Witam wszystkich serdecznie w/w temacie. Jestem osobą, która to chciała skorzystać z oferty Pana Łukasz291. Oczywiście nie zostało dokonana transakcja, ale wszystko od początku.
Pan Łukasz291 chwali się chipowaniem a ja przekaże wam jak ja to widziałem.
-Po pierwsze Pan Łukasz291 nie posiada hamowni (poinformował mnie o tym fakcie), ale mimo to dalej chciałem zachipowac moją piękną liberkę.
- Po drugie oczywiście korzysta z programu ogólnie dostępnego (co nie jest złe ale trzeba go umieć obsługiwać)
Kłopoty zaczęły się od samego początku. Po przyjeździe do Pana Łukasz291 który notabene ma na imię Piotr (chyba) wszystko wyglądało pozornie ok. lecz po chwili Pan Łukasz291 nie potrafił zgrać oryginalnego softu z komputera Lanci. Co chwilę wyskakiwały błędy, a program z którego korzystał nie potrafił otworzyć skopiowanych map (na marginesie w programie tego Pana nie było interfejsu dedykowanego pod Lybrę).
Po ok. godzinie Pan Łukasz291 postanowił przejechać się autem w celu sprawdzenia go przed tuningiem. Już w tedy widoczny brak profesjonalizmu (wychodzenie co chwilę podczas pracy ? rozmowy przez telefon co ma dalej robić, sprawdzanie na necie co i jak itp.) denerwował mnie, bo upłynęła 1godz a ten Pan nie ruszył z miejsca (oczywiście oryginalne ustawienia z komp. samoch. nie zostały skopiowane poprawnie). Pan Łukasz291 wsiadł za kierownicę i ?. moje wk?.. sięgło zenitu., samochód nie odpala!!!!! Pan Łukasz291 wpada w panikę ja nie ukrywam złości (przyjechałem autem sprawnym z którym nie miałem najmniejszych problemów) i proponuje temu Panu aby zadzwonił po auto pomoc i odtransportował auto do najbliższego serwisu Fiata aby tam dokonano naprawy oczywiście na koszt tego Pana.
Pan Łukasz291 poprosił mnie o pół godziny zwłoki żeby dać mu szanse na uruchomienie auta. Zgodziłem się na to. Po ok. 2 godz. Pan Łukasz291 (po wykonaniu kilku ? kilkunastu telefonach) dochodzi do wniosku że padł czujnik obrotów na wale (czy jakoś tam). Wymontował ten czujnik kupił nowy i zamontował., auto odpaliło. Pomyślałem sobie facet się napocił nie wiem czy miał pecha i ten czujnik padł akurat przy nim czy nie, należy mu się zapłata za czujnik.
Nagle ten Pan zakłada stary czujnik, auto znowu odpala, twierdząc, że czujnik ten jest wadliwy i jak się nagrzeje to znowu autko nie odpali. Żąda ode mnie pieniążki za nowy czujnik (który trzyma w ręce) i nazywa mnie kłamcą ?! Oczywiście nie kupuję tego nowego czujnika i chcę odjechać.
I teraz najlepsze!!!!
Po wejściu do mojej ukochanej Liberki Pan Łukasz291 mówi do mnie
?Wie pan o tym, że nie zachipuje pan auta w Krakowie?!? Pytam się ?Czemu?? a on na to
?Już ja się o to postaram!!!?
Słowa tego Gbura utwierdziły mnie aby spędzić te parę minut przed kompem i napisać o PROFESJONALIŹMIE Pana Łukasza291.
PS. Dalej chce zachipować auto tylko nie wiem gdzie
(jestem z dolnośląskiego)
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów