierzyć na słowo. I jak na razie jest ok na poliuretanach. Jak długo czas pokaże (chociaż u mnie pewnie długo bo przebiegi takie robię że gazu mi się nie opłaca zakładać).
Powiem taką ciekawostkę i pytam Was czy jesteście w stanie uwierzyć tzn. Kupiłem auto 4 lata temu z rządu RP przy stanie licznika 267tyś. (wpisując nr VIN w google wyskakuje ogłoszenie z archiwum że taka maszyna była wystawiana). Teraz auto ma 297tyś. Czy przy sprzedaży ktoś mi uwierzy że nie cofałem licznika:). Ostatnio mechanik mnie zapytał o to i a taka refleksja mnie naszła haha

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 13 mar 2012, 11:11
autor: Heathen
No właśnie co mechanik to opinia.
Sam Argenta67 wspominał gdzieś że nie bez powodu producent przewiduje całe drążki.
Mój mechanik twierdzi że przy skręcie duże siły działają i może się coś tam wycierać... no nic zobaczę.
Dobra sam sobie odpowiedziałem na to pytanie:
klik
Pierniczę, kupię cały drążek, bo co jak co ale kombinowanie z paskiem rozrządu/i innymi podkładkami to dla mnie zwykłe druciarstwo.
2x gumy wymienione, 3ci raz nie zamierzam.
Pzdr

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 13 mar 2012, 18:29
autor: argenta67
Heathen pisze: 2x gumy wymienione, 3ci raz nie zamierzam.
Pzdr
: brawa : : brawa : To jest męska decyzja : ok2 : Wbrew pozorom to ten twardy metal wyciera się nawet bardziej niż guma i dlatego pierwszy raz te straty są na tyle małe, że zastosowanie nowej gumy jeszcze coś daje ale taka wielokrotność wymian nie daje pożądanego efektu. Brudna woda z piachem i temperatura ujemna bardzo niszczy oba elementy a dodatkowo to fabrycznie te uszy są zaprasowane na stałe a nie tylko śrubą poskręcane.

Re: Lybra - gumy stabilizatora

: 13 mar 2012, 19:05
autor: cysiek
Mi jak stare gumy pokazał mechanik i powiedział że jeszcze oryginał (wybity znaczek lancii plus rok) to się nieźle zdziwiłem. Jak teraz będzie stukało to się czepie całego drążka. Ale jak już wspominałem, że przy moich oszałamiających przebiegach to raczej zardzewieje prędzej niż zacznie pukać.